Strona 1 z 2

Bieganie w deszczu.

: 01 cze 2012, 20:51
autor: siodziu
Dziś podczas wybiegania trafiłem na deszcz. Na szczęście to był ostatni km., więc kłopotu z tym za dużego nie miałem. Zastanawiam się natomiast, co zrobić gdy pada cały dzień, a mam do zrobienia jeden z treningów specjalistycznych? Jak pada jeden dzień to jeszcze pół biedy, ale co jak leje cały tydzień? Czy trenować? Jeżeli tak to o ile luźniejszy to ma być trening?

Pozdrawiam

Re: Bieganie w deszczu.

: 01 cze 2012, 21:08
autor: Ewa123
siodziu pisze:Dziś podczas wybiegania trafiłem na deszcz. Na szczęście to był ostatni km., więc kłopotu z tym za dużego nie miałem. Zastanawiam się natomiast, co zrobić gdy pada cały dzień, a mam do zrobienia jeden z treningów specjalistycznych? Jak pada jeden dzień to jeszcze pół biedy, ale co jak leje cały tydzień? Czy trenować? Jeżeli tak to o ile luźniejszy to ma być trening?

Pozdrawiam
W ogóle nie luźniejszy, co to ma do rzeczy.

Re: Bieganie w deszczu.

: 01 cze 2012, 21:08
autor: klosiu
No panie. Zimą nie biegałeś? Chyba nie, bo teraz byś nie pytał ;). Lekkie ubranie, lekkie przewiewne buty żeby się woda wylewała i heja. W deszczu się bardzo przyjemnie biega.

Re: Bieganie w deszczu.

: 01 cze 2012, 21:54
autor: Runner11
na pewno przyjemniej niz w słonecznym 30stopniowym upale

Re: Bieganie w deszczu.

: 01 cze 2012, 22:00
autor: rockduck
czapka zasłaniająca oczy , jakaś kurtka przeciwdeszczowa ( ja np używam Fast Wing Hoody M Jacket , ale jest sto róznuch ) , krótkie spodenki, brak skarpet i jazda. Biega się super

Re: Bieganie w deszczu.

: 01 cze 2012, 22:51
autor: blink
siodziu pisze:... trafiłem na deszcz...
Zawsze wychodzę z założenia, że to deszcz trafia na mnie :bum:

Re: Bieganie w deszczu.

: 02 cze 2012, 11:18
autor: Platini76
Wystarczy czapka i można trenować. Reszta ciuchów i tak jest mokra, więc nie widzę potrzeby stosowania jakichś przeciwdeszczowych wynalazków, które nie przepuszczają powietrza.

Re: Bieganie w deszczu.

: 02 cze 2012, 13:31
autor: siodziu
klosiu pisze:No panie. Zimą nie biegałeś? Chyba nie, bo teraz byś nie pytał ;). Lekkie ubranie, lekkie przewiewne buty żeby się woda wylewała i heja. W deszczu się bardzo przyjemnie biega.

Uważam, że bieganie zimą, a w deszczu jest zupełnie czymś innym. Deszcz, a mróz to nie to samo

Re: Bieganie w deszczu.

: 02 cze 2012, 13:59
autor: Runner11
jeszcze jak jest wichura to trzeba być hardkorem zeby biegac cos mocniejszego :D

Re: Bieganie w deszczu.

: 02 cze 2012, 14:18
autor: maksio97
Spotkanie z burzą zachęca raczej do szybszego skończenia treningu ;)
Ja już parę razy biegałem w deszczu i naprawdę nie ma się czym przejmować, dla mnie to raczej przyjemne doświadczenie. Jakąś tylko kurteczkę zakładam, jak jest od 10 stopni w dół, żebym nie zmarzł zbytnio :)

Re: Bieganie w deszczu.

: 02 cze 2012, 14:19
autor: ŁoBoG
Santiago pisze:
Runner11 pisze:jeszcze jak jest wichura to trzeba być hardkorem zeby biegac cos mocniejszego :D
koleżko, chyba w burzy jeszcze nie biegałeś :taktak:
Ohhh jeeaah!! :taktak:

Re: Bieganie w deszczu.

: 02 cze 2012, 17:10
autor: maksio97
Ostatnio, jak było 12 st. i deszcz, to było na granicy komfortu. Tzn., trochę zimno :P (Byłem ubrany na krótko).

Re: Bieganie w deszczu.

: 02 cze 2012, 18:00
autor: Runner11
biegałem w burze, ale oczywiście musiałem skończyć bo niemądrze byłoby w lesie w burze biegać :)


Po prostu musisz trochę się rozgrzać w domu i po 1-2 kilometrze będzie Ci się biegło miło nawet w ulewę (oczywiście jak będzie ten wiatr i temp <10stopni to nie bo trzeba się ubrać w długi dres a jak on zmoknie to kaplica) w krótkim stroju

Re: Bieganie w deszczu.

: 02 cze 2012, 20:16
autor: Marcin Sawuła
Puść sobie w słuchaweczkach soundtrack z Rocky'ego albo Eminema. Dobra muza do robienia kwaśnej miny twardziela w deszczu :hej:

Re: Bieganie w deszczu.

: 02 cze 2012, 22:56
autor: PawelS
Dwa razy zdarzyło mi się startować w GP Warszawy (ok. 10 km po lesie) w czasie regularnego oberwania chmury :bum: Było super! W ogóle to nie ma pogody, przy której nie dałoby się biegać - są tylko kiepscy biegacze :hahaha: A największa radocha jak się spotka w ekstremalnych warunkach drugiego wariata, od razu lżej na duszy. A co do muzy w czasie burzy, to najlepszy podkład trafił mi się kiedyś wieczorem w lesie, pioruny już tłukły, zapach deszczu w powietrzu, a w słuchawkach Apollo 440, Electro glide in blue :hej:
http://www.youtube.com/watch?v=YNKSO4P_9_A
Zresztą trenować trzeba w każdych warunkach, bo nigdy nie wiadomo co się na zawodach trafi :hejhej: