Forum Bieganie.pl

witam. chcialbym spytac jak mozna nauczyc sie dobrze, technicznie biegac. ogladam filmiki, czytam rozne wypowiedzi ale tego wszystkiego nie da sie tak od razu przelozyc na bieg. Zwazywszy na to ze nie mam trenera a biegam sam probuje sam to dopracowac. poleccie mi cos co moze mi pomoc. bylbym bardzo wdzieczny

ale pod jaki dystans, bo taki maratonczyk inaczej pracuje rekami niz sprinter..?

biegam dystanse raczej takie srednie. 10, 5 , w nast roku chcialbym pobiec polmaraton pierwszy. i mam problem z praca nog, bo wiem ze z piety nie wolno. wszycy mowia o tzn, grzebinieciu a ja nie potragie tego wykonac, podciagnieciu nogi w tyl nie wiem jak prawidlowo to powinno byc.

Kto powiedział, że z pięty nie wolno? Jak Ci wygodnie biegać z pięty to biegaj z pięty I się nie przejmuj.

mozna ale probuje kontrolowac ta swoja technike, pracowac nad nia. jesli biegam z piety to pozniej bolaa mnie kolana ;/

Masz tu podstawy, jak chcesz biegac szybko to napewno nie z pięty...
http://www.youtube.com/watch?v=82ghOr78FcU

Ale z palców też nie...
Swoją drogą fajne te filmiki z Hallem. Ma gościu rację mówiąc, że nogi powinny się kręcić jak w jeździe na rowerze. Coś w tym jest.

technika Hall'a daje świetny zwrot energii przy uderzeniu stopy plasko, jak dla mnie jest to wariacja na temat biegu z srodstopia, ale bardzo dobra.

jass1978 pisze:Ale z palców też nie...
Swoją drogą fajne te filmiki z Hallem. Ma gościu rację mówiąc, że nogi powinny się kręcić jak w jeździe na rowerze. Coś w tym jest.

Wiem, ale ja nie mowie o bieganiu z palcow tylko o tym o czym mowi Ryan ;]

Sam się przebiegnij po tartanie na bosaka lądując na piętach Ja nie chcę mieć pięt odbitych
Na tartan najlepsze są kolce. Właśnie, jak ktoś chce koniecznie biegać cze śródstopia to powinien cały czas napieprzać w kolcach. Wtedy nie będzie lądował na piętach.

mozna wyciąć amortyzację z buta i nie potrzeba wtedy kolców i tartanu

Santiago pisze: z pięty jest dłuższy czas uderzenia i przetoczenia stopy aż w końcu wybicie się i znowu to samo, a z palców czas uderzenia jest o wiele krótszy i co za tym idzie możemy szybciej przebierać nogami = biec szybciej, bo nie tracimy zbędnych ms na uderzenie piętami

nie jestem ekspertem także mogę się mylić, ale z palców to raczej sprinterzy biegają, przy długich dystansach to raczej jest bieganie ze śródstopia

kubcio2341 pisze:mozna ale probuje kontrolowac ta swoja technike, pracowac nad nia. jesli biegam z piety to pozniej bolaa mnie kolana ;/

też tak miałem, biegając z pięty już przy 10km nie dało się biec przez kolana... stopniowo uczyłem się biegać ze śródstopia, na początku łydki strasznie szybko siadały także zajęło trochę czasu zanim całkiem się przestawiłem na takie bieganie, ale naprawdę jest jest duża różnica, nawet przy półmaratonie nie miałem problemów z kolanami.