Strona 1 z 4

10 km w 36'

: 23 cze 2011, 21:40
autor: runner2010
Cześć, biegam mw. od roku, gł. średnie dystanse,
za 1,5 miesiąca chciałbym wziąć udział w biegu na 10km. I czy jest możliwe żeby się tak przygotować żeby pobiegnąć to poniżej 36'?
Na co powinienem zwrócić uwagę, w tej ostatniej (bo chyba tak można nazwać miesiąc przed zawodami) fazie przygotowań?

Re: 10 km w 36'

: 23 cze 2011, 22:00
autor: krasnoludek6
a kolego czy robiles jakis test przed tymi zawodami i wreszcie jaki masz czas na 1km i 5km ,,pozdrawiam kolege fajnie jest biegac szybko 36'na 10km,,,

Re: 10 km w 36'

: 23 cze 2011, 22:13
autor: runner2010
no to tak: 1,5 km to teraz jestem w stanie przebiegnąć poniżej 4:30, 5km robiłem w 18 minut, ale uważam że tu mam jeszcze jakąś rezerwę, bo dzień przed tymi zawodami startowałem na 1500 :) a i dychę z marszu jestem w stanie zrobić w ok. 50 minut (na treningach czasami tak robiłem jako wybieganie czy jak to się nazywa :)
P.S a koledze krasnoludek to o jakie testy chodziło?

Re: 10 km w 36'

: 23 cze 2011, 22:22
autor: krasnoludek6
to oczym mowisz ze robiles 1,5 w takim czasie i 5km.
a te 5 km to tak naprawde to jak szybko mozesz zrobic ,to Ci duzo powie jak ci bedzie szlo na 10km.
W ostanich dniach przed zawodami to raczej uwazaj na kontuzje i oczywiscie dobre odpoczynki regeneracyjne[plywanie rowerek],
Acha na 10km wybiegania 50 minut to nic dobrego nie wrozy dalamnie bylo by ok ale dla ciebie to juz nie poniewaz ja latam 44'\10km a twoj cel 36' to juz jest super mocny czas ,,ale trzymam za ciebie pewnie wiesz co chcesz osiagnac,,pozdrawiam :taktak:

Re: 10 km w 36'

: 23 cze 2011, 22:46
autor: runner2010
na dzień dzisiejszy myśle, że 17-17:20 na 5km przebiegłbym. A co do tych czasów na 10km to zauważ, że to były rozbiegania, znaczy zaraz na początku treningu bez rozgrzewki. A chyba nie muszę ci pisać, że wtedy nie biega sięna czas :). Zresztą, ja je robiłem tak, że były co 2 dzień. (raz mi się 2 takie tygodnie zdarzyły). Teraz juz nie robię raczej wybiegań. Ostatnio tylko jako biegł długi było 15 km.
A co do tych 36' minut to ja myślę, że fizycznie nawet jestem na to przygotowany. Gorzej będzie jeśli mi coś odbiję i np. nie będzie mi się chciało biec ;p.
A i jeszcze jedna rzecz, powiedzmy może dla niektórych mało istotna, ale się zapytam :)
pocz. biegu bd. o 16. No i to bądź co bądź ale to jest pocz. sierpnia i może być dość gorąco. Co z piciem w czasie biegu?
Bo niby piszą, że jak wysiłek trwa krócej niż 1h to da radę bez, no ale różnie z tym jest...?

Re: 10 km w 36'

: 24 cze 2011, 07:58
autor: Shoegazer91
Jak lecisz 10km na zawodach to wystarczy że zaczniesz się solidnie nawadniać dzień wcześniej i przed biegiem jakis izotonik, ale nie bezpośrednio przed biegiem. Dasz radę biec <40' bez picia, chyba żeby wziąć kilka łyków co by nie było sucho w ustach.

Re: 10 km w 36'

: 24 cze 2011, 11:44
autor: krasnoludek6
tak jak kolega wczesniej napisal dych raczej dasz rade bez picia a pewnie bedzie na polowce woda lekko napij sie i rura ,,nie poddawaj sie przed zawodami myslo o celu i dalczego lub dla kogo biegniesz zrob sobie cel samo 36' na 10 km ok.
Motywuj sie musisz i koniec kazdy ma swoja walke z glowa bo nogi raczej biegna tymbardzuej ,ze trenujesz,,pozdrawiam :hejhej:

Re: 10 km w 36'

: 24 cze 2011, 17:39
autor: Rolli
runner2010 pisze:na dzień dzisiejszy myśle, że 17-17:20 na 5km przebiegłbym. A co do tych czasów na 10km to zauważ, że to były rozbiegania, znaczy zaraz na początku treningu bez rozgrzewki. A chyba nie muszę ci pisać, że wtedy nie biega sięna czas :). Zresztą, ja je robiłem tak, że były co 2 dzień. (raz mi się 2 takie tygodnie zdarzyły). Teraz juz nie robię raczej wybiegań. Ostatnio tylko jako biegł długi było 15 km.
A co do tych 36' minut to ja myślę, że fizycznie nawet jestem na to przygotowany. Gorzej będzie jeśli mi coś odbiję i np. nie będzie mi się chciało biec ;p.
A i jeszcze jedna rzecz, powiedzmy może dla niektórych mało istotna, ale się zapytam :)
pocz. biegu bd. o 16. No i to bądź co bądź ale to jest pocz. sierpnia i może być dość gorąco. Co z piciem w czasie biegu?
Bo niby piszą, że jak wysiłek trwa krócej niż 1h to da radę bez, no ale różnie z tym jest...?
:hahaha: :hahaha: :hahaha:
Kolego!
1500 w 4:30 to fajnie... ale ze ty nawet 10km w 50' wybiegasz to wspaniale!!!! :hahaha: :hahaha:

17:00 najpierw polec a dopiero potem bedziesz wiedzial, ze to dasz rade. :tonieja:

Narazie, bez powaznego treningu, nie widze u ciebe 36. Udowodnij mi ze sie myle.

Pozd.
Rolli

Re: 10 km w 36'

: 24 cze 2011, 19:50
autor: runner2010
no, jesli obóz treningowo - kondycyjny, 6 razy w tygodniu bieganie po 1,5 godz. Np. 75 minut biegu z narastającą szybkosćią }+ 10 przebieżek, nie jest dla cb. poważnym treningiem, to w takim razie co nim jest?
Poza tym jak 5km zrobię w 17 min, to chyba nie jest problem zrobić 2 połówki w 19 :). Czy jakoś tak.
Ale za wszelkie uwagi i sugestie bd. wdzięczny - nikt nie jest nieomylny :)

Re: 10 km w 36'

: 24 cze 2011, 19:52
autor: runner2010
Rolli pisze:
runner2010 pisze:na dzień dzisiejszy myśle, że 17-17:20 na 5km przebiegłbym. A co do tych czasów na 10km to zauważ, że to były rozbiegania, znaczy zaraz na początku treningu bez rozgrzewki. A chyba nie muszę ci pisać, że wtedy nie biega sięna czas :). Zresztą, ja je robiłem tak, że były co 2 dzień. (raz mi się 2 takie tygodnie zdarzyły). Teraz juz nie robię raczej wybiegań. Ostatnio tylko jako biegł długi było 15 km.
A co do tych 36' minut to ja myślę, że fizycznie nawet jestem na to przygotowany. Gorzej będzie jeśli mi coś odbiję i np. nie będzie mi się chciało biec ;p.
A i jeszcze jedna rzecz, powiedzmy może dla niektórych mało istotna, ale się zapytam :)
pocz. biegu bd. o 16. No i to bądź co bądź ale to jest pocz. sierpnia i może być dość gorąco. Co z piciem w czasie biegu?
Bo niby piszą, że jak wysiłek trwa krócej niż 1h to da radę bez, no ale różnie z tym jest...?
:hahaha: :hahaha: :hahaha:
Kolego!
1500 w 4:30 to fajnie... ale ze ty nawet 10km w 50' wybiegasz to wspaniale!!!! :hahaha: :hahaha:

17:00 najpierw polec a dopiero potem bedziesz wiedzial, ze to dasz rade. :tonieja:

Narazie, bez powaznego treningu, nie widze u ciebe 36. Udowodnij mi ze sie myle.

Pozd.
Rolli
AA i jeszcze jedno pytanie: o co chodzi z tą 17:00? bo nie bardzo rozumiem. A co nie wierzysz, że 10km biegam w 50'?

Re: 10 km w 36'

: 24 cze 2011, 20:44
autor: Rolli
runner2010 pisze:
AA i jeszcze jedno pytanie: o co chodzi z tą 17:00? bo nie bardzo rozumiem. A co nie wierzysz, że 10km biegam w 50'?
Czego nie rozumiesz. Sam opisujesz te 10km w 50'... jakby to byl wielki wyczyn...

Ktos ko biega 5km w 18' to 10-15km na luzaka jest jednostka wypelniajaca i niczym nadzwyczajnym.

18 a 17' na piatke to duza roznica.

Nie znam twojego treningu, dlatego odpowiadam na to co przeczytam. Zadales pytanie: czy dasz rade da 10km w 36'... wedlug mnie ty nie dasz rady, bez treningu pod dyche. Tu na forum jest jeden sredniak, ktory biega 1500/3:59 i 10km ledwo w 34... bo dychy nie trenuje.

Pozd.
Rolli

Re: 10 km w 36'

: 24 cze 2011, 21:36
autor: Shoegazer91
Jemu pewnie chodziło o to, nie że się szczyci że biega na treningu 10km w 50', tylko że dla niego to luzny bieg. Tempo 5'/km przy wybieganiu to całkiem przyzwoicie, jeśli będzie trenować z głową i solidnie to da rade, tylko tu potrzeba dużo prędkości, interwałów, tempa i troche czasu.

Re: 10 km w 36'

: 24 cze 2011, 22:16
autor: runner2010
Dzięki Shoegazer91 za koment:) A to, że jestem średniakiem nie znaczy, że dychy nie pobiegnę. Znam os. które biegają normalnie średnie, ale jak trzeba to poniżej 34' dychę zrobią (czas na 1500 mają ok 4'10)
A co do treningu - tak myślałem, że ktos bd. chciał wiedzieć jak to wygląda, więc już podaję:
Trening z tego tygodnia: Pon: rozbieganie ok. 4km, 20min ćw. sprawnościowe (skipy, skoki i takie tam, mniej więcej jak się na wf-ie robi, ale z naciskiem na skipy), 5X50m skipy A, 5X80 wielkoskok, 5*80 przebieżka/rytm, 10' roztruchtanie.
Wt: Szczerze mowiąc nie pamietam dokładnie :hejhej: ale mniej więcej było: 20' rozbieganie + jakieś przebieżki.
Śr: 75 wybieganie (chociaż ja to nazwałbym raczej half-fartlek , bo było od truchtu do szybszego biegu, takie różne tempa były, ale nie sprint, no i bieg był bez przerwy) + 5X50m wielkoskok + 5X60m rytm. Czw: gimnastyka siłowa.
Dziś: 40' rozbieganie + 5*(30s szybko, 1'5min trucht) + 8*(to było ok 250m w jedną stronę szybko, powiedzmy przebieżka na 80-85%, przerwa 3', w tym był trucht z powrotem) + 10' rozbieganie. Oczywiscie każdy trening zawierał ok. 10 min ćw. rozciągających.
Jutro planuję 90min wybieganie, z tym żeby druga połowa była troszkę szybciej niż 2. Zastanawiam się czy po tym dołożyć jakieś przebieżki.
Niedziela - wolne :)

Re: 10 km w 36'

: 25 cze 2011, 01:02
autor: Shoegazer91
Dobrze że robisz różnorodny trening pod względem jednostek. Ja osobiście dodałbym jakieś podbiegi 2x w tygodniu, raz wolne i długie, drugie krótkie i szybkie, a fartlek to dobry pomysł, rozwija wiele rzeczy. Widać że wiesz o co chodzi, nie ma co Cie pouczać bo wiesz co robić, pozostaje życzyć powodzenia i wytrwałości.

Re: 10 km w 36'

: 25 cze 2011, 09:26
autor: krasnoludek6
runner2010 pisze:Dzięki Shoegazer91 za koment:) A to, że jestem średniakiem nie znaczy, że dychy nie pobiegnę. Znam os. które biegają normalnie średnie, ale jak trzeba to poniżej 34' dychę zrobią (czas na 1500 mają ok 4'10)
A co do treningu - tak myślałem, że ktos bd. chciał wiedzieć jak to wygląda, więc już podaję:
Trening z tego tygodnia: Pon: rozbieganie ok. 4km, 20min ćw. sprawnościowe (skipy, skoki i takie tam, mniej więcej jak się na wf-ie robi, ale z naciskiem na skipy), 5X50m skipy A, 5X80 wielkoskok, 5*80 przebieżka/rytm, 10' roztruchtanie.
Wt: Szczerze mowiąc nie pamietam dokładnie :hejhej: ale mniej więcej było: 20' rozbieganie + jakieś przebieżki.
Śr: 75 wybieganie (chociaż ja to nazwałbym raczej half-fartlek , bo było od truchtu do szybszego biegu, takie różne tempa były, ale nie sprint, no i bieg był bez przerwy) + 5X50m wielkoskok + 5X60m rytm. Czw: gimnastyka siłowa.
Dziś: 40' rozbieganie + 5*(30s szybko, 1'5min trucht) + 8*(to było ok 250m w jedną stronę szybko, powiedzmy przebieżka na 80-85%, przerwa 3', w tym był trucht z powrotem) + 10' rozbieganie. Oczywiscie każdy trening zawierał ok. 10 min ćw. rozciągających.
Jutro planuję 90min wybieganie, z tym żeby druga połowa była troszkę szybciej niż 2. Zastanawiam się czy po tym dołożyć jakieś przebieżki.
Niedziela - wolne :)
wlasciwie to bardzo roznorodny trening ,robilem tez taki do maja bardzo wiele elementow roznych i to przynosilo efekty zrezygnowalem z tego kombinowania i raczej zle zrobilem a kolega ma duze szanse na pobiegniecie w tym czsie co chce 10km w 36' ladnie ,,pochwal sie jak poszlo po zawodach i oczywiscie nie odpuszczaj :taktak: