Forum Bieganie.pl

Witam
Mam takie pytanko nie mam żadnej górki w okolicy żeby robić podbiegi.
Nie wiem jak można to zamienić może np bieganie po schodach.
Moglibyście coś doradzić ?

Można po schodach,ale ostroznie ze zbieganiem, jest bardziej obciążające dla stawów kolanowych niż wbieganie.Na siłę dobrze robią takie schodki.

Jeśli bieganie po schodach to raczej tylko wbieganie.

kebab pisze:nie mam żadnej górki w okolicy żeby robić podbiegi.
Nie wiem jak można to zamienić

Różnego rodzaju skipy, wieloskoki etc.; ćwiczenia siłowe na nogi.
Jednak moim zdaniem nic nie zastąpi treningu NATURALNEJ siły biegowej na podbiegach.
Ja na przykład kiedyś jeździłem 10km samochodem , żeby zrobić kros, lub trenować na podbiegu.
Jak to się mówi: dla chcącego nic trudnego... Poszukaj w innej okolicy

skipy, wieloskoki i przebieżki z doczepiona oponą.
Schody też sa dobre, tylko nie zbiegaj bo szkoda stawów

Opona to dobry pomysl. Testowalem ta opcje dwa razy ostatnio i powiem szczerze, ze 8 km z opona potrafi dac lepszego bodźca jak niejeden stromy podbieg

Santiago pisze:

rufuz pisze:Opona to dobry pomysl. Testowalem ta opcje dwa razy ostatnio i powiem szczerze, ze 8 km z opona potrafi dac lepszego bodźca jak niejeden stromy podbieg

ale po co aż 8km ?? jaki cel miał ten trening ?

8 km z opona od malucha to take obciążenie jakbyś przebieg 20-25km bez opony.

Przy tym podejściu to z opona od stara zrobiłby Ironmena albo Rzeźnika co najmniej…
Ludzie poczytają te kwiatki i w TV pokażą reportaż o z znikających oponach od maluchów pt. „Przygotowania do polmaratonu”

Pozdrawiam

Trudno jest mi w ciemno doradzac, skoro jestem bylym zawodowcem.

Czesto poczatkujacy przeceniaja wlasne mozliwosci (znamy to ze startow biegow masowych) i potem uwielbiaja winic innych za wlasne bledy.

Uwazam ze temat jest niewyczerpany z kilku powodow.
- trening powstal z mysla o sprinterach, biegajacych krotkie odcinki ze znacznym obciazeniem.
- dlugasi moga bardzo zyskac, pod warunkiem ze co najmniej zredukuja intensywnosc.
- im dluzszy odcinek, tym lzejsza opona.

Osobiscie robie powtorzenia na lekkim podbiegu, dlugosci okolo 100metrow, z opona o ciezarze ok. 50kg (dla aut off-road).
Z uwagi na profil, co drugi odcinek jest luzniejszy (powrot).
Opona ma przewiercone otworki na linke (zamiast opasania). Eliminuje to przecieranie sie o podloze i zwiekszona stabilnosc podczas ruchow.
Zaczepiam linki do pasa wokol bioder (zamiast na wysokosci barkow). Powoduje to przylozenie ciezaru w okolicy srodka ciezkosci ciala i parcie do przodu z okolicy bioder (bardzo naturalna i efektywna pozycja biegowa).

Przerwy w truchcie 200metrow z jednoczesnym obserwowaniem tetna. W miare wykonywania podobnych treningow, restytucja poprawia sie. Po osiagnieciu pewnego plateau w restytucji mozna pokusic sie o zwiekszenie liczby powtorzen.
Osobiscie robie 6, by po kilkunastu tygodniach osiagnac 10.

Takie treningi pozwolily mi osiagniecie zwyciestw w biegach przelajowych (trail running) i gorskich, nie mowiac o zwiekszonej skutecznosci w kolarstwie.

wojtek, chylę czoła!
Bardzo profesjonalne podejście do sprawy, mądrze doradzasz

Sprubuje nagrac sie na kamere. Slowa bez obrazu pozostawiaja duzo w strefie wyobrazni.

Santiago pisze:

rufuz pisze:Opona to dobry pomysl. Testowalem ta opcje dwa razy ostatnio i powiem szczerze, ze 8 km z opona potrafi dac lepszego bodźca jak niejeden stromy podbieg

ale po co aż 8km ?? jaki cel miał ten trening ?

Przeciez odpowiedz jest w moim wpisie

Wojtek a jak oceniasz przydatnosc opony pod katem maratonu szosowego ? Zastanawialem sie tez nad roznicami miedzy dlugimi podbiegami - ok 500m, a opona.

negusik to jest jakis pomysl na czesciowe rozwiazanie problemow z utylizacja zuzytych opon

Justynie Kowalczyk opona z małego fiata styknie na cały sezon. Przynajmniej tak mówiła