Trening uzupelniajacy dla biegacza vs bieganie
: 16 maja 2011, 19:11
Chcialabym poruszyc kwestie dotyczaca szeroko pojetego treningu uzupelniajacego dla biegacza.
Z lektury podrecznika Jacka Danielsa wywnioskowalam, ze autor zaleca biegaczom dosc radykalne ograniczenie treningu uzupelniajacego i przeznaczenia jak najwiekszej mozliwej ilosci czasu&sił na treningi 'glowne', czyli po prostu na bieganie.
Ciekawa jestem, jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Wydaje mi sie, ze sprawa jest dosyc prosta, jesli mamy do czynienia z biegaczem-amatorem, ktory ma na glowie prace, dom i duzo roznych innych zajec, przy tym jest przecietnie sprawny, przecietnie zmotywowany i nastawiony na przecietne wyniki
Majac wiec do dyspozycji powiedzmy 10 godzin tygodniowo na treningi, rzeczywiscie sensownie brzmi zaproponowanie mu, aby zdecydowana wiekszosc czasu poswiecil na rozwoj biegowy przez bieganie
a jedynie niewielki procent czasu na cokolwiek innego (silownia, basen, inne sporty...).
Co jednak w przypadku biegaczy (amatorow), ktorzy moga poswiecic wiecej czasu na treningi?
Czy osoba, ktora moze trenowac codziennie (a czasem wiecej niz raz dziennie), powinna caly ten czas poswiecic na bieganie? Czy przyniosloby to jej upragniony progres, czy moze wrecz przeciwnie?
Czy nalezy skupic sie na bieganiu, realizowac treningi specjalistyczne i nabijac kilometry, czy moze podejsc do tego zgodnie z mysla, ze co za duzo to niezdrowo i rozplanowac swoje treningi w bardziej zrownowazony sposob?
A moze jeszcze inaczej - wyrzucic troche treningu uzupelniajacego na rzecz kilku dodatkowych treningow biegowych, a reszte czasu przeznaczyc na bierny odpoczynek?
Z lektury podrecznika Jacka Danielsa wywnioskowalam, ze autor zaleca biegaczom dosc radykalne ograniczenie treningu uzupelniajacego i przeznaczenia jak najwiekszej mozliwej ilosci czasu&sił na treningi 'glowne', czyli po prostu na bieganie.
Ciekawa jestem, jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Wydaje mi sie, ze sprawa jest dosyc prosta, jesli mamy do czynienia z biegaczem-amatorem, ktory ma na glowie prace, dom i duzo roznych innych zajec, przy tym jest przecietnie sprawny, przecietnie zmotywowany i nastawiony na przecietne wyniki


Co jednak w przypadku biegaczy (amatorow), ktorzy moga poswiecic wiecej czasu na treningi?
Czy osoba, ktora moze trenowac codziennie (a czasem wiecej niz raz dziennie), powinna caly ten czas poswiecic na bieganie? Czy przyniosloby to jej upragniony progres, czy moze wrecz przeciwnie?
Czy nalezy skupic sie na bieganiu, realizowac treningi specjalistyczne i nabijac kilometry, czy moze podejsc do tego zgodnie z mysla, ze co za duzo to niezdrowo i rozplanowac swoje treningi w bardziej zrownowazony sposob?
A moze jeszcze inaczej - wyrzucic troche treningu uzupelniajacego na rzecz kilku dodatkowych treningow biegowych, a reszte czasu przeznaczyc na bierny odpoczynek?
