Strona 1 z 1

Półmaraton bez planu

: 29 lip 2011, 10:23
autor: mszary
Ne wiem jak zacząć...
Nigdy nie biegałem wg planu. Żadnego nie stosowałem i nie myślałem o tym żeby stosować. Po prostu odstraszają mnie te wszystkie cyferki, liczby, skróty i wyliczenia (typowo humanistyczny umysł jestem ;))
W nowym RW przeczytałem o przygotowaniach amatorów do półmaratonu w Pile w 12 tygodni.
Ja biegam od października 2010, zaczynał jak to u wielu, kiepsko. Teraz biegam po 11-12 km dziennie z jedno- dwudniową przerwą. Taki dystans mi odpowiada. Czasowo - różnie. Jak chce się pocieszyć okolicą to biegnę nawet 1,15-20 minut ale jak nie mam czasu a trening musze zrobić to i przebiegnę w godzinę.
Swoje jeszcze ważę niestety a i ostatnie 3 tygodnie miałem przerwę - urlop (nie udało ło mi się spędzić go aktywnie :(), kanapa, piwo, jack daniel's, znajomi, ogniska, grille i takie tam. Teraz biegam znowu po 11-12 bez w sumie zbytniego zmęczenia mogącego wynikać z przerwy.
Kilka razy najdłuższy dystans jaki zrobiłem to 16 km w sumie mogłem jeszcze biec ale... bałem się :) poważnie, bałem się bo nigdy nie biegałem tak dużo, a bałem się że coś mi się stanie i juz nigdy nie będe mógł biegac nawet 2 km :jatylko:
Wystartowałem w biegu ulicznym na dychę.
Teraz chcę wystartować w Pile 4 września w półmaratonie.
Nie chce planów, wiem że będę biegał tak po prostu. Ważę 98 kg.
Co poradzicie?
Odpuścić, zrzucić wage jeszcze i pobiec innym razem?
Czy walczyć? Przebiec?
Boję się że na szarym końcu będę choć to tylko w sumie dwa razy moja dycha (ulubiony mój dystans)

Re: Półmaraton bez planu

: 29 lip 2011, 11:55
autor: iściak
Ja bym pobiegł. Ale ja się nie znam, nie słuchaj mnie. :hejhej:

/Powodzenia :bum:/

Re: Półmaraton bez planu

: 29 lip 2011, 11:55
autor: makarena2001
mszary pisze:Ne wiem jak zacząć...
Czy walczyć? Przebiec?
Boję się że na szarym końcu będę choć to tylko w sumie dwa razy moja dycha (ulubiony mój dystans)

Pewnie ze powinienes startowac . Jesli jestes w stanie przebiec 10 km na treningu to napewno dasz rade 21 na zawodach , a co do miejsca na szarym koncu ...hmmm od czegos trzeba zaczac :-)

Re: Półmaraton bez planu

: 29 lip 2011, 12:21
autor: mszary
a co będzie jak mi sie zachce po połowie biegu... siku :jatylko: są jakies toalety na trasie?
Albo z nerwów dostanę... i stoperan nie pomoże :jatylko:

Re: Półmaraton bez planu

: 29 lip 2011, 13:12
autor: kisio
Nie wytrzymasz 2 godzin? Ja zawsze 'podziwiam' ludzi, którzy w czasie biegu mają czas żeby wiązać buty (żeby raz), załatwiać swoje potrzeby (często od razu po starcie), czy gadać przez telefon...

Re: Półmaraton bez planu

: 29 lip 2011, 13:32
autor: mszary
A ja wiem czy nie wytrzymam...
Czasem wytrzymuję bieg (dwóch godzin jeszcze nie biegłem), czasem chce mi się po 15 minutach biegu.
Cholera wie co mój organizm mi pokaże :hej:
No właśnie - potrzeby. Jak mi się zachce a to środek miasta i ludzi wkoło pełno to co...

Re: Półmaraton bez planu

: 29 lip 2011, 14:20
autor: tosiek
mszary pisze:A ja wiem czy nie wytrzymam...
Czasem wytrzymuję bieg (dwóch godzin jeszcze nie biegłem), czasem chce mi się po 15 minutach biegu.
Cholera wie co mój organizm mi pokaże :hej:
No właśnie - potrzeby. Jak mi się zachce a to środek miasta i ludzi wkoło pełno to co...
To masz pecha, walisz w gacie,
W koło Ciebie luz jest bracie :hej: (do samej mety nikt blisko Ciebie biegł nie będzie)

A na poważnie to jakieś toytoy -ki przy punktach żywieniowych z pewnością się znajdą, lub przynajmniej krzaczory, żywopłoty itd.

Zamiast myśleć o tym co być może, ale wcale nie musi, to lepiej pomyśl o kilu spokojnych 20km wybieganiach zanim staniesz na starcie półmaratonu. Z pewnością się przydadzą, poznasz lepiej reakcję organizmu i zwiększysz wytrzymałość.

Re: Półmaraton bez planu

: 29 lip 2011, 14:33
autor: ptak
ja na Twoim miejscu bym zrezygnował z półmaratonu i poszukał jakiegoś biegu na 1 max 3km, wtedy napewno zdążysz do mety i mie będziesz się stresował przed biegiem :taktak:

Re: Półmaraton bez planu

: 29 lip 2011, 14:58
autor: ARES
Jak już parę razy 16km poleciałeś na treningu i nie masz aktualnie problemów z przeciążeniem kolan, ścięgien itp., to nie widzę przeszkód żebyś nie miał zaatakować z obecną wagą tej połówki. Oczywiście przy założeniu, że nie będziesz celował w czas grubo poniżej dwóch godzin. Moim zdaniem biegając 3 x 10-12km tygodniowo jesteś przygotowany do pokonania tego dystansu i jeśli tylko masz ochotę w "nagrodę" za treningi powiesić sobie medal na ścianie, to startuj.

Re: Półmaraton bez planu

: 29 lip 2011, 15:06
autor: Klaus
biegnij
ja przebiegłem półmaraton po diecie (areobowo miałem bieg aby zrzucić zbędne kg) - styczeń -103,5 kg masy ciała a pobiegłem w czerwcu
zero problema - fakt tydzień wcześniej treningowo przebiegłem 20 km czy dam radę na na zawodach jest adrenalina i syndrom charta.

pozdrawiam
klaus

Re: Półmaraton bez planu

: 29 lip 2011, 15:16
autor: Hejo
jeśli tylko masz ochotę w "nagrodę" za treningi powiesić sobie medal na ścianie, to startuj.
Zle cos zrozumialem, czy kazdyn zawodnik dostaje za start jakis medal? Czy tylko pierwsza trojka?

Re: Półmaraton bez planu

: 01 sie 2011, 12:29
autor: zibiolot
Mogę napisać Ci jak było u mnie. Biegam od marca z miesięczną przerwą na kontuzje (wcześniej nigdy nie biegałem), dwa dni temu przebiegłem pierwszy półmaraton w Pucku. Żadnych specjalnych przygotowań nie robiłem. W sumie przyjemniej się biegło niż na dychę, gdzie prawie od początku do końca jest walka o czas. W półmaratonie pierwszą dychę spokojniutko, gadki, żarty, a później wpadłem w taki fajny rytm i już wiedziałem, że spokojnie ukończę z przyzwoitym czasem jak na debiut tj. 1:41:07 netto.
Żal mi było zawodnika który, chyba, dostał zapaści już na stadionie, gdzie do mety zabrakło mu około 200 metrów, żebyś nie myślał, że jest tak różowo.