Jaki plan treningowy?
: 16 lut 2012, 21:24
Witam,
Mam prośbę czy nie polecilibyście mi jakiegoś planu treningowego? Od niedawna gram w tenisa ziemnego no i trochę formy brakuje. Pierwsze co pomyślałem to, że do tenisa to lepiej potrenować jakieś starty - ogólnie dynamikę - ale może lepiej na początek spokojnie podreptać. Jeszcze bez konkretnego pomysłu, ale spróbowałem swoich sił i trochę w tym tygodniu pobiegałem. Skutki raczej marne, ale przynajmniej coś więcej już o swojej formie wiem:
Poniedziałek: pierwszy bieg poszedł niezbyt dobrze - założony dystans (czyli do końca ulicy i z powrotem - a jak się okazało moja ulica ma 1 km) 2km przebiegłem z dwoma krótkimi odpoczynkami. Bieg oczywiście na wolnych obrotach.
Wtorek: trochę lepiej kilometr, krótki marsz i z powrotem kilometr.
Środa: biegnąc z powrotem udało mi się nie skręcić do klatki i dorzucić jeszcze jakieś pół kilometra. Mam nowy rekord 2,5 km
Czwartek: Pierwszy kilometr standardowo. Na drugim przyśpieszyłem (chyba nie skłamie pisząc, że dwukrotnie) i ledwie ale go przebiegłem (może to jest droga - trochę szybciej?)
Moją formę (a raczej jej brak) już znacie i teraz pytanko: czy macie jakieś sugestie który plan wybrać? Mi spodobał się "Poziom I, szkoła amerykańska" chociaż nie wiem czy nawet jak na mnie nie za lekki? 30 sekundowe no max 2 min tempo "Easy Runs" (jak rozumiem to jest trucht?) na przemian z marszem. No a poziom drug zaczyna się od razu od 30 min. biegu czyli na pewno jeszcze nie dla mnie.
Z góry dzięki za wszelkie sugestie!
Mam prośbę czy nie polecilibyście mi jakiegoś planu treningowego? Od niedawna gram w tenisa ziemnego no i trochę formy brakuje. Pierwsze co pomyślałem to, że do tenisa to lepiej potrenować jakieś starty - ogólnie dynamikę - ale może lepiej na początek spokojnie podreptać. Jeszcze bez konkretnego pomysłu, ale spróbowałem swoich sił i trochę w tym tygodniu pobiegałem. Skutki raczej marne, ale przynajmniej coś więcej już o swojej formie wiem:
Poniedziałek: pierwszy bieg poszedł niezbyt dobrze - założony dystans (czyli do końca ulicy i z powrotem - a jak się okazało moja ulica ma 1 km) 2km przebiegłem z dwoma krótkimi odpoczynkami. Bieg oczywiście na wolnych obrotach.
Wtorek: trochę lepiej kilometr, krótki marsz i z powrotem kilometr.
Środa: biegnąc z powrotem udało mi się nie skręcić do klatki i dorzucić jeszcze jakieś pół kilometra. Mam nowy rekord 2,5 km

Czwartek: Pierwszy kilometr standardowo. Na drugim przyśpieszyłem (chyba nie skłamie pisząc, że dwukrotnie) i ledwie ale go przebiegłem (może to jest droga - trochę szybciej?)
Moją formę (a raczej jej brak) już znacie i teraz pytanko: czy macie jakieś sugestie który plan wybrać? Mi spodobał się "Poziom I, szkoła amerykańska" chociaż nie wiem czy nawet jak na mnie nie za lekki? 30 sekundowe no max 2 min tempo "Easy Runs" (jak rozumiem to jest trucht?) na przemian z marszem. No a poziom drug zaczyna się od razu od 30 min. biegu czyli na pewno jeszcze nie dla mnie.
Z góry dzięki za wszelkie sugestie!