Strona 1 z 1

10km w 50 minut - rozklad sil

: 09 mar 2012, 12:36
autor: coucher
Zastanawiam sie jak rozlozyc sily zeby osiagnac wynik ponizej 50 minut. Moj obecny rekord to 53m55s. W niedziele bede pierwszy raz biegl zawody z Garminem i chcialbym sobie ustawic tempo zeby sie go jako tako trzymac (szczegolnie przez pierwsze 5-6km).

Z gory dziekuje :)

Re: 10km w 50 minut - rozklad sil

: 09 mar 2012, 12:50
autor: lejek
Ustaw na 5:00. Jak będziesz miał siłę to przyśpiesz na 7 km.

Re: 10km w 50 minut - rozklad sil

: 09 mar 2012, 12:56
autor: ooco
na zawodach z przejęcia, w tłumie zawsze pierwsze km biegamy za szybko. cała trudność polega na spokojnym starcie. biegnij tak by na 5km mieć 26, 25:30 a totem coraz szybciej, a po 7,5 km to juz ile fabryka dała.

Re: 10km w 50 minut - rozklad sil

: 09 mar 2012, 13:18
autor: krunner
Moja rada jest taka: biegniesz w tempie 5'00''/km przez 9 km, potem na ostatnim kilometrze starasz się przyspieszyć,
żeby urwać kilkanaście - kilkadziesiąt sekund. Jeśli stać Cię na taki wynik, to, moim zdaniem, jest najlepsza taktyka.
krunner.

Re: 10km w 50 minut - rozklad sil

: 09 mar 2012, 14:34
autor: zachar
A ja od innej strony - jak dawno robiłeś swoją życiówkę i jak trenowałeś od tego czasu? Zastanawia mnie, czy jesteś przygotowany na styk na te 50 min czy masz może jakieś rezerwy? Co zawodnik to pewnie inna taktyka. Ja np. gdy biegałem zawody w okolicach 50 min, biegłem tak: zaczynałem wolniej i stopniowo przyśpieszałem, chodziło o to, aby na półmetku być średnio lekko wolniej niż 5:00min/km, później dalej przyśpieszałem, wolniejszy start dawał mi siły na ostatnie kilometry. Moim zdaniem taka taktyka mniej eksploatuje organizm niż przebiegnięcie 9km w tempie 5:00min/km, a później ile sił w nogach. Próbowałem obu :)

Re: 10km w 50 minut - rozklad sil

: 09 mar 2012, 14:49
autor: Runner11
Rusz tak żebyś się czuł komfortowo, i potem przyśpieszaj cały czas

Re: 10km w 50 minut - rozklad sil

: 09 mar 2012, 16:11
autor: coucher
z tym komfortowym ruszaniem jest tak, ze zawsze sie staram komfortowo ruszac, ale tlum robi swoje ;) i po 5km to jest raczej walka z samym soba a nie z dystansem ;) dlatego chce sprobowac skupic sie na tempie wczesniej ustalonym.

czy 5'00''/km na calym dystansie jest dobrym pomyslem? szczerze to myslalem wolniej zaczac i po 5km przyspieszyc

Re: 10km w 50 minut - rozklad sil

: 09 mar 2012, 16:15
autor: kisio
Jeśli boisz się, że tłum Cię poniesie na początku i wystartujesz za szybko postaw sobie za cel ukończenie pierwszego kilometra 5:10, może nawet 5:15. Następne już możesz lecieć po 5:00.

Re: 10km w 50 minut - rozklad sil

: 09 mar 2012, 16:21
autor: lapka88
A ja jeszcze z innej strony :)
Ustaw sobie w Garminie trening wyścig i uruchom wirtualnego partnera.
Ustaw sobie, że WP biegnie w tempie 5:00 i albo Ty go będziesz gonił albo on Ciebie :)
Mnie się ostatni udało w ten sposób pobić życiówkę na 10km o 4min.

Re: 10km w 50 minut - rozklad sil

: 09 mar 2012, 16:29
autor: krunner
lapka88 pisze:Ustaw sobie, że WP biegnie w tempie 5:00 i albo Ty go będziesz gonił albo on Ciebie :)
Mnie się ostatni udało w ten sposób pobić życiówkę na 10km o 4min.
Nie, to jest moim zdaniem, słabe. Ile czasu straciłeś na "zabawę z Garminem" ? Pewnie z kilkanaście sek. albo i lepiej.
Patrzy się na zegarek tak rzadko jak tylko można, najlepiej co 1 km i to tez pewnie jest za często.
krunner

Re: 10km w 50 minut - rozklad sil

: 09 mar 2012, 20:49
autor: lapka88
krunner pisze:
lapka88 pisze:Ustaw sobie, że WP biegnie w tempie 5:00 i albo Ty go będziesz gonił albo on Ciebie :)
Mnie się ostatni udało w ten sposób pobić życiówkę na 10km o 4min.
Nie, to jest moim zdaniem, słabe. Ile czasu straciłeś na "zabawę z Garminem" ? Pewnie z kilkanaście sek. albo i lepiej.
Patrzy się na zegarek tak rzadko jak tylko można, najlepiej co 1 km i to tez pewnie jest za często.
krunner
Nie straciłem raczej nic :) Na zegarek spojrzałem chyba ze dwa razy. Na 5 i na 8 kilometrze :) Na 5 byłem już 300m przed WP i jakoś poszło :) Cel osiągnąłem :)

Re: 10km w 50 minut - rozklad sil

: 10 mar 2012, 11:16
autor: coucher
chyba sprobuje z wirtualnym partnerem, zeby jakas orientacje miec, jutro sie okaze czy to zdalo egzamin
Dzieki za podpowiedzi ;)

edit

51:14, czyli sie nie powiodlo, wirtualny partner w moim przypadku nie zdal egzaminu. Chyba najciezszy bieg jak dla mnie do tej pory, do 5km bylo w miare ok, poczatek bardzo rekreacyjnie, pozniej bylo baaaaaaaaardzo ciezko. Cieszy jednak nieznaczna, ale zawsze poprawa rekordu zyciowki.

Moze nastepnym razem bedzie lepiej.

Dzieki raz jeszcze za pomoc!