Siła biegowa - może się komuś przyda?
: 28 mar 2011, 13:46
Na podstawie skąpych źródeł wykoncypowałem, że "siła biegowa" to z punktu widzenia fizyki zdolność długotrwałego wykonywania pracy przy względnie niewielkim obciążeniu, z punktu widzenia fizjologii zaś - wytrzymałość aerobowa. Dlatego zastosowałem eksperymentalnie taki tryb postępowania:
- Zidentyfikowałem grupy mięśniowe, z którymi dotychczas miałem jakieś problemy w trakcie zawodów. Konkretnie:
- m. skośne brzucha
- prostowniki grzbietu
- m. biodrowo-lędźwiowe
- m. obszerny boczny
- zginacze kolana (konkretnie, m. dwugłowy uda)
- przywodziciele uda
- m. brzuchate i płaszczkowate
- prostowniki stawu skokowego.
- Dwa razy w tygodniu wykonywałem na te grupy trening obwodowy, z obciążeniem do 60% siły maksymalnej, tak, żeby bez "agonii" wykonać po 4 serie po 20 powtórzeń. Liczbę serii stopniowo zmniejszałem 4 tygodnie przed zawodami, a w ostatnim tygodniu zrezygnowałem z tych ćwiczeń w ogóle
- Ewentualnie łączyłem ten trening z bieganiem rytmów, natomiast unikałem tempówek tego samego dnia, zakładając, że ich działanie jest zbyt podobne do treningu obwodowego.
- W ogóle nie robiłem w tym czasie podbiegów, zbiegów, ani skipów.
- Ograniczyłem dość znacznie (o ok. 50%) spokojne biegi ("BS" by Daniels (c) )
Mogę po sobie powiedzieć, że:
- Po czterech tygodniach poprawiłem życiówkę na 10 km o ponad 4 minuty (z 49:30 na 45:24).
- Poprawiłem wynik na PM, rok do roku, z 1:51:xx na 1:39:09 (przy trzyipółletnim doświadczeniu biegowym)
- W trakcie biegu w ogóle nie czułem oporu ze strony mięśni, najważniejszym ograniczeniem była zdolność wentylacyjna, innymi słowy, biegłem tak, żeby się nie udusić (najwyższy czas sprawdzić, czy czasem nie jestem chory na astmę.
)
Dodatkowe zalety to:
- Świadomość tego co się robi ze swoim ciałem.
- Znaczne ograniczenie czasu poświęcanego na trening, przy (jak widać) dobrych efektach.
T.
- Zidentyfikowałem grupy mięśniowe, z którymi dotychczas miałem jakieś problemy w trakcie zawodów. Konkretnie:
- m. skośne brzucha
- prostowniki grzbietu
- m. biodrowo-lędźwiowe
- m. obszerny boczny
- zginacze kolana (konkretnie, m. dwugłowy uda)
- przywodziciele uda
- m. brzuchate i płaszczkowate
- prostowniki stawu skokowego.
- Dwa razy w tygodniu wykonywałem na te grupy trening obwodowy, z obciążeniem do 60% siły maksymalnej, tak, żeby bez "agonii" wykonać po 4 serie po 20 powtórzeń. Liczbę serii stopniowo zmniejszałem 4 tygodnie przed zawodami, a w ostatnim tygodniu zrezygnowałem z tych ćwiczeń w ogóle
- Ewentualnie łączyłem ten trening z bieganiem rytmów, natomiast unikałem tempówek tego samego dnia, zakładając, że ich działanie jest zbyt podobne do treningu obwodowego.
- W ogóle nie robiłem w tym czasie podbiegów, zbiegów, ani skipów.
- Ograniczyłem dość znacznie (o ok. 50%) spokojne biegi ("BS" by Daniels (c) )
Mogę po sobie powiedzieć, że:
- Po czterech tygodniach poprawiłem życiówkę na 10 km o ponad 4 minuty (z 49:30 na 45:24).
- Poprawiłem wynik na PM, rok do roku, z 1:51:xx na 1:39:09 (przy trzyipółletnim doświadczeniu biegowym)
- W trakcie biegu w ogóle nie czułem oporu ze strony mięśni, najważniejszym ograniczeniem była zdolność wentylacyjna, innymi słowy, biegłem tak, żeby się nie udusić (najwyższy czas sprawdzić, czy czasem nie jestem chory na astmę.

Dodatkowe zalety to:
- Świadomość tego co się robi ze swoim ciałem.
- Znaczne ograniczenie czasu poświęcanego na trening, przy (jak widać) dobrych efektach.
T.