Strona 1 z 1

[sprinty]Czy można bez siłowni?

: 27 lut 2011, 19:54
autor: wicher69
Ćwiczę sam dla siebie. Nie należę do żadnego klubu. Jak długo można ciągnąć treningi sprintów bez siłowni? Byłem na siłowni może 2x i przestałem chodzić. Nie podoba mi się tam. Robię tylko siłę biegową, jednak regularnie. Czasy systematycznie się poprawiają. Zaczynałem od 7.67s na 60m, obecnie po kilku miesiącach 7.42s. Czy można ciągle trenować nie chodząc na siłownię?

Re: [sprinty]Czy można bez siłowni?

: 27 lut 2011, 19:56
autor: tompoz
wicher69 pisze:Ćwiczę sam dla siebie. Nie należę do żadnego klubu. Jak długo można ciągnąć treningi sprintów bez siłowni? Byłem na siłowni może 2x i przestałem chodzić. Nie podoba mi się tam. Robię tylko siłę biegową, jednak regularnie. Czasy systematycznie się poprawiają. Zaczynałem od 7.67s na 60m, obecnie po kilku miesiącach 7.42s. Czy można ciągle trenować nie chodząc na siłownię?
wszystko zależy jakie masz piorytety. Aw jakich ty kolego zawodach startujesz że masz taki dokładny pomiar co do setnych ?
Bo cos mi dziwnie dane z twojego psotu wyglodaja

Tompoz

Re: [sprinty]Czy można bez siłowni?

: 27 lut 2011, 21:15
autor: wicher69
Priorytety? Chcę mieć satysfakcję. Nie trenuję dla zawodów. Pomiary bardzo różnie. W mieście jak są jakieś zawody i jakaś znajoma osoba pozwoli to na fotokomórce pobiegnę po zawodach, czasami w straży pożarnej na boisku na tartanie jak ktoś ze znajomych obsługuje, a czasami używam dwóch osób: jedna klaps, a druga pomiar na stoperze. Mam 20lat i w zawodach udziału brać już nie mogę. Bieganie się przyda, bo wybieram się do szkoły strażackiej, chociaż w żaden sposób nie łącze zapału do biegania krótkich dystansów z przygotowaniami do testów.

Re: [sprinty]Czy można bez siłowni?

: 27 lut 2011, 21:25
autor: wicher69
W dalszym ciągu nie otrzymałem wpełni satysfakcjonującej odpowiedzi. Czy jest jakaś granica treningu bez siłowni? Widzę, że czasy idą coraz wolniej, ale czy zawsze będzie progres czy kiedyś się skończy?

Re: [sprinty]Czy można bez siłowni?

: 28 lut 2011, 11:09
autor: fotman
Niezależnie od stosowanych środków treningowych progres kiedyś się kończy. :hej:
Na twoim poziomie siłownia nie jest niezbędna. Myślę, że spokojnie możesz się opierać na sile biegowej i treningu plyometrycznym.
Jeżeli chcesz biegać typowy sprint pamiętaj, że ćwiczenia:
1. wykonuje się na krótkich odcinkach (np podbiegi do 60m, ale podbieg może być bardzo stromy, np. 6-7m/60m).
2. utrzymuje się stosunkowo wysoką intensywność (skurcze wykonywane z maksymalną prędkością- ale bez spinania się).
3. muszą być wykonywane poprawnie technicznie (w momencie gdy czujesz, że nie jesteś w stanie utrzymać poprawnej techniki, przerwij ćwiczenie).
Uważaj na plyometrię- jest bardzo obciążająca. Wykonywana źle technicznie i w nadmiarze prowadzi wprost do kontuzji.

Re: [sprinty]Czy można bez siłowni?

: 28 lut 2011, 13:05
autor: wicher69
Fotman, przecież to Ty układałeś mi trening :D Zależało mi głównie na Twojej wypowiedzi. Wszystkie wskazówki tego typu mi podałeś i stosuję się do nich. Jedynie siłownie spośród podanego schematu wyłączyłem. Bardzo dziękuję za odpowiedź :) Ważne, że teraz mam frajdę i poprawiam czasy. Myślę, że 7,42 nie jest złym czasem :P Może jak wciągnę się jeszcze bardziej w bieganie to dołączę siłownię, ale teraz nie mam na to głowy :))

Re: [sprinty]Czy można bez siłowni?

: 28 lut 2011, 20:46
autor: fotman
Umówmy się, że ci odrobinę podpowiedziałem.
7,42 jest bardzo dobrym czasem.
Życzę miłej zabawy w bieganie. Przecież, ostatecznie, to jest właśnie zabawa.

Re: [sprinty]Czy można bez siłowni?

: 28 lut 2011, 21:23
autor: wicher69
I tak jestem bardzo wdzięczny. A czym różni się wieloskok od wieloskoku sprinterskiego?

Re: [sprinty]Czy można bez siłowni?

: 01 mar 2011, 19:35
autor: adrianzary
wicher69 pisze:I tak jestem bardzo wdzięczny. A czym różni się wieloskok od wieloskoku sprinterskiego?
sprinterski to bardzo dynamicznie dosc dlugie kroki, noga jest minimalnie nad ziemia, szybkie pociagniecie do gory i sprowadzenie

a zwyklu wieloskok to bardzo dlugiieeeee krooki na maxa praktycznie, wysoko nad ziemia

Re: [sprinty]Czy można bez siłowni?

: 02 mar 2011, 12:13
autor: fotman
Do powyższego opisu dodałbym to, że w wieloskoku sprinterskim unika się pełnego przedniego wahadła (nie stosuje się pełnego wyrzutu podudzia do przodu).
Ogólnie mówiąc w wieloskoku sprinterskim stawiamy na dynamikę odbicia i lądowania bez skupiania się na długości skoku.

Re: [sprinty]Czy można bez siłowni?

: 14 mar 2011, 20:32
autor: wicher69
Przepraszam, że po kilku tygodniach odgrzebuję temat, ale zaciekawiło mnie pewne ćwiczenie. Nazywa się podskoki: raz prawa ręka i lewa noga do góry, odbijamy się z prawej nogi, a raz prawa noga i lewa ręka do góry, odbijamy się z lewej i tak na zmianę i bez przerwy, bardzo dynamicznie, cały czas do przodu. Nie potrafię tego dokładniej opisać, mam nadzieję, że domyślicie się o co mi chodzi:) Czy to dobre ćwiczenie? Czy jest podobne do wieloskoku sprinterskiego?

Re: [sprinty]Czy można bez siłowni?

: 14 mar 2011, 23:18
autor: fotman
Czy chodzi o to, co robi ASAFA POWELL?

Re: [sprinty]Czy można bez siłowni?

: 15 mar 2011, 08:34
autor: wicher69
Nie zupełnie. On wykonuje bardzo mały skok, ja wybijam się mocniej przez co lecę wyżej i dalej. Do tego ręce- wyobraź sobie, że na stadionie ktoś robi falę, albo że chcesz przybić wysoką piątkę z kimś, ostatecznie można sobie wyobrazić chodzącego zombie :P- ręce nie są wtedy zgięte w łokciach. Tak samo jest w tym ćwiczeniu. Prosta ręka idzie ponad głowę.