Forum Bieganie.pl

Witam
Myślę, że znalazłem coś co może zainteresować nas biegaczy:) Ćwiczenia rekomendowane przez Wolfganga Unsoeld'a dedykowane zawodnikom RedBull X-Alps - czyli dużo chodzenia lub biegania i latania (nas interesują pierwsze dwie aktywności). Może komuś się przyda, osobiście pewnie te ćwiczenia wprowadzę prędzej czy później (raczej prędzej) do swojego treningu. Wolfgang Unsoeld jest protegowanym Charlesa Poliquina (http://en.wikipedia.org/wiki/Charles_Poliquin) więc nie jest to gość "z łapanki".
Tutaj link do artykułu: http://www.redbullxalps.com/news/articl ... knees.html

Zachęcam do przeczytania szczególnie, że dużo tego nie ma.

Gdzieś kiedyś czytałem, że głównym powodem bólu kolan jest dysbalans w sile między mięśniami czworogłowymi i dwugłowymi. Powoduje to inne ułożenie rzepki czy jakoś tak. Kledzik chyba o tym zapomniał. Dzięki za artykuł, popracuje nad dwugłowymi.
Pozdrawiam.

Zgadza się Tutaj artykuł Poliquina na ten temat: http://www.charlespoliquin.com/Articles ... px?lang=PO

Jeśli przysiady są twoim głównym fundamentem treningu nóg i chcesz zwiększyć zaangażowanie VMO, to możesz: użyć specyficznego położenia stóp, podkreślić dolną pozycję przysiadu, bądź połączyć dwie wcześniej wspomniane opcje.
 


Czyli znów czepię się Kledzika, bo to jego ćwiczenia są najpopularniejsze przeciw bólowi kolan. W jego zestawie przysiady są płytkie, a przecież mają wzmacniać głowę przyśrodkową. Czy aby na pewno są najefektywniejsze w //terapii//? Zaczynam mieć wątpliwości.
Pozdrawiam.

iściak pisze:

Jeśli przysiady są twoim głównym fundamentem treningu nóg i chcesz zwiększyć zaangażowanie VMO, to możesz: użyć specyficznego położenia stóp, podkreślić dolną pozycję przysiadu, bądź połączyć dwie wcześniej wspomniane opcje.
 


Czyli znów czepię się Kledzika, bo to jego ćwiczenia są najpopularniejsze przeciw bólowi kolan. W jego zestawie przysiady są płytkie, a przecież mają wzmacniać głowę przyśrodkową. Czy aby na pewno są najefektywniejsze w //terapii//? Zaczynam mieć wątpliwości.
Pozdrawiam.

Witaj
Szczerze powiedziawszy ja się na tym nie znam Fajnie by było jakby się wypowiedziały osoby które mają większe pojęcie na ten temat a wiem, że są na tym forum osoby które siedzą w "temacie". Wrzuciłem ten artykuł, żeby się wywiązała może jakaś polemika itd. No ale cóż z tego co zauważyłem spora część biegaczy jak widzi sztangi, siłownię to traktuje to jako najgorsze zło dla biegacza. Powiedz biegaczowi, że ma iść na siłownię to od razu usłyszysz: "Ło matko a niech tak mi przybędzie 0.5kg mięśni to co ja wtedy zrobię. Siłownia to zło" Mało jest ludzi z otwartymi umysłami niestety (żeby nie było bywalcy siłowni też tak mają, tylko, że w drugą stronę). Wracając do tematu, ja zawsze robiłem, pełne przysiady, w ogóle ćwiczenia złożone w pełnym zakresie ruchu. Moje zdanie jest takie, że jak iść na siłownie to wykonywać ćwiczenia np przysiady jak robią to najlepsi - np dwuboiści (oczywiście zakresy powtórzeń itd dobieramy pod swoje cele) a nie kombinować i zmieniać na jakieś dziwactwa to co sprawdza się od wielu lat. Pozdrawiam.