Forum Bieganie.pl

chcę się zapytać jak ma wyglądać rozgrzewka przed biegiem np 10 km

Ja zawsze robię trochę truchtu trochę rozciągania i tak na zmianę gdzieś godzinkę przed biegiem. Tak naprawdę na wielkim luzie żeby się nie zmęczyć. Z rozgrzewki odrazu wchodzę na start

Jeśli chodzi o start na 10km to ja zawsze robie 20 minut bardzo wolnego truchtu, potem solidne rozciąganie i na koniec cztery przebieżki na pobudke.

Shoegazer91 pisze:Jeśli chodzi o start na 10km to ja zawsze robie 20 minut bardzo wolnego truchtu, potem solidne rozciąganie i na koniec cztery przebieżki na pobudke.

sensowna rozgrzewka

Tompoz

tompoz pisze:

Shoegazer91 pisze:Jeśli chodzi o start na 10km to ja zawsze robie 20 minut bardzo wolnego truchtu, potem solidne rozciąganie i na koniec cztery przebieżki na pobudke.

sensowna rozgrzewka

Tompoz

Ja bym jednak z solidnego rozciągania przed biegiem zrezygnował, pozostawił bym to na koniec to znaczy po biegu na 10km. Zamiast tego ćwiczenia rozgrzewające mięśnie. Na koniec krótkie przebieżki to jak najbardziej dobry pomysł.

Shoegazer91 pisze:Jeśli chodzi o start na 10km to ja zawsze robie 20 minut bardzo wolnego truchtu, potem solidne rozciąganie i na koniec cztery przebieżki na pobudke.

A co byście proponowali, jeśli chodzi o półmaraton? Ja myślę, że coś podobnego, z tym, że też nie jestem zwolennikiem solidnego rozciągania. A przebieżki - w tempie trochę szybszym od zakładanego tempa biegu.
A może coś bardziej specyficznego?

Ja uznaję, że trucht wystarczy, czasem włączę do tego jakieś lekkie rozciąganie. Na porządne rozciąganie jest czas po zawodach. Tak samo jak nie rozciągam się przed treningiem tylko po treningu, tak samo robię w przypadku startów.

tompoz pisze:

Shoegazer91 pisze:Jeśli chodzi o start na 10km to ja zawsze robie 20 minut bardzo wolnego truchtu, potem solidne rozciąganie i na koniec cztery przebieżki na pobudke.

sensowna rozgrzewka

Tompoz

popieram

No ale chyba z rozciągniętymi mięśniami lepiej się będzie biegło niż z takimi sztywnymi? I na dodatek mniejsze ryzyko nadciągnięcia czegoś. Ja zawsze robię 15min, 10min rozciąganie i 1-4 przebieżki zależnie od dystansu

Runner11 pisze:No ale chyba z rozciągniętymi mięśniami lepiej się będzie biegło niż z takimi sztywnymi? I na dodatek mniejsze ryzyko nadciągnięcia czegoś. Ja zawsze robię 15min, 10min rozciąganie i 1-4 przebieżki zależnie od dystansu

też właśnie mam takie odczucie, troszkę się porozciągać wypada. Ja na początku się wogóle nie rozciągałem i wiecznie coś naciągnałem, a gdy wprowadziłem rozciąganie wszystko minęło.

Odkąd biegam i tu trafiłem, przed każdymi zawodami i treningiem to:
http://www.bieganie.pl/?cat=15&id=854&show=1

Do tego 3x100m w tempie startowym..
Rozgrzewkę robię zawsze 40 min przed startem

Gife pisze:Odkąd biegam i tu trafiłem, przed każdymi zawodami i treningiem to:
http://www.bieganie.pl/?cat=15&id=854&show=1

Do tego 3x100m w tempie startowym..
Rozgrzewkę robię zawsze 40 min przed startem

chłopie żebyś się przypadkiem nie przemęczył tym super mocnym akcentem 3 x 100 metrów wtępie biegu na 10 km............................................... to się może skończyś kontuzją ale ze śmiechu chyba

Tompoz

Moim zdaniem to mięśnie trzeba rozgrzać i pobudzić do pracy np robiąc przebieżki na koniec. A rozciąganie zostawiam na koniec.

tompoz pisze:

Gife pisze:Odkąd biegam i tu trafiłem, przed każdymi zawodami i treningiem to:
http://www.bieganie.pl/?cat=15&id=854&show=1

Do tego 3x100m w tempie startowym..
Rozgrzewkę robię zawsze 40 min przed startem

chłopie żebyś się przypadkiem nie przemęczył tym super mocnym akcentem 3 x 100 metrów wtępie biegu na 10 km............................................... to się może skończyś kontuzją ale ze śmiechu chyba

Tompoz

Co pierdolisz za przeproszeniem? Wypadałoby użyć zrozumiałego dla mnie słownictwa

Robie podobnie jak @Gife.
Przed 1/2 maratonu,..
2-3 km trucht,
Lekkie rozciąganie,
3x100/100 w tempie w moim przypadku szybszym niż tempo biegu.