Forum Bieganie.pl

Skomentuj artykuł Obóz "Biegania Naturalnego"

Odważnie i z rozmachem. Trzymam kciuki, żeby obóz doszedł do skutku.

21:00 Ognisko (warsztaty z tuningu butów biegowych)

Aż strach pomyśleć, co może być palone

...no przecież nie kiełbaski.

W takich chwilach żałuję, że nie mieszkam w Poznaniu

"Obóz dedykowany jest pasjonatom biegania, ludziom szukającym nowych doznań i inspiracji"
czy powyższe oznacza, że leszcze biegający 10 km w 55 minut raczej nie powinni się tam zgłaszać? :>
Pytanie jak najbardziej poważne.

jak najbardziej powinni. pasjonatem można być biegając na każdym poziomie

Zgadza się, ten projekt przeznaczony jest dla każdego kto lubi biegać i ma żyłkę eksperymentatora.

Oby faktycznie był dla każdego, bo ja się wybieram a wolniejszych ode mnie tam na pewno nie będzie

Nie o prędkość chodzi, a o jakość
Na wszystkich chętnych, a niezdecydowanych jeszcze czekamy do 10 kwietnia!

hej
super pomysł - to chyba Ty Jacek uczyłeś mojego kumpla Leszka G z trojmiasta biegać boso na stadionie w Szkalrskiej dwa lata temu
miał przyjechać na obóz do Szkalrskiej (przez fundację MW robiony) i trafił ... na inny obóz w tym samym terminie
Gigant z niego ale za to trafił na CIebie :D
a ja bez takiego GURU jak Ty biegam sobie w minimusach :P
chętnie bym się pojawił ale nie wiem czy sie czasowo z moją kontuzją wyrobię
jeżeli sie nie uda to zapraszam do wawy - otworzyliśmy ze znajomymi sklep biegowy w wawie niedawno i bieganie naturalne jest nam baaardzo po drodze - więc warsztaty i wszystkie tuningi są 'welcome'

artur_totalfit pisze:hej
super pomysł - to chyba Ty Jacek uczyłeś mojego kumpla Leszka G z trojmiasta biegać boso na stadionie w Szkalrskiej dwa lata temu
miał przyjechać na obóz do Szkalrskiej (przez fundację MW robiony) i trafił ... na inny obóz w tym samym terminie
Gigant z niego ale za to trafił na CIebie :D
a ja bez takiego GURU jak Ty biegam sobie w minimusach :P
chętnie bym się pojawił ale nie wiem czy sie czasowo z moją kontuzją wyrobię
jeżeli sie nie uda to zapraszam do wawy - otworzyliśmy ze znajomymi sklep biegowy w wawie niedawno i bieganie naturalne jest nam baaardzo po drodze - więc warsztaty i wszystkie tuningi są 'welcome'

tak Leszek był wtedy na obozie

Napatrzyłem się już na sporo nóg i dlatego czasem mam kłopot z rozpoznawaniem twarzy i kojarzeniem nazwisk. Ze zgrozą stwierdzam też, że w większości oglądam nogi męskie. No paskudna sprawa ale niestety każde zajęcie ma swoje dobre i złe strony.
Jeśli chodzi o kontuzje, to mogą być bardzo przydatne, bo bywa że przyczyniają się do opamiętania się i skupienia uwagi na innych aspektach biegania, poza łupaniem kilometrów i interwałów.

Mamy już wtorek i wypada coś napisać o obozie. Pomimo niskiej frekwencji postanowiłem zrobić ten obóz z czysto hobbystycznych pobudek. Po prostu lubię takie wyzwania. Przyjechało sześć osób, które zaufały mi i miały okazję poćwiczyć ze mną, a także poznać sposób w jaki traktuję bieganie. Część uczestników wiedziała na co mają się przygotować, gdyż regularnie przychodzą na cosobotnie zajęcia BBL w Poznaniu.

W piątek zaplanowałem od razu przejść do rzeczy, praktycznie realizując wszystko to, co zazwyczaj trenujemy z grupą BBL. Jestem nastawiony na jakościowe aspekty biegania, ponieważ traktuję tę dyscyplinę bardzo technicznie. Zrealizowałem układy na koordynację ruchową w statyce, a także podczas truchtu. Te ćwiczenia stanowią w zasadzie trzon mojego programu.
W sobotę do południa zrobiliśmy oryginalną siłę biegową, a po południu nagrywaliśmy się i porównywaliśmy z tak zwanym układem wzorcowym.
Niedzielny bieg po leśnej drodze za samochodem, pozwalał na ciągłą kontrolę rytmu podczas biegu. W moim przekonaniu, takie doświadczenie wnosi najwięcej do uświadamiania sobie swoich ruchów, gdyż ewentualna korekta jest na bieżąco i na przestrzeni długiego czasu trwania biegu.
Wszystko to okraszone było zajęciami rozciągającymi i relaksującymi z elementami jogi.
Postanowiłem również mocno zaingerować w obozowy jadłospis, zupełnie odchodząc od utartych ścieżek dietetycznych, jakimi zazwyczaj podążają ludzie uprawiający bieganie.

W którą stronę odszedłeś od tych ścieżek i jaki był efekt?

Odszedłem w dość radykalną stronę diety rozdzielnej z surowym akcentem, spodziewając się albo linczu albo zaparcia. Jako, że klimaty związane z dietą świetnie przybliża sentencja - "łatwiej zmienić religię niż dietę" wersja obicia mordy trenerowi na stołówce, wcale nie wydawała się tak niedorzeczną. Szczęśliwie jednak dla mnie, skończyło się na spowolnieniu perystaltyki.