Strona 1 z 3

Maratońska taktyka wg Skarżyńskiego

: 23 wrz 2011, 11:30
autor: Adam Klein

Re: Maratońska taktyka wg Skarżyńskiego

: 23 wrz 2011, 12:06
autor: Gife
Rzekłbym, że swoją taktykę na maraton dokładnie tak samo obrałem, ale źle zrealizowałem (nadal za szybko pierwsza połówka)..tutaj fajnie, wszystko wyjaśnione wg mnie. Adekwatnie do czasu, jaki chcemy uzyskać na maratonie, biec pierwszą połowę wolniej, żeby w drugiej biec..tak samo, ale bez postojów i kryzysów..U mnie tempo wyszło 4:32/KM więc byłem mocno ździwiony, że pierwszą połowę biegłem 4:10/KM co się skończyło, jak wiemy, zmieszczeniu w limicie, ale po cierpieniu :bum:

Re: Maratońska taktyka wg Skarżyńskiego

: 23 wrz 2011, 14:41
autor: rufuz
Ja probowalem ta metoda w Bostonie. Mimo dosc mocnego witaru w plecy, miedzyczasow i tempa rozpisanych na przedramieniu plan sie rozsypal. Po czesci przez podbiegi ale tez chyba brak odpowiedniej formy (przed bostonem meczylem sie troche z kontuzja miesni piszczelowych). Ponownie bede probowal lamac 3h za ok 5 tygodni we Frankfurcie oczywiście wdlug wskazowek P.Skarzynskiego.

Re: Maratońska taktyka wg Skarżyńskiego

: 27 wrz 2011, 22:34
autor: kaktus71
U mnie ta taktyka sie nie sprawdza. Na tych dobrze i równo przebiegnietych maratonach druga połówkę miałem zawsze wolniejszą o około 2 minuty. Mozliwe, że ta porada dotyczy tylko szybszych biegaczy.

Re: Maratońska taktyka wg Skarżyńskiego

: 28 wrz 2011, 07:27
autor: tompoz
kaktus71 pisze:U mnie ta takGotyka sie nie sprawdza. Na tych dobrze i równo przebiegnietych maratonach druga połówkę miałem zawsze wolniejszą o około 2 minuty. Mozliwe, że ta porada dotyczy tylko szybszych biegaczy.
mnie to takie teksty załamują człowiek traci wiarę w naród i wogle. Gościu piszę że u niego taktyka Skarżyńskiego się nie sprawdza bo gdy biegnie równo 2 połówki to drugą przebiega dłużej o 2minuty.
Czy ktoś wogle rozumie co kolega chciał mądrego przekazać ?
z góry dziekuje za odpowiedzi.

Tompoz

Re: Maratońska taktyka wg Skarżyńskiego

: 28 wrz 2011, 16:14
autor: kaktus71
Czy ktoś wogle rozumie co kolega chciał mądrego przekazać ?
:oczko:
Rzeczywiście chyba zamieszałem stosując skróty myślowe.
W słowach "równo przebiegnięty maraton" miałem na myśli taki, w której druga połówka nie jest dłuższa o ponad 15 minut :ech:
Dla jasności posłużę się przykładem. Miałem w planie złamać 3:30. Połówkę przebiegłem w 1:46:30. A potem przebiegam metę w 3:35.
Może i byłem niedotrenowany na 3:30, ale czy przebiegając połówkę w 1:48, miałem szansę na lepszy czas na mecie? Powiedzmy 3:33?

Re: Maratońska taktyka wg Skarżyńskiego

: 28 wrz 2011, 16:37
autor: tompoz
kaktus71 pisze:
Czy ktoś wogle rozumie co kolega chciał mądrego przekazać ?
:oczko:
Rzeczywiście chyba zamieszałem stosując skróty myślowe.
W słowach "równo przebiegnięty maraton" miałem na myśli taki, w której druga połówka nie jest dłuższa o ponad 15 minut :ech:
Dla jasności posłużę się przykładem. Miałem w planie złamać 3:30. Połówkę przebiegłem w 1:46:30. A potem przebiegam metę w 3:35.
Może i byłem niedotrenowany na 3:30, ale czy przebiegając połówkę w 1:48, miałem szansę na lepszy czas na mecie? Powiedzmy 3:33?
ten gościu ma lat 16,5 czy jak pozdjęci widać z 30-40 ?

Tompoz

Re: Maratońska taktyka wg Skarżyńskiego

: 28 wrz 2011, 17:33
autor: PiotrSw
tompoz pisze:
kaktus71 pisze:
Czy ktoś wogle rozumie co kolega chciał mądrego przekazać ?
:oczko:
Rzeczywiście chyba zamieszałem stosując skróty myślowe.
W słowach "równo przebiegnięty maraton" miałem na myśli taki, w której druga połówka nie jest dłuższa o ponad 15 minut :ech:
Dla jasności posłużę się przykładem. Miałem w planie złamać 3:30. Połówkę przebiegłem w 1:46:30. A potem przebiegam metę w 3:35.
Może i byłem niedotrenowany na 3:30, ale czy przebiegając połówkę w 1:48, miałem szansę na lepszy czas na mecie? Powiedzmy 3:33?
ten gościu ma lat 16,5 czy jak pozdjęci widać z 30-40 ?

Tompoz
Nie cierpię czegoś takiego. Człowiek jest niedoinformowany, jednak nie musi mieć przecież za sobą pięciu książek i doktoratu. To tak jak bym ja wyśmiewał każdego, kto nie ma pojęcia o podatkach, tylko dlatego, że ja się na tym znam.
Śmiesznym też jest, że intelekt użytkownika wyśmiewa ktoś, kto nie umie pisać w ojczystym języku oraz co udowodnił dziś - po angielsku również mu to nie wychodzi. Będąc niemiłym i biorąc przykład z powyższego postu - do dziś miałem wrażenie, że nawet głupi 16latek umie pisać w języku, którego uczył się już co najmniej 9 lat.

Re: Maratońska taktyka wg Skarżyńskiego

: 28 wrz 2011, 19:46
autor: mort
PiotrSw pisze:Nie cierpię czegoś takiego. Człowiek jest niedoinformowany, jednak nie musi mieć przecież za sobą pięciu książek i doktoratu. To tak jak bym ja wyśmiewał każdego, kto nie ma pojęcia o podatkach, tylko dlatego, że ja się na tym znam.
Śmiesznym też jest, że intelekt użytkownika wyśmiewa ktoś, kto nie umie pisać w ojczystym języku oraz co udowodnił dziś - po angielsku również mu to nie wychodzi. Będąc niemiłym i biorąc przykład z powyższego postu - do dziś miałem wrażenie, że nawet głupi 16latek umie pisać w języku, którego uczył się już co najmniej 9 lat.
@PiotrSw : Niektórymi użytkownikami nie warto się przejmować - tak zwane trolle - brak kultury i ogłady.
kaktus71 pisze: Dla jasności posłużę się przykładem. Miałem w planie złamać 3:30. Połówkę przebiegłem w 1:46:30. A potem przebiegam metę w 3:35.
Może i byłem niedotrenowany na 3:30, ale czy przebiegając połówkę w 1:48, miałem szansę na lepszy czas na mecie? Powiedzmy 3:33?
@kaktus71 : Tego to raczej nikt Ci nie odpowie - samemu musisz eksperymentalnie do takich rzeczy dochodzić. Wszelkie kalkulatory podają wyniki orientacyjnie - więc na nich bazować też średnio można. Niestety - w tym temacie może Ci pomóc tylko doświadczenie (każdy kolejny bieg na danym dystansie pozwala lepiej obrać taktykę na następny bieg - bazujesz tutaj na poprzednich wynikach + własnym samopoczuciu [czy jak to niektórzy określają - na czuciu własnego organizmu]).

Re: Maratońska taktyka wg Skarżyńskiego

: 28 wrz 2011, 21:46
autor: rufuz
A moze jednak pierwsza polowe biegles za szybko. J. Skarzynski pisze, ze "maraton zaczyna sie po 30km". I to jest sedno maratonu.

Re: Maratońska taktyka wg Skarżyńskiego

: 29 wrz 2011, 00:08
autor: salem1
Z jednej strony przemawia do mnie ta taktyka. I Sam tak chcialem pobiec w tym roku w Frankfurcie.
Ale sciągnąlem wyniki z kilku dużych maratonach i np w Frankfurcie 2010 w przeciagu minuty od 2:59-3:00 metę minęło okolo 60 osób a sztuka przebiegnięcia drugiej połowki szybciej udala się tylko bodajże 6 osobom. Jeśli jest to tak dobra taktyka czemu tak mało osób kończy nią maratony na poziomię 3h?
Ja np też biegłem w tym biegu ale jako że był to mój debiut pobieglem połówke na 1:38:38 aby na mecie uzyskać czas 3:15:50. Mam wrażenie że trzymając się zająca na 3:15 uzyskałbym ten czas. Wydaje mi się że po 30 km mijalem dziesiątki lub setki osób.
Pozdrawiam życząc dwóch równych połówek.

Re: Maratońska taktyka wg Skarżyńskiego

: 29 wrz 2011, 11:01
autor: bati
salem1 pisze:Z jednej strony przemawia do mnie ta taktyka. I Sam tak chcialem pobiec w tym roku w Frankfurcie.
Ale sciągnąlem wyniki z kilku dużych maratonach i np w Frankfurcie 2010 w przeciagu minuty od 2:59-3:00 metę minęło okolo 60 osób a sztuka przebiegnięcia drugiej połowki szybciej udala się tylko bodajże 6 osobom. Jeśli jest to tak dobra taktyka czemu tak mało osób kończy nią maratony na poziomię 3h?
Ja np też biegłem w tym biegu ale jako że był to mój debiut pobieglem połówke na 1:38:38 aby na mecie uzyskać czas 3:15:50. Mam wrażenie że trzymając się zająca na 3:15 uzyskałbym ten czas. Wydaje mi się że po 30 km mijalem dziesiątki lub setki osób.
Pozdrawiam życząc dwóch równych połówek.
Czemu tak mało osób stosuje taką taktykę? Bo jest trudna, wymaga dużej dyscypliny, żeby biec wolno, kiedy ma się mnóstwo siły. Poza tym trzeba w nią uwierzyć. Większość woli pobiec szybciej pierwszą połówkę licząc, że jakoś to będzie. Kalkulator MARCO również poleca stopniowe zwiększanie tempa, więc Skarżyński nie jest jedyny

Re: Maratońska taktyka wg Skarżyńskiego

: 29 wrz 2011, 12:35
autor: rufuz
Ja pierwszy raz pobieglem wedlug tej metody pare lat temu. Wczesniej prawie zawsze po 30-35 km podchodzilem. Pomyslelem, ze jednak pierwsze kilometry byly zbyt szybkie. Wtedy tez pierwszy raz pobieglem pierwsza polowe wolniej i to byl moj pierwszy maraton, ktory caly przebieglem bez podchodzenia. Potem kolejny maraton podobnie i tez cale 42 km przebiegnięte bez podchodzenia. Fakt, ciezko biec wolniej pierwsze kilometry kiedy ma sie jeszcze spory zapas sił, kiedy ludzie wyprzedzają. Ale po 30 km ja wyprzedzam cale masy biegaczy :ble: Wydaje sie ze nie ma jednej uniwersalnej taktyki biegu w maratonie. Dla jednego ta taktyka sprawdzi sie znakomicie a w innym przypadku sie rozsypie. Mi ona odpowiada bo jednak pierwsze kilometry to dla mnie "regulowanie" pod dalszy wysiłek, przestawianie psychiki, sprawdzanie na co mnie stać danego dnia itd Nie lubie podchodzic chaotycznie do sprawy, ze pobiegne najpierw szybko a potem jakos to bedzie. Cale 42 km sa zaplanowane na minimum i na maksimum i zawsze biegne w tych "widełkach" a jak "wystrzela sie naboje" na pierwszej polowie to potem nie ma rezerwy aby jednak zblizyc sie do zaplanowanego maksimum czyli złamania 3 godzin :ble:
Tak sobie mysle, ze "wypstrykanie" na pierwszej polowie ma tez psychologiczne konsekwencje. Wypstrykany, zbyt mocno zmeczony biegacz nie ma juz chyba tyle checi i zaparcia na kontynuacje biegu :ble: To jak w ekonomii, jak sie ma odłozona pewna sume pieniedzy na koncie to najprawdopodobniej czlowiek bedzie czuł sie pewniej :ble:

Re: Maratońska taktyka wg Skarżyńskiego

: 03 paź 2011, 22:50
autor: PAwel
Dla mnie nie ma żadnej wątpliwości, że tak należy biegać. Wystarczy zobaczyć jak to robili inni. Przykłady z ostatnich kilku lat. Paul Tergat w 2003 roku w Berlinie bijąc rekord świata drugą połowę pobiegł minutę szybciej od pierwszej. Haile Gebreselasie w 2008 (też bieg na rekord świata) drugą połowę pokonał w 30 sekund szybciej.

Jak zacząłeś optymalnie to adrenalina, euforia, radość, poczucie zbliżającej się mety, satysfakcja z wyprzedzania na ostatnich kilometrach setek zawodników to są jedyne wrażenia jakie docierają do mózgu.

Ściana w maratonie? Co to takiego?

Re: Maratońska taktyka wg Skarżyńskiego

: 04 paź 2011, 09:10
autor: rufuz
Zastanawiam sie czy tzw "sciana" nie wynika wlasnie ze zbyt szybko przebiegnietych pierwszych kilometrow.