planowany start po przerwie w treningach
: 01 mar 2012, 11:35
Witajcie,
Od grudnia przygotowywałem się do debiutu w półmaratonie. Przez 2 miesiące biegałem według planu 3 razy w tygodniu. Rozpoczynałem od dystansu 5km i zwiększając kilometraż doszedłem do wybiegania 15km (ok. 30km tygodniowo). Wszystko do tej pory szło fajnie, aż tu nagle rozbolało mnie w okolicach ścięgna Achillesa i cały luty z głowy. Zero biegania, ale regularnie basen i siłownia, plus ćwiczenia ogólnorozwojowe w domu, plus w drugiej połowie miesiąca stacjonarny rowerek.
Kontuzję chyba wyleczyłem, w każdym razie w weekend wyjdę potruchtać i sprawdzę. Zakładając że będzie ok., to co zrobić z planowanym startem 1 kwietnia w Poznaniu? Zostały tylko 4 tygodnie. Czy w ogóle jest sens trenować, i jak? Czy jednak lepiej przełożyć start w HM na później i przygotować się od nowa? Mój cel to przede wszystkim dobiegnąć do mety, chociaż liczę na złamanie 2h bo tak podpowiadał kalkulator gdy regularnie biegałem.
Od grudnia przygotowywałem się do debiutu w półmaratonie. Przez 2 miesiące biegałem według planu 3 razy w tygodniu. Rozpoczynałem od dystansu 5km i zwiększając kilometraż doszedłem do wybiegania 15km (ok. 30km tygodniowo). Wszystko do tej pory szło fajnie, aż tu nagle rozbolało mnie w okolicach ścięgna Achillesa i cały luty z głowy. Zero biegania, ale regularnie basen i siłownia, plus ćwiczenia ogólnorozwojowe w domu, plus w drugiej połowie miesiąca stacjonarny rowerek.
Kontuzję chyba wyleczyłem, w każdym razie w weekend wyjdę potruchtać i sprawdzę. Zakładając że będzie ok., to co zrobić z planowanym startem 1 kwietnia w Poznaniu? Zostały tylko 4 tygodnie. Czy w ogóle jest sens trenować, i jak? Czy jednak lepiej przełożyć start w HM na później i przygotować się od nowa? Mój cel to przede wszystkim dobiegnąć do mety, chociaż liczę na złamanie 2h bo tak podpowiadał kalkulator gdy regularnie biegałem.