Problem z bieganiem <75%HRMax
: 23 sie 2012, 09:13
Zacząłem biegać z pulsometrem (2 biegi - dziś i we wtorek). Zastosowałem się do wskazówek z bieganie.pl czyli wyliczyłem swój HRMAX = 196. Wychodzi z tego, że zakres 70-75% to tetno 137-147, a 75%-80% to 147-157.
We wtorek biegłem w zakresie 75%-80%, było trudno utrzymać tak niskie tętno, ale jakoś się udało. Bieg w sporo niższym tempie niż normalnie (6:30, dystans 6km), dziś była próba 70-75% - totalna masakra. Nie umiem biegać tak wolno. Pulsometr pikał przez większość biegu, nie daję rady tak mocno zwolnić, żeby zbić tętno do poziomu 147 (musiałem robić marsz). W biegu udawało mi się to osiągnąć tylko kiedy biegłem lekko z górki. Finalne tempo to 6:47 (7km), zero przyjemności z takiego powolnego truchtania i ciągłych prób zwalniania.
Dlaczego "nie daję rady" biec z tętnem poniżej 75%? Czy organizm musi się do tego jakoś przystosować? Wedle wszelkich prawideł znalezionych na bieganie.pl powinienem robić wybiegania właśnie przy HR 70-75%, natomiast dla mnie najsłabszy sensowny bieg to 75-80%.
Szersze info: 32 lata, 175cm, 73kg. Biegam regularnie od marca, wcześniej telewizorowo-samochodowy tryb życia plus nadwaga (w ciągu ostatnich 2 lat schudłem 19kg). Dodatkowo - jestem astmatykiem od 2. roku życia (ale choroba jest "zaleczona" i pod kontrolą, zero przeciwwskazań do biegania). Jeśli to ma jakieś znaczenie to przed biegiem piję mocną kawę.
Mój profil na Endomondo: http://www.endomondo.com/workouts/84579277 Obecnie robię plan http://www.bieganie.pl/index.php?show=1&cat=19&id=432 do półmaratonu 28. października.
Rekordy życiowe (ustalone na treningu a nie na zawodach):
Test Coopera (12 min) 2,37 km
W godzinę 10,07 km
1 km 4m:50s
1 mile 8m:09s
3 miles 25m:52s
5 km 26m:55s
10 km 56m:41s
Lukasz
We wtorek biegłem w zakresie 75%-80%, było trudno utrzymać tak niskie tętno, ale jakoś się udało. Bieg w sporo niższym tempie niż normalnie (6:30, dystans 6km), dziś była próba 70-75% - totalna masakra. Nie umiem biegać tak wolno. Pulsometr pikał przez większość biegu, nie daję rady tak mocno zwolnić, żeby zbić tętno do poziomu 147 (musiałem robić marsz). W biegu udawało mi się to osiągnąć tylko kiedy biegłem lekko z górki. Finalne tempo to 6:47 (7km), zero przyjemności z takiego powolnego truchtania i ciągłych prób zwalniania.
Dlaczego "nie daję rady" biec z tętnem poniżej 75%? Czy organizm musi się do tego jakoś przystosować? Wedle wszelkich prawideł znalezionych na bieganie.pl powinienem robić wybiegania właśnie przy HR 70-75%, natomiast dla mnie najsłabszy sensowny bieg to 75-80%.
Szersze info: 32 lata, 175cm, 73kg. Biegam regularnie od marca, wcześniej telewizorowo-samochodowy tryb życia plus nadwaga (w ciągu ostatnich 2 lat schudłem 19kg). Dodatkowo - jestem astmatykiem od 2. roku życia (ale choroba jest "zaleczona" i pod kontrolą, zero przeciwwskazań do biegania). Jeśli to ma jakieś znaczenie to przed biegiem piję mocną kawę.
Mój profil na Endomondo: http://www.endomondo.com/workouts/84579277 Obecnie robię plan http://www.bieganie.pl/index.php?show=1&cat=19&id=432 do półmaratonu 28. października.
Rekordy życiowe (ustalone na treningu a nie na zawodach):
Test Coopera (12 min) 2,37 km
W godzinę 10,07 km
1 km 4m:50s
1 mile 8m:09s
3 miles 25m:52s
5 km 26m:55s
10 km 56m:41s
Lukasz