Strona 1 z 2

Chi Running

: 22 lip 2012, 01:13
autor: scolnvs
Witam. Wątek Chi Running był już poruszony, ale w dziale Kontuzje, przez co nie każda zainteresowana tym tematem osoba mogła by go odnaleźć.
Chciałbym więc tutaj zapytać, czy są osoby które skutecznie wdrożyły u siebie tą technikę i wykorzystują ją podczas treningów?
Zapoznałem się z książką i próbowałem już biegać w ten sposób, ale przyznam że nie wychodzi mi to najlepiej, odczuwają to w szczególności moje łydki (odpycham się palcami) przez to że nie potrafię rozluźnić całkowicie mięśni nóg.
Mógłby się ktoś podzielić swoimi wrażeniami, wskazówkami ect.?

Re: Chi Running

: 22 lip 2012, 02:07
autor: Adam Klein
A zacząłeś tak biegać bo miałeś jakieś kontuzje?

Re: Chi Running

: 22 lip 2012, 11:27
autor: scolnvs
Zdarzały się kontuzje, w postaci zapalenia okostnej piszczela, czy tez podwięzi stopowej, ale to nie był powód.
Przyznam że "zacząłem" tak biegać, gdyż z ciekawości sięgnąłem po tę książę w EMPiKu, i bardzo mnie to zainteresowało. Sensownie jest tam opisane jak po prostu biegać bez kontuzyjnie i mówiąc krótko, długie lata cieszyć się z biegania.
Ostatnio również przekartkowałem na szybko w sklepie książkę Romanova i jego POSE, wydają się te dwie metody bardzo pokrewne.
W każdym razie chciałbym i mam nadzieję że uda mi się może gdzieś w Polsce spotkać osobę która użyczyła by mi cennych wskazówek co do prawidłowej techniki.

Re: Chi Running

: 22 lip 2012, 19:01
autor: Amash
Kolego, na opanowanie techniki potrzeba czasu. Mi bardzo pomogła w walce z bólem piszczeli. Właściwie to sam sobie odpowiedziałeś skąd u Ciebie ten problem. Wybijasz się z palców i pewnie w okolicach palców również lądujesz. Jasno jest tam powiedziane, żeby lądować na środku stopy i zamiast się wybijać, stopę należy luźno podnosić ponad poziom kostki. Do tego dochodzi oczywiście miejsce, w którym lądujesz. Być może nogi są zbyt wysunięte do przodu? Zobacz sobie w książce na stronie 194 temat "Golenie i łydki", a potem czytaj jak wykonać ćwiczenia z piaskownicą. Jak się tego nauczysz to problem z bólem piszczeli zniknie na zawsze. Pozdrawiam!

Re: Chi Running

: 22 lip 2012, 20:04
autor: Runner11
Również trzeba zwrócić uwagę na pochylanie się bo jak będziesz zbyt pochylony to na piszczele ogromny ciężar idzie...

Re: Chi Running

: 23 lip 2012, 00:29
autor: scolnvs
Amash pisze:Kolego, na opanowanie techniki potrzeba czasu. Mi bardzo pomogła w walce z bólem piszczeli. Właściwie to sam sobie odpowiedziałeś skąd u Ciebie ten problem.
Właśnie w tym rzecz że ja tak biegam od prawie 3 miesięcy, dzięki temu wyeliminowałem problemy z piszczelami ale niestety skończyło się na kontuzji achillesa, i od 3 tygodnie mam przymusową przerwę, która nie wiem kiedy się skończy. Właśnie przez wybijanie się z palców co jest u mnie największym problemem, nie wiem jak rozluźnić nogi żeby nie wybijac się z palców, niestety robię to odruchowo.
Runner11 pisze:Również trzeba zwrócić uwagę na pochylanie się bo jak będziesz zbyt pochylony to na piszczele ogromny ciężar idzie...
Właśnie dzięki tej metodzie wyeliminowałem ból piszczeli bo nie ląduję na pięcie, ale problemy przeniosły się na tył nogi (łydkę) i achillesa, niestety.

Orientujecie się może czy w Polsce są gdzieś nieoficjalni instruktorzy tej techniki, bo oficjalnych nie ma, co sprawdziłem na stronie http://www.chirunning.com/learn-it/find-an-instructor/

Re: Chi Running

: 23 lip 2012, 06:05
autor: thomekh
Ile biegałeś km/tyg przed nauką a ile podczas? Tutaj trzeba drastycznego zmniejszenia kilomentrażu podczas nauki.

Re: Chi Running

: 23 lip 2012, 08:36
autor: yacool
Zbigniew Król pisze:Weźmy Gebrselassie i jego technikę biegania, przecież on biega na palcach. Większość trenerów w Polsce mówi: „ - Nie, od piety”. A biegając w ten sposób tracimy jedno przęsło, jedno dynamiczne przęsło. Trzeba biegać cholernie ekonomicznie, ale na końcach palców tez można ekonomicznie. Ale żeby ta stopa wytrzymała, to wymaga długiego czasu pracy nad wzmocnieniem tego stawu, mięśni. W tym momencie Achillesa wyłączamy, będzie krócej pracował nie będzie kontuzji. Ja patrzę, co danemu zawodnikowi trzeba. Co ma słabego w bieganiu? Podam prosty przykład. Ktoś ma tyłek cofnięty, to w ten czas muszą być ćwiczenia na biodro. Przyszła do mnie np. taka Pliś, która na piętach biegała, ja miałem duże problemy z nią, no bo jak na pietach można biegać biegi średnie? To wtedy co drugie ćwiczenie wrzuciłem jej na stopy. Skończyło się tym, że jej aż w końcu pękły kości, ale to były przyczyny fizjologiczne, nie tylko treningowe, bo ona nie dbała o wapń, odnowę. Przeszła po prostu z małego treningu na duży i organizm zaczął sam siebie zjadać, nie uzupełniała tego. Efekt był taki, że ona nabiegała mi 2:02:50 na 800 jak zaczęła bieganie na palcach. Czyli poprawiła się z 2:07, na półtora 4:10. Cholerny skok tylko przez technikę biegania, bo ona wydolnościowo nie była w stanie w ciągu trzech, czterech miesięcy się poprawić.
Król byłby bardzo zadowolony z takiego ruchu
To co napiszę, nie będzie specjalnie wychowawcze, ale zamiast czytać książki o technice, skup się na ruchu i analizie tych, którzy robią to najlepiej na świecie. Szukaj materiałów o tym jak trenują sprawność, koordynację, w jaki sposób uzyskują rozluźnienie i duży zakres ruchowy. Większość interesuje jedynie z jakimi prędkościami biegają i jaki robią kilometraż. Tymczasem to, co naprawdę istotne, jeśli chce się poprawić własną technikę, umyka ich uwadze.

Re: Chi Running

: 23 lip 2012, 12:36
autor: Amash
scolnvs pisze:Amash napisał(a):
Kolego, na opanowanie techniki potrzeba czasu. Mi bardzo pomogła w walce z bólem piszczeli. Właściwie to sam sobie odpowiedziałeś skąd u Ciebie ten problem.

Właśnie w tym rzecz że ja tak biegam od prawie 3 miesięcy, dzięki temu wyeliminowałem problemy z piszczelami ale niestety skończyło się na kontuzji achillesa, i od 3 tygodnie mam przymusową przerwę, która nie wiem kiedy się skończy. Właśnie przez wybijanie się z palców co jest u mnie największym problemem, nie wiem jak rozluźnić nogi żeby nie wybijac się z palców, niestety robię to odruchowo.
Dlatego właśnie wspomniałem o, tzw. ćwiczeniach w piaskownicy, które są w książce (zaraz po 194 stronie). Danny opisuje co trzeba zrobić by mięśnie rozluźnić i jest to sposób bardzo prosty do opanowania. Pochylenie, miejsce lądowania oraz ułożenie stóp. To są rzeczy jebiście ważne. No i oczywiście rytm (180 lub więcej kroków na minutę). Pozdrawiam!

Re: Chi Running

: 23 lip 2012, 22:04
autor: fotman
yacool pisze:Król byłby bardzo zadowolony z takiego ruchu
Oczywiście jej technika nie wiąże się z tym, że będzie najprwdopodobniej dożywotnio zdyskwalifikowana za koksowanie. :bum:

Re: Chi Running

: 23 lip 2012, 22:40
autor: yacool
Czekałem na jej biegi bardziej nawet niż na występy facetów na piątkę i dychę...

Re: Chi Running

: 24 lip 2012, 14:46
autor: Amash
Za głupotę trzeba płacić. Miała swoją szansę, ale to olała...

Re: Chi Running

: 24 lip 2012, 14:50
autor: yacool
...no w końcu diuretyki brała, więc nie miała innego wyjścia.

Re: Chi Running

: 27 lip 2012, 15:44
autor: Bajete
chi/romanow/natural etc to to samo ale inaczej sprzedawane

podzial powinien byc srodstopie/pieta (w skrocie)

ja biegalem do kwietnia okolo 40-45km/tyg na piete (2-4x/tydz), pozniej postanowilem sie przestawic na srodstopie i teraz biegam do 40km/tydzien (3x/tyg)

widze glownie ze mnie piszczele nie bola, ale czy to dzieki srodstopiu ? podchodze sceptycznie ;)

Re: Chi Running

: 27 lip 2012, 17:02
autor: wojtek
Tak sie biegalo w Polsce juz za Mulaka, tylko nikomu nie przyszlo do glowy aby to zawijac w sreberka i sprzedawac naiwnym.