Forum Bieganie.pl

Witajcie,

Mam problem z dość wysokim tętnem przy niskich prędkościach i nie wiem z czego się to bierze.

Krótko o sobie dla wyjaśnienia sytuacji:
- biegam od marca 2011,
- kilometraż od początku 1600km (przez ostatnie kilka miesięcy regularnie 40-50km/tydzień),
- dotychas przebiegłem półmaraton na początku roku (2h) i 10 km w maju (50 minut)
- maksymalne tętno jakie kiedykolwiek zarejestrowałem to 186
- szacuje maks. na 188-189 (czyli podobnie jak ze wzoru bo mam 32 lata)
- tętno spoczynkowe, najniższe zmierzone 48, ale czasem jest np. 55
- zaczynałem z wagą 100kg (z poziomu człowieka który z trudem przebiega jeden km), teraz waże 83kg, wzrost 183cm

Problem jest następujący:
- biorąc pod uwagę fakt że dychę biegam w 50 minut, moje tempo Easy/WB1 powinno być na poziomie 6.10-6.15.
- a tymczasem dla takiego tempa moje tętno zazwyczaj wynosi ok. 150 (80%).
- żeby trzymać tętno na poziomie 70-75%% (132-140) muszę truchtać 7min/km a czasem nawet 7.15min/km.
- interwały, które wg tabel Danielsa mam biegać ok. 4:40, wykonuję bez większych problemów (subiektywnie nie czuję się zmordowany), tętno często nie przekracza 175,

A zatem jest u mnie stosunkowo duża czasowo różnica (ponad 2 minuty) pomiędzy tempem easy a tempem na 10km. Rozumiem że zazwyczaj jest to ok. minuty góra 90 sekund.
Z tego co czytam na forum większość ludzi ma raczej odwrotny problem tzn. mieszczą się wg. tabel z tempie easy a ciężej im wykonać interwały.

Z czego wynika moja przypadłość i czy jest się czym martwić? A może olać pulsometr i biegać na tempo?

Moje własne typy:
- wciąż słabo wytrenowana baza,
- ponadprzeciętna wrażliwość tętna na czynniki zewnętrzne (zdarza mi się rozpoczynać trening z tętnęm 80, ale częściej mam ok. 100),
- niedoszacowane tętno maksymalne (półmaraton przebiegłem ze średnim 173, a dychę 174).

Dodatkowy problem jaki zauważyłem to dość wolno spadające tętno po zakończeniu wysiłku. Np. podczas treningu interwałowego ciężko mi w minutę powrócić do np. 130...

Z góry dzięki za wskazówki (o ile ktoś w ogóle przeczyta ten przydługawy elaborat )

Darek

Brakuje bazy to raz. A poza tym masz dużo wyższe HRmax. Nie dałbyś rady trzymać ponad 90% przez 2h. Patrząc na twoją połówkę, to myślę, że masz HRmax ok. 200.
Moja rada - olej pulsometr, biegaj wg tempa (zwłaszcza, że jedziesz Danielsem). Pulsometr możesz mieć jako pewną pomoc do analizy treningu, ale generalnie biegaj wg tempa, wspomagając się samopoczuciem.

to ja dla odmiany krótko: po kilka dni poajwia się ten temat, dlaczego nie poczytać?

odpowiedz jest prosta: tak, olać pulsometr.

bati bazy nie ma osoba zaczynająca, tutaj mamy 1600km to już jest coś w nogach

Darek80 odpowiem jak poprzednicy, olej pulsometr i strefy, biegaj na samopoczucie, a jego wskazania traktuj jako ciekawostki/podpowiedzi ( ale nie w czasie treningu ).
Wrażliwość tętna na czynniki zewnętrzne, każdy ma inną, u mnie duży wpływ ma to, czy jestem wyspany ( mówię o wyspaniu na przestrzeni 3-5 dni ) i temperatura zewnętrzna.
W moim przypadku i podobnych dylematach jakiś czas temu, zadziałały:
- siła biegowa w formie powtarzalnych podbiegów ( 7-10 x 100-150m )
- szybkie przebieżki ( 150m na koniec każdego km w danym treningu )

Dzięki za odpowiedzi!

Qba, forum czytuję nie od dziś, szukałem odpowiedzi przed napisaniem posta. Jednak to co znalazłem nie do końca odpowiadało mojemu pytaniu.

herson, no właśnie też tak sobie myślę, że 1600km to już coś w nogach jest. A do tego dryf tętna mam stosunkowo niewielki co by sugerowało że jakaś baza już jest.
Z drugiej strony uważam, że kompletnie brak mi talentu do sportów wytrzymałościowych i może dlatego muszę poprostu przebiec więcej żeby tę bazę wyrobić...
Może po prostu zrobię sobie test Friela, o którym pisał kiedyś Tompoz.
No i tak jak bati napisał pewnie nie dałbym rady biec 2h ze średnim tętnem 92%.

Chyba rzeczywiście oleję pulsometr...

Nie każdy jest kenijczykiem
Z drugiej strony te 1600 km w 15 miesięcy, to tak naprawdę bieganie rekreacyjne ( ok 100km miesięcznie, czyli ok 25/tydzień ) dzięki któremu czasów poprawiał raczej nie będziesz. Czy w tym okresie po prostu biegałeś, czy stosowałeś różne bodźce typu wspomniana siła, przebieżki etc? Bez zróżnicowania treningu, biegając i zwiększając sam kilometraż, będziesz się tylko zamulał. Brak talentu sprawia jedynie, że postępy będą wolniejsze, a nie że ich nie będzie. Może to miec również swoje dobre strony, w postaci mniejszego ryzyka kontuzji?
W dzisiejszych czasach i ogólnym zaganianiu, może to byc trudne do realizacji, ale pomiędzy treningi biegowe, polecam wplatac rower i basen, zwłaszcza w dzień po długim wybieganiu. Trening kompensacyjny na rowerze naprawdę pomaga w regeneracji mięśni.

Jeszcze z innej beczki, jak bardzo towarzyskie życie prowadzisz? Pytam o używki typu alkohol czy nawet okazjonalne palenie papierosów. To też ma ogromny wpływ na ogólne wytrenowanie.

Darku kilka moich uwag

1. Z twych postów widać że jesteś myślącym człowiekiem i starasz się podejśc do swego trenowania sensownie . Dlatego nie rezygnuj z pulsometru bo jak systematycznie poznasz swój organizm to pulsometr będzie twoim coraz wiekszym przyjacielem.
2. Spadek tętna w czasie po wysiłku świadczy o wydolności czyli im ktoś bardziej wytrenowany tym spadek tętna w czasie jest szybszy.
3. Nie masz żadnej dziwnej wrażliwości tętna na różne czynniki zewnetrze. Nie ważne z jakim tętnem zaczynasz trening przecież robis zrozgrzewke i tętno rośnie. To nie jest ważne.
4. Trenuj dalej i biegaj dalej WB 1 w tempie 6-6.15 min/km i nie przejmuj się zbyt wysokim tętnem obserwuj norganizm i tyle. Ucz się go każy jest inny.

Reasumując z twych postów widać wiecej myslenia niż z postów nie jednego doświadczonego biegacza dla którego wrogiem jest pulsometr

pozdrawiam Cie

Tompoz

Tompoz, chodziło o spadek tętna ale w przypadku interwałów, a nie po zakończonym treningu.

Kolego pomyśl trochę a czym się różni nspadek tętna po minterwale a spadek tętna po końcu treningu..................... pomyśl trochę.

Tompoz

Tompoz, ktoś poprawił Ci stylistyke pisania, tak że mozna coś zrozumiec, więc wg Ciebie do jakich wniosków mam dojsc?
Różni się tym, że zaraz po interwale ma dojśc znowu do tętna jakie miał zaplanowane na interwały i napisał, że w ciągu minuty trudno to osiągnąc

Oprócz pisania ze zrozumieniem, bardziej przydatne jest czytanie.....

widzę że jeszcze raz muszę ci napisać.


szybkie spadanie tętna po wysiłku w czasie świadczy o wydolności i tyle i nie ważne czy po interwale czy po skończeniu trengu i tyle. Kolega jest na jakims poziomie wytrenowania i tyl.

Tompoz

Panowie, nie kłóćcie się bo nie ma o co
Obu Wam dziękuję za odpowiedzi!

herson, jeśli chodzi o imprezowanie to raczej spokojny ze mnie człowiek
A to, że kenijczykiem nie jestem nie martwi zupełnie. A progres zauważam cały czas.

Jeśli chodzi o spadek tętna to dotyczy to zarówno tego co się dzieje między szybkimi odcinkami interwałów jak i po zakończeniu treningu.
Zgadzam się, że u mnie ten niski spadek świadczy o wciąż słabej wydolności.

Tompoz, zastosuję się do Twojej rady, spróbuję biegać WB1 ok. 6-6.15 jak napisałeś.
Tak naprawdę, całe moje pytanie można sprowadzić właśnie do tej jednej kwestii czy trzymać sie na siłę niskiego tętna czy raczej tempa które wychodzi z tabel.

Jeszcze raz dziękuję,
Darek

Trzymając się uparcie niskiego tętna, może być tak, że będziesz coraz bardziej zwalniał. Biegaj na samopoczucie, a jak już koniecznie musisz, trzymaj się tempa z tabel.

Tak czytam Twój post i powiem Ci jedno. Mam Tak samo! Od lat.
Biegam tak po 30km na tydzień. Co pomogło? (zanim się nie zepsuło...)
Sila biegowa , interwały.
Jak dla mnie mordercze wysiłki...
Z 51 na 10 doszedłem do 47 w ok 5 miesięcy.
Każdy jest inny. Ucz się siebie. Ja od czasu do czasu zostawiam garmina i lece luzem.
Olej tętno. Słuchaj organizmu.

lkusak pisze:Każdy jest inny. Ucz się siebie. Ja od czasu do czasu zostawiam garmina i lece luzem.

Dokładnie
Trening z rozpiski to jedno, ale wiedzieć jak organizm na dany bodziec zareaguje to dopiero sztuka
Znaleźć swoje słabe i mocne strony i dopasować pod to trening, to jest to.

Ja np. mam odczucie, że u mnie dobrze sprawdza się dorzucenie w okresie przedstartowym (pod połówkę) treningów na prędkości startowej typu 4x3km, 6x2km. Ciężki trening ale dobrze się po nim czuje. Niedługo okaże się co to dało