Strona 1 z 1

Łatwiejszy cel treningu, niż sam trening. O co chodzi?

: 28 lis 2011, 13:06
autor: aryst
Witam
Konczę właśnie swój pierwszy plan (dla poczatkujących) rozglądałem się więc za kolejnym. Na poczatku chciałem wybrać jakiś, dzięki któremu osiągnę określony czas, ale pomyślałem, że może to zbyt wcześnie jak dla mnie żeby już koncentrować się na czasach (biegam od lipica 2011). Zajrzałem jednak na Plan Bartoszaka 10km w 45min i ku mojemu zdziwieniu, oceniając oczywiście czysto teoretycznie i porównując z dotychczasowym swoim bieganiem oceniam go, jako trudny, przy czym cel osiągnąłem chociażby w ostatnią niedziele w terenie któremu daleko do idealnego (dość dużo długich podbiegów).
Jak to jest? Czemu służą takie dłuższe biegi 13km czy 15km skoro przygotowuje się do biegu na 10km? rozumiem różnorodność, odcinki w konkretnych tempach, fartleki, ćwiczenia spr itd, ale po co takie długie bieganie?:) pytam poważnie - potrzebuje sobie to wyjaśnić.

Re: Łatwiejszy cel treningu, niż sam trening. O co chodzi?

: 28 lis 2011, 13:15
autor: Qba Krause
do zbudowania wytrzymałości ogólnej. 12-15km to nie są długie biegi, właściwiej mówiąc, to nie są długie treningi.
Idąc tropem Twojego myślenia chcąc się przygotować do zawodów na 5 km nigdy nie biegałoby się treningów dłuższych niż 5 km?

Re: Łatwiejszy cel treningu, niż sam trening. O co chodzi?

: 28 lis 2011, 13:24
autor: f.lamer
Qba Krause pisze:Idąc tropem Twojego myślenia chcąc się przygotować do zawodów na 5 km nigdy nie biegałoby się treningów dłuższych niż 5 km?
to jeszcze nic, spróbuj tą zasadę przełożyć na sprinty :)

Re: Łatwiejszy cel treningu, niż sam trening. O co chodzi?

: 28 lis 2011, 15:07
autor: aryst
Qba Krause pisze:do zbudowania wytrzymałości ogólnej. 12-15km to nie są długie biegi,
Załóżmy, że chcę biegać tylko dychy na dziś te dychy biegam, to mam wytrzymałość ogólna czy nie?:) Jak mierzy się wytrzymałość ogólna?

Moim celem jest biegać te dychy szybciej: czy bieganie odcinków po 15km mi w tym pomoże? jeśli tak to jak? proszę o jakieś konkrety.

Może to moje skrzywienie, ale ja nie jestem w stanie robić czegoś, a przynajmniej ciężko mi się zmotywować, na zasadzie "bo tak", muszę wiedzieć dlaczego i po co?

Re: Łatwiejszy cel treningu, niż sam trening. O co chodzi?

: 28 lis 2011, 15:08
autor: Qba Krause
ponieważ takie treningi budują wytrzymałość ogólną?

Re: Łatwiejszy cel treningu, niż sam trening. O co chodzi?

: 28 lis 2011, 15:56
autor: klosiu
Długie wysiłki polepszają ekonomikę biegu i przemiany tłuszczowe, lepsza ekonomika - możliwość szybszego biegu na krótszym dystansie.
Dysponując pewnym "naddatkiem" wytrzymałości można dłużej utrzymać na wyscigu stałe tempo, jeśli będziesz robił biegi tylko na 10km a nie więcej, to prawie na pewno w końcówce biegu zwolnisz.
Niestety, posługuję się tu analogią do wyścigów MTB, bo biegowego doświadczenia aż takiego nie mam. W każdym razie, budując swoją wytrzymałość na 5-6 godzinne wyścigi mtb w górach okazjonalny płaski maraton 60-80km (2.5-3h) jadę cały tuż pod progiem mleczanowym z maksymalną prędkością, i wtedy widać najlepiej tych którzy trenują krótsze treningi - wycina ich się w drugiej połowie wyścigu.

Re: Łatwiejszy cel treningu, niż sam trening. O co chodzi?

: 28 lis 2011, 16:13
autor: Buniek
Co dają długie biegi? długie biegi porawiają ekonomie biegu. Uczysz się jak ograniczać niepotrzebne ruchy. Pomaga to w ulepszeniu przemian tłuszczowych. Pomaga rozbudować sieć naczyń włosowatych w "biegowych" mięśniach, poma poprawić wykorzystanie energii już w samych mięśniach - rozbudowa mitochondriów.

poza tym nawiązując to tematu wątku. Przebiegnięcie 15 km na 70%-75% tętna jest 10 razy (to moja subiektywna ocena) łatwiejsze niż 10 km na 91-92% tętna (czyli tyle ile jest śię mniej więcej w stanie wycisnąć na zawodach)

Re: Łatwiejszy cel treningu, niż sam trening. O co chodzi?

: 28 lis 2011, 18:37
autor: aryst
Buniek, Klosiu ---> dzięki, tego mi było potrzeba:)

Re: Łatwiejszy cel treningu, niż sam trening. O co chodzi?

: 29 lis 2011, 09:05
autor: T.o.m.p.o.z
Buniek pisze:Co dają długie biegi? długie biegi porawiają ekonomie biegu. Uczysz się jak ograniczać niepotrzebne ruchy. Pomaga to w ulepszeniu przemian tłuszczowych. Pomaga rozbudować sieć naczyń włosowatych w "biegowych" mięśniach, poma poprawić wykorzystanie energii już w samych mięśniach - rozbudowa mitochondriów.

poza tym nawiązując to tematu wątku. Przebiegnięcie 15 km na 70%-75% tętna jest 10 razy (to moja subiektywna ocena) łatwiejsze niż 10 km na 91-92% tętna (czyli tyle ile jest śię mniej więcej w stanie wycisnąć na zawodach)
dawno nie widziałem na tym forum tak sensownej wypowiedzi

Tompoz

Re: Łatwiejszy cel treningu, niż sam trening. O co chodzi?

: 29 lis 2011, 09:22
autor: f.lamer
close enough.

ja sprzeczałbym się z tą łatwościa/trudnością treningów, pomimo klauzuli o subiektywnej ocenie.
zrobić ten sam dystans w 2 godziny, zamiast szybszym, nie tak skrajnie wyczerpującym wcale tempem w 1,5 wcale nie jest psychicznie łatwo