Strona 1 z 2
Trening rano, co drugi dzien.
: 10 paź 2012, 21:22
autor: adam g
Witam,
czytam forum od dawna, ale od niedawna ponownie wznowilem swoje bieganie.
Pytanie moje dotyczy biegania rano, przed praca.
Normalnie do pracy budze sie o 7:45, kiedy biegam to o 6:50 i tu wlasnie pojawia sie problem,
bo nie wiem jak poradzic sobie z taka nieregularnoscia.
Tzn, w dniu kiedy nie biegam tez odruchowo budze sie godzine wczesniej, ale nie ide biegac tylko zasypiam, wiec na drugi dzien jest znow problem ze wstaniem rano.
Jezeli biegam przynajmniej 2 dni pod rzad to problemu juz drugiego dnia nie ma.
Macie podobnie? Jak sobie radzicie?
Pozdrawiam
Adam
Re: Trening rano, co drugi dzien.
: 11 paź 2012, 06:57
autor: maly89
To jest kwestia przyzwyczajenia. Aczkolwiek ja zawsze wstaję o tej samej porze. W dni kiedy biegam wstaję o 5:30, robię śniadanie, jem i siadam do PC nadrobić zaległości (tak jak czynię to teraz

) i o 7 wybiegam na trening. A jak nie mam treningu to wstaję o 5:30, robię śniadanie, jem i siadam do PC nadrobić zaległości z tym, że mam o ponad godzinę więcej czasu.
Jeśli wysypiasz się w dni bez treningów, budzisz się sam bez budzika, to po co chcesz iść dalej spać?

Re: Trening rano, co drugi dzien.
: 11 paź 2012, 08:45
autor: apaczo
adam, o której godzinie kończysz pracę?
Re: Trening rano, co drugi dzien.
: 11 paź 2012, 09:45
autor: adam g
apaczo pisze:adam, o której godzinie kończysz pracę?
Jak dobrze idzie to o 18:30, w domu jestem o 19.
Re: Trening rano, co drugi dzien.
: 11 paź 2012, 10:01
autor: Matxs
Po prostu w dni wolne od treningu wstaŃ o tej samej porze i posiedź dłużej przy herbacie albo rób trochę porannej gimnastyki pokojowej. Nie leż dłużej w łóŻku.
Re: Trening rano, co drugi dzien.
: 11 paź 2012, 10:14
autor: apaczo
adam g pisze:apaczo pisze:adam, o której godzinie kończysz pracę?
Jak dobrze idzie to o 18:30, w domu jestem o 19.
zazwyczaj o której kładziesz sie spać?
Re: Trening rano, co drugi dzien.
: 11 paź 2012, 11:18
autor: adam g
apaczo pisze:adam g pisze:apaczo pisze:adam, o której godzinie kończysz pracę?
Jak dobrze idzie to o 18:30, w domu jestem o 19.
zazwyczaj o której kładziesz sie spać?
odkad biegam to o 22 przewaznie juz jestem ledwo zywy, staram sie nigdy nie pozniej niz 23.
Re: Trening rano, co drugi dzien.
: 11 paź 2012, 11:50
autor: apaczo
Jeśli tak to spokojnie możesz wstawać o 6:50 codziennie! szkoda dnia na leniuchowanie. Ja kładę się o podobnej godzinie jak ty i wstaje 5:50 ,a w sobote i niedzielę do 6:50.
Re: Trening rano, co drugi dzien.
: 11 paź 2012, 13:09
autor: Kipketer_1987
Ja biegam jedynie po pracy

Re: Trening rano, co drugi dzien.
: 11 paź 2012, 13:43
autor: adam g
apaczo pisze:Jeśli tak to spokojnie możesz wstawać o 6:50 codziennie! szkoda dnia na leniuchowanie. Ja kładę się o podobnej godzinie jak ty i wstaje 5:50 ,a w sobote i niedzielę do 6:50.
Tutaj w Hiszpanii jest z tym trudniej, bo wg mnie jakies 2 godziny pozniej niz w Polsce robi sie ciemno i to samo rano.
Ale jeden tydzien mozna sprobowac, zobaczymy

W dni niebiegowe poucze sie jezykow

Re: Trening rano, co drugi dzien.
: 11 paź 2012, 13:47
autor: apaczo
długo już na obczyźnie? Jak ci tam sie podoba? słyszałem , że hiszpanki maja wielkie tyłki

Re: Trening rano, co drugi dzien.
: 11 paź 2012, 13:54
autor: Plague
Angielki mają

Swoją drogą przeprowadziłbym się do jakiejś Hiszpanii, Grecji

Przynajmniej klimat fajny.
A tak na temat, to podziwiam. Jak muszę biegać rano, to biegnę dużo wolniej i się męczę, że masakra nie ważne jak długą rozgrzewkę zrobię. Chyba po prostu mój organizm się długo budzi

Albo to kwestia tego, że jestem sowa a nie ranny ptaszek.
Re: Trening rano, co drugi dzien.
: 11 paź 2012, 15:29
autor: adam g
apaczo pisze:długo już na obczyźnie? Jak ci tam sie podoba? słyszałem , że hiszpanki maja wielkie tyłki

ad.1 no juz kilka lat bedzie, moze 5.
ad.2 a i owszem

, ale oficjalnie nie wiem, nie rozgladam sie

Re: Trening rano, co drugi dzien.
: 11 paź 2012, 15:31
autor: adam g
Plague pisze:Angielki mają

Swoją drogą przeprowadziłbym się do jakiejś Hiszpanii, Grecji

Przynajmniej klimat fajny.
A tak na temat, to podziwiam. Jak muszę biegać rano, to biegnę dużo wolniej i się męczę, że masakra nie ważne jak długą rozgrzewkę zrobię. Chyba po prostu mój organizm się długo budzi

Albo to kwestia tego, że jestem sowa a nie ranny ptaszek.
Z klimatem to fakt, chociaz w zasadzie to juz taka normalnosc, nie wiem jak jest teraz w Polsce, ale poniewaz rano potrafi byc juz chlodno, nawet 18st to rano biegam w polarze

Re: Trening rano, co drugi dzien.
: 11 paź 2012, 15:39
autor: Plague
Haha ja odwrotnie, jak jest 2st. to potrafię w 2 podkoszulkach śmigać.Wczoraj tak biegałem 1,5h przy 10st. i było super
