Strona 1 z 7
Kadencja, długość kroku - zainspirowane nowym numerem Bieg.
: 26 kwie 2012, 14:42
autor: rosomak
Krótkie pytanie - czy ktoś zmienił swoją kadencję na kanoniczną (czyli 90) ? Czy robi w ten sposób każdy bieg treningowy, zarówno akcenty jak i rozbiegania ? Czy posiada na to jakieś dowody - nie chodzi mi o własne przekonanie, ale o na przykład zrzut ekranu z programu treningowego pokazujący wzrost tempa i stałą kadencję ?
Re: Kadencja, długość kroku - zainspirowane nowym numerem Bieg.
: 26 kwie 2012, 15:11
autor: strasb
Poczytaj blog Wacława: viewtopic.php?f=27&t=23778&start=0 .
Nie czytałam artykułu, do którego sie odnosisz, u mnie owszem kadencja wzrosła po zmianie sposobu biegania, ale nie jest stała, to raczej naturalne, że wsrasta z tempem. I u mnie również im dalej w trening tym większa kadecja nawet przy podobnej prędkości. Zaczynam gdzieś w okolicach 170 i potem samo jedzie w stronę 180. Przy szybszym bieganiu spokojnie do 190.
Re: Kadencja, długość kroku - zainspirowane nowym numerem Bieg.
: 26 kwie 2012, 21:22
autor: Kangoor5
Ja zmieniłem kadencję na około 90 i biegam tak zawsze. To jest jak tak naturalne, jak naprzemienne przestawianie stóp. Dopóki się dzieje, wiem że biegnę. Dowód na to mam taki, że na niektórych treningach liczę sobie kroki, czasem kilka razy. A czy jest to 178, czy 184? To nie ma większego znaczenia.
Nie ma czegoś takiego jak kanoniczna kadencja. U tych autorów, których ja czytałem, zalecana kadencja to 180 kroków na minutę lub więcej. Jeśli nie potrafiłbym biec z taką kadencją, oznaczało by to albo jakieś braki motoryczne, albo złe obuwie (za bardzo rozpraszające energię), albo złą technikę biegu (takoż). Ale w drugą stronę to nie działa: wysoka kadencja sama w sobie nie jest informacją, że biegniemy optymalnie. Ważne jest, z czego wynika taka kadencja: z dobrej, ekonomicznej techniki, czy ze sztucznego zwiększenia kadencji.
Re: Kadencja, długość kroku - zainspirowane nowym numerem Bieg.
: 27 kwie 2012, 11:54
autor: rosomak
Kangoor5 pisze:Ja zmieniłem kadencję na około 90 i biegam tak zawsze. To jest jak tak naturalne, jak naprzemienne przestawianie stóp. Dopóki się dzieje, wiem że biegnę. Dowód na to mam taki, że na niektórych treningach liczę sobie kroki, czasem kilka razy. A czy jest to 178, czy 184? To nie ma większego znaczenia.
Nie rozumiem. To zmieniłeś kadencję na 90 i biegasz tak zawsze czy też masz w rzeczywistości inną wartość, mniejszą ?
*********
O co chodzi ? Temat kadencji pojawia się cyklicznie w książkach i na różnych forach. Zwykle w postaci sugestii - zalecenia. Nie przypominam sobie natomiast żeby ktokolwiek pisał o zmianie kadencji u siebie jak o fakcie który miał miejsce.
Jestem bardzo sceptyczny. Uważam, że prędkość, kadencja i długość kroku są ze sobą powiązane, jeżeli ktoś woli można by to zapisać tak: v = f(k,d). Dlatego sądzę że nie ma możliwości zmiany kadencji na stałą, niezależnie od tempa biegu.
Stąd pytanie. Czy ma ktoś twarde dane. Nie pogłoski, żadnej mniemanologii, sądzę, autorytety zalecają - bez względu na mój szacunek do osób zalecających - jestem w tym punkcie niewiernym Tomaszem. Jestem gotów dać się przekonać - ale faktami, nie erystyką.
Re: Kadencja, długość kroku - zainspirowane nowym numerem Bieg.
: 27 kwie 2012, 12:01
autor: yacool
A może rytmiką?
Re: Kadencja, długość kroku - zainspirowane nowym numerem Bieg.
: 27 kwie 2012, 12:02
autor: strasb
Rosomak, a zaglądałeś do tematy, który Ci zalinkowałam? Wacław właśnie próbował biegania równiutko po 3 kroki na sekundę.
A swoją drogą ja też nie wyobrażam sobie biegania ze stałą co do kroku kadencją bez względu na okoliczności. I kto rzeczywiście tak zaleca? 180 to tylko taka wskazówka, gdzie mniej więcej dążyć. Są biegacze z elity, którzy mają kadecję pod 200. Jedno z rozsądniejszych zaleceń jakie czytałam, to próba zwiększenia o około 10% względem naszego stanu wyjściowego. Ja nie zwiększałam kadencji jako cel sam w sobie, zaczęłam ogólnie biegać inaczej (inna cała sylwetka) i wskazania footpoda się zmieniły przy okazji.
Re: Kadencja, długość kroku - zainspirowane nowym numerem Bieg.
: 27 kwie 2012, 12:07
autor: yacool
Kadencja to taka sama obsesja jak lądowania na śródstopiu. W oderwaniu od reszty staje się karykaturą.
Re: Kadencja, długość kroku - zainspirowane nowym numerem Bieg.
: 27 kwie 2012, 12:32
autor: rosomak
yacool pisze:Kadencja to taka sama obsesja jak lądowania na śródstopiu. W oderwaniu od reszty staje się karykaturą.
I pod tym podpiszę się obiema rękami.
strasb pisze:Rosomak, a zaglądałeś do tematy, który Ci zalinkowałam? Wacław właśnie próbował biegania równiutko po 3 kroki na sekundę.
A tam jest coś więcej na temat kadencji poza pierwszym wpisem ?
Mnie kadencja 90 przy tempie okołoIntervals niespecjalnie dziwi ... tyle mi wychodziło. Połówkę miałem z kadencją o 2-3 mniejszą, maraton kolejne 2-3. Dwusetki i czterysetki z kolei powyżej 90.
Re: Kadencja, długość kroku - zainspirowane nowym numerem Bieg.
: 27 kwie 2012, 12:37
autor: yacool
Spróbuj na przemian i ze stukaniem kolanem w blat od spodu. Powodzenia.
Re: Kadencja, długość kroku - zainspirowane nowym numerem Bieg.
: 27 kwie 2012, 12:42
autor: rosomak
yacool pisze:Spróbuj na przemian i ze stukaniem kolanem w blat od spodu. Powodzenia.
Ale przepraszam że co i kiedy mam spróbować ?
Re: Kadencja, długość kroku - zainspirowane nowym numerem Bieg.
: 27 kwie 2012, 12:56
autor: yacool
To tak w oderwaniu od rzeczywistości było, bo akurat piszę artykuł o rytmie i koordynacji.
Re: Kadencja, długość kroku - zainspirowane nowym numerem Bieg.
: 27 kwie 2012, 13:13
autor: Amash
Pan Daniels pisał, cytuję: "Większość długodystansowców z elity oddycha w tempie 2-2. Robią 2 kroki (jeden prawą i jeden lewą nogą) na wdechu, a potem dwa kroki na wydechu. Większość dobrych biegaczy robi około 180 kroków na minutę (90 każdą nogą). Daje to wynik 45 oddechów na minutę. Jest to idealne tempo - pozwala zaczerpnąć do płuc, a potem wypuścić z nich dużą objętość powietrza przy każdym oddechu."
Dodatkowo (to już wyczytałem gdzieś indziej), im więcej kroków tym mniejsze szanse kontuzji. Czemu? Cóż, im dłużej pozostajemy na jednej nodze tym gorzej dla mięśni, więzadeł. Dlatego trzeba odpowiednio odciążać kończyny. Jak Wy to widzicie?
Re: Kadencja, długość kroku - zainspirowane nowym numerem Bieg.
: 27 kwie 2012, 13:19
autor: rosomak
Amash pisze:Pan Daniels pisał, cytuję: "Większość długodystansowców z elity oddycha w tempie 2-2. Robią 2 kroki (jeden prawą i jeden lewą nogą) na wdechu, a potem dwa kroki na wydechu. Większość dobrych biegaczy robi około 180 kroków na minutę (90 każdą nogą). Daje to wynik 45 oddechów na minutę. Jest to idealne tempo - pozwala zaczerpnąć do płuc, a potem wypuścić z nich dużą objętość powietrza przy każdym oddechu."
Dodatkowo (to już wyczytałem gdzieś indziej), im więcej kroków tym mniejsze szanse kontuzji. Czemu? Cóż, im dłużej pozostajemy na jednej nodze tym gorzej dla mięśni, więzadeł. Dlatego trzeba odpowiednio odciążać kończyny. Jak Wy to widzicie?
Nie widzisz że właśnie w tym jest problem ?
Dużo tekstów żeby tak robić.
Żadnych dowodów że tak się da stale biegać, przy każdym tempie. A ja właśnie szukam tego drugiego ...

Bo to że biegniemy 5-10km (i treningi robione w mocnym tempie) z taką kadencją to norma. Nie tego szukam.
Re: Kadencja, długość kroku - zainspirowane nowym numerem Bieg.
: 27 kwie 2012, 13:21
autor: strasb
rosomak pisze:strasb pisze:Rosomak, a zaglądałeś do tematy, który Ci zalinkowałam? Wacław właśnie próbował biegania równiutko po 3 kroki na sekundę.
A tam jest coś więcej na temat kadencji poza pierwszym wpisem ?
Nie przeglądałam ponownie, ale pamiętam, że trochę dyskusji o tym było, ale może wobec tego w komentarzach do tego bloga albo w jakimś innym temacie wacław pisał.
Re: Kadencja, długość kroku - zainspirowane nowym numerem Bieg.
: 27 kwie 2012, 13:23
autor: rosomak
strasb pisze:rosomak pisze:strasb pisze:Rosomak, a zaglądałeś do tematy, który Ci zalinkowałam? Wacław właśnie próbował biegania równiutko po 3 kroki na sekundę.
A tam jest coś więcej na temat kadencji poza pierwszym wpisem ?
Nie przeglądałam ponownie, ale pamiętam, że trochę dyskusji o tym było, ale może wobec tego w komentarzach do tego bloga albo w jakimś innym temacie wacław pisał.
Dzięki, przejrzę.
