Rozterki poczatkujacego biegacza
: 23 maja 2012, 19:57
Witam serdecznie forumowiczow,
Im wiecej czytam o przygotowaniach do maratonu, o planach treningowych, zywieniu i ogolnie o bieganiu, tym wieksze mam obawy, ze robie cos zle
Mam nadzieje, ze Was nie zanudze moim przypadkiem i ze mi pomozecie i podtrzymacie na duchu.
Moim celem jest ukonczenie Maratonu Warszawskiego 30 wrzesnia tego roku. Chcialbym sie zmiescic w 4 godzinach, ale nawet jesli pierwsza liczba przy wyniku bedzie 4ka to i tak bede z siebie zadowolony. W koncu bede maratonczykiem a to juz brzmi samo z siebie!
Cala moja przygoda z bieganiem zaczela sie niewinnie we wrzesniu - chcialem schudnac. Od tego czasu jestem lzejszy o 23kg i zakielkowalo we mnie pragnienie ukonczenia maratonu - jako wisienka na torcie przy planie "zmieniam swoje zycie"
Ostatnio zaczalem biegac 4x w tygodniu i najblizej mi do planu dla sr zaawansowanych 4x w 14 tygodni ( http://bieganie.pl/?cat=19&id=1282&show=1 ) jednak biegam zupelnie inaczej, niz jest to opisane.
Otoz wtorek/czwartek/sobota to 10km (okolo 50-52min) na tyle, na ile sie czuje a niedziela longrun (okolo 21km, bede zwiekszal dystans zgodnie z planem) tez na ile samopoczucie pozwoli.
Aby zmiescic sie w 4h trzeba utrzymac tempo 5:40/km, wiec to jest moje Tempo Maratonskie docelowe. Jednak nigdy tak wolno nie biegam. Zalaczam log z garmina:
tutaj mialem 2 tygodniowa przerwe ze wzgledu na kontuzje kolana. Na szczescie mamy voltaren i znow biegam!
Jak widac pierwszy tydzien po powrocie byl ciezki - wysokie HR avg i max ale juz sie dobrze czuje podczas biegu.
No i tutaj pojawiaja sie watpliwosci. Czy nie za szybko? Czy dam rade utrzymac takie obciazenie do samego startu? Jak bedzie mi sie bieglo w tym tempie 5:30 / 5:40 skoro w ogole w takim nie biegam? Moze jednak jestem dobry i moge przebiec maraton szybciej, niz w tej chwili zakladam? Chyba kazdy poczatkujacy ma takie watpliwosci/obawy, prawda?
Bo czytam pierwszy artykul o HR - wychodzi, ze biegam strasznie wysoko jesli chodzi o HR. Pozniej komentarze do artykulu - wiekszosc biegaczy dopoki nie kupi sobie HR moniora nawet nie wie, ze biega tak wysoko i jakos zyje. Ufff, to jednak nie ma sie czym martwic.
Kolejny artykul - jedzenia a bieganie. Wychodzi, ze jesc wszystko, duzo (byle zdrowo) a i tak sie spali. Przeciez ja jeszcze jestem na diecie z okresu chudniecia! Gdzie unikalem wegli, jadlem generalnie malo a teraz taka zmiana! Staram sie jesc wiecej, pogodzilem sie z makaronem i ryzem ale nadal mam obawy, ze dopadnie mnie przytycie.
Kolejny artykul - tempo biegu. No i tutaj nastepne watpliwosci. Tempem Maratonskim powinnismy biegac tylko w czwartek, wtorek i sobota wolniej + podbiegi po treningu a w niedziele nawet mozna przejsc do marszu. To ma sie nijak do tego, jak ja sie czuje podczas biegu!
Prosze podzielcie sie swoim doswiadczeniem, zasugerujcie jakies zmiany, doradzcie. Zalezy mi na tym, zeby ukonczyc maraton, wynik specjalnie sie nie liczy. Podczas moich treningow (bo tak to powinnismy nazywac jak wyczytalem w ktoryms z artykulow
) czuje sie dobrze, po treningach nie mam jakis wiekszych dolegliwosci (poza tym nieszczesnym kolanem na 2 tyg, jednak teraz staram sie zbiegac z betonu gdzie tylko sie da, dokladniej sie dogrzewam) i generalnie podczas kazdego treningu towarzyszy mi usmiech na twarzy 
To juz chyba wszystko o mnie wiecie, teraz kolej na Wasze spostrzezenia
Dzieki wielkie za pomoc, jakiej udzielacie na tym Portalu!
Pozdrawiam,
palnik
Im wiecej czytam o przygotowaniach do maratonu, o planach treningowych, zywieniu i ogolnie o bieganiu, tym wieksze mam obawy, ze robie cos zle

Moim celem jest ukonczenie Maratonu Warszawskiego 30 wrzesnia tego roku. Chcialbym sie zmiescic w 4 godzinach, ale nawet jesli pierwsza liczba przy wyniku bedzie 4ka to i tak bede z siebie zadowolony. W koncu bede maratonczykiem a to juz brzmi samo z siebie!
Cala moja przygoda z bieganiem zaczela sie niewinnie we wrzesniu - chcialem schudnac. Od tego czasu jestem lzejszy o 23kg i zakielkowalo we mnie pragnienie ukonczenia maratonu - jako wisienka na torcie przy planie "zmieniam swoje zycie"

Ostatnio zaczalem biegac 4x w tygodniu i najblizej mi do planu dla sr zaawansowanych 4x w 14 tygodni ( http://bieganie.pl/?cat=19&id=1282&show=1 ) jednak biegam zupelnie inaczej, niz jest to opisane.
Otoz wtorek/czwartek/sobota to 10km (okolo 50-52min) na tyle, na ile sie czuje a niedziela longrun (okolo 21km, bede zwiekszal dystans zgodnie z planem) tez na ile samopoczucie pozwoli.
Aby zmiescic sie w 4h trzeba utrzymac tempo 5:40/km, wiec to jest moje Tempo Maratonskie docelowe. Jednak nigdy tak wolno nie biegam. Zalaczam log z garmina:
Kod: Zaznacz cały
24.04.2012 | 10.26 km | 53:26.58 | 5:12/km | 11.5 km/h | avg 165 bpm | max 182 bpm
26.04.2012 | 10.22 km | 50:31.20 | 4:56/km | 12.1 km/h | avg 161 bpm | max 181 bpm
28.04.2012 | 10.20 km | 49:16.62 | 4:49/km | 12.4 km/h | avg 167 bpm | max 186 bpm
29.04.2012 | 21.61 km | 1:53:51.57 | 5:16/km | 11.4 km/h | avg 157 bpm | max 178 bpm
Kod: Zaznacz cały
15.05.2012 | 10.14 km | 51:30.14 | 5:04/km | 11.8 km/h | avg 177 bpm | max 194 bpm
17.05.2012 | 10.26 km | 52:23.05 | 5:06/km | 11.8 km/h | avg 176 bpm | max 191 bpm
19.05.2012 | 10.15 km | 53:51.30 | 5:18/km | 11.3 km/h | avg 176 bpm | max 192 bpm
20.05.2012 | 21.36 km | 1:53:20.15 | 5:18/km | 11.3 km/h | avg 166 bpm | max 181 bpm
22.05.2012 | 10.11 km | 51:31.30 | 5:05/km | 11.8 km/h | avg 162 bpm | max 183 bpm
No i tutaj pojawiaja sie watpliwosci. Czy nie za szybko? Czy dam rade utrzymac takie obciazenie do samego startu? Jak bedzie mi sie bieglo w tym tempie 5:30 / 5:40 skoro w ogole w takim nie biegam? Moze jednak jestem dobry i moge przebiec maraton szybciej, niz w tej chwili zakladam? Chyba kazdy poczatkujacy ma takie watpliwosci/obawy, prawda?
Bo czytam pierwszy artykul o HR - wychodzi, ze biegam strasznie wysoko jesli chodzi o HR. Pozniej komentarze do artykulu - wiekszosc biegaczy dopoki nie kupi sobie HR moniora nawet nie wie, ze biega tak wysoko i jakos zyje. Ufff, to jednak nie ma sie czym martwic.
Kolejny artykul - jedzenia a bieganie. Wychodzi, ze jesc wszystko, duzo (byle zdrowo) a i tak sie spali. Przeciez ja jeszcze jestem na diecie z okresu chudniecia! Gdzie unikalem wegli, jadlem generalnie malo a teraz taka zmiana! Staram sie jesc wiecej, pogodzilem sie z makaronem i ryzem ale nadal mam obawy, ze dopadnie mnie przytycie.
Kolejny artykul - tempo biegu. No i tutaj nastepne watpliwosci. Tempem Maratonskim powinnismy biegac tylko w czwartek, wtorek i sobota wolniej + podbiegi po treningu a w niedziele nawet mozna przejsc do marszu. To ma sie nijak do tego, jak ja sie czuje podczas biegu!
Prosze podzielcie sie swoim doswiadczeniem, zasugerujcie jakies zmiany, doradzcie. Zalezy mi na tym, zeby ukonczyc maraton, wynik specjalnie sie nie liczy. Podczas moich treningow (bo tak to powinnismy nazywac jak wyczytalem w ktoryms z artykulow


To juz chyba wszystko o mnie wiecie, teraz kolej na Wasze spostrzezenia

Dzieki wielkie za pomoc, jakiej udzielacie na tym Portalu!
Pozdrawiam,
palnik