Trening szybkości w przygotowaniach maratończyka

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Autor artykułu stwierdza:
Czysta” szybkość to domena sprinterów, którzy mają nawet inne od nas – maratończyków – włókna mięśniowe. Nam potrzeba wytrzymałości szybkościowej, czyli mniej „szybkości w szybkości”
Później gładko przechodzi do wytrzymałości tempowej, a jedyną radą na poprawienie szybkości ("odmulenie") jest:
O co więc chodzi, gdy w planie jest zapis „+ przebieżki 10 x 100/100 m”? Przebieżki kończą spokojne kilku- lub kilkunastokilometrowe rozbiegania (OWB1) lub długie wycieczki biegowe (WB). Poprzedza je obowiązkowy zestaw ćwiczeń rozciągających (10-15’), po którym jesteśmy gotowi do ich rozpoczęcia. Rozpędzamy się spokojnie, nie nazbyt dynamicznie, żeby nie nabawić się kontuzji. Potem utrzymujemy stałą prędkość, by – bez „rzutu na taśmę” – lekko wyłączyć żywy bieg (bez hamowania!) i przejść do 100-metrowego rozluźniającego truchtu.
I jest to jedyna porada na temat "wytrzymałości szybkościowej"(????), o której pisał powyżej.
Dla mnie jest to albo brak konsekwencji w artykule (potrzebna jest wytrzymałość szybkościowa ale nie piszę nic na jej temat) albo nieporozumienie nazewnicze bo przebieżki nie mają nic wspólnego z kształtowaniem tej cechy.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Buddy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 426
Rejestracja: 26 lip 2006, 00:56
Życiówka na 10k: 35:20
Życiówka w maratonie: 2:47:38

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:Ad vocem Buddy:

dla mnie nie jest lepiej tak napisać, bo wtedy między rytmem a przebieżką jest na stu metrach jedna-góra dwie sekundy różnicy, co jest praktycznie do ogarnięcia przy założeniu, że podczas przebieżki mam się skupiać na technice, ekonomii, lekkości biegu.
Tymczasem miałbym się starać by na 100m pobiec w 22, a nie w 24 albo w 20 sekund.

mnie osobiście bardziej odpowiada ujęcie opisowe, które poddaje mi uczucia, doznania, nastawienia, obrazy - wszystko to, co powoduje, że przebieżkę bardziej "czuję" niż "wiem i rozumiem".
Teoria sobie, a życie sobie, dlatego to napisałem.
Kolega, który dopiero jesienią pobiegł ok 39:30 na 10km, PB w maratonie ok 3:25, biegał przed tym biegiem na 10km, sam nie wiem już co, bo to ani rytmy, ani przebieżki były, tylko mordercze sprinty jak dla niego. Zrobił na 2-3dni przed biegiem 10x100 po 16-17sek :szok: :bum:
Myślał, że rytmy trzeba grzać na maxa, bo w ten sposób poprawia szybkość.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Wytrzymałość "szybkościową" maratończyków Skarżyński zajmuje się przez dużą część artykułu, podnosząc środki ze swojej koncepcji treningowej: wytrzymałość tempową oraz WB3.
Dalej opisuje jak ćwiczyć szybkość w określonej fazie cyklu rocznego, gdy w jego koncepcji nie ma jeszcze tych w/w środków...

Podaje więc szereg jego zdaniem odpowiednich środków, które mają konkretne zastosowanie w jego planach. Na koniec zaś wyjaśnia swoja opinię nt. przebieżek, które wg niego nie służą w istotnym stopniu poprawieniu szybkości w znaczeniu maratońskim.

Dla mnie, choć nie jestem fanem Skarżyńskiego, ten wywód jest jasny i konsekwentny, zupełnie się nie zgadzam z zarzutami fotmana...
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:Wytrzymałość "szybkościową" maratończyków Skarżyński zajmuje się przez dużą część artykułu, podnosząc środki ze swojej koncepcji treningowej: wytrzymałość tempową oraz WB3.
Skarżyński nie pisze o "wytrzymałości szybkościowej maratończyka" ani o wytrzymałości "szybkościowej" tylko o wytrzymałości szybkościowej, która jest cechą bardzo konkretnie w lekkiej atletyce określoną jako umiejętność jak najdłuższego biegu z prędkością bliską maksymalnej (czyli zdolność organizmu zawodnika do jak najdłuższej pracy w warunkach beztlenowych).
Tej cechy nie ćwiczy się za pomocą ćwiczenia innych cech (takich jak wytrzymałość tempowa albo WB3, które z zasady są wysiłkami tlenowymi).
Buddy pisze:Kolega, który dopiero jesienią pobiegł ok 39:30 na 10km, PB w maratonie ok 3:25, biegał przed tym biegiem na 10km, sam nie wiem już co, bo to ani rytmy, ani przebieżki były, tylko mordercze sprinty jak dla niego. Zrobił na 2-3dni przed biegiem 10x100 po 16-17sek :szok: :bum:
Myślał, że rytmy trzeba grzać na maxa, bo w ten sposób poprawia szybkość.
Dla zrozumienia różnicy w pojmowaniu pojęcia biegania szybko między sprinterem a długodystansowwcem napiszę kilka słów komentarza. Ja (emerytowany 43-letni pseudosprinter RŻ 100m- 11,37s sprzed 25lat) biegam obecnie trening wytrzymałości szybkościowej w formie łagodnego interwału: 6x100m p. 2min w tempie 13,0-13,5s. Bieganie 100m w tempie 16s jest dla mnie niewyobrażalne bo ja tak wolno nie potrafię pobiec przebieżki czy rytmu. Gdy biegnę wolniej niż 15s, czuję, że bieg zamienia się w jakieś dreptanie, w którym gubię poczucie rytmu i rozwalam się technicznie. Biegając 10x100m umarłbym z nudów i pewnie jeszcze skręcił nogę z powodu dekoncentracji.
Dlatego ciężko jest zrozumieć się sprinterowi z długodystansowcem "w temacie" szybkości. :hej:
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Rozumiem i dziękuję za wyjaśnienie. Mea culpa nieznajomości terminologii.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

fotman pisze:....o wytrzymałości szybkościowej, która jest cechą bardzo konkretnie w lekkiej atletyce określoną jako umiejętność jak najdłuższego biegu z prędkością bliską maksymalnej
Wytrzymałość szybkościowa jest szczególną formą wytrzymałości tempowej - wytrzymałości tempowej dla sprintera, prawda?
Więc czasami ktoś pewnie powie wytrzymałość szybkościowa mają na myśli tempową, ja zapomniałem że to może być coś innego. Czyli 400 metrowiec trenuje wytrzymałość tempową a nie szybkościową ? Bo na 400 metrów to już nie jest prędkość maksymalna.
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Odpowiedzi na twoje pytania udzielił trener Lisowski w wywiadzie na bieganie.pl.
Moje zdanie jest takie, że jedynym biegiem beztlenowym jest 60m (dystans halowy). Biegiem typowo tlenowym jest zasadniczo każdy bieg powyżej mili (im dłuższy tym ślady wysiłku beztlenowego są coraz mniejsze). Wszystkie biegi pomiędzy tymi dystansami są mieszaniną tych dwóch typów wysiłku. Czterystumetrowiec ćwiczy chyba jednak głównie wytrzymałość szybkościową próbując zmusić swój organizm do maksymalnie długiego biegu z prędkością prawie maksymalną. Robert Maćkowiak biegając na 400m ok. 45s, 100m biegał w ok. 10,85s. Porównując te wyniki widać, że przy tej dyspozycji szybkościowej, 400m biegał bardzo blisko swego maksa.
Oczywiście bieg z prędkością maksymalną to jest pojęcie względne. Nawet najlepsi sprinterzy nie przebiegają 100m z prędkością maksymalną. Pierwsze 40m rozpędzają się, od 40m do 60m biegną z prędkością maksymalną, ostatnie 40m zwalniają. Ten który zwolni najmniej, ten wygrywa. To jest wytrzymałość szybkościowa. Proporcje podobnie rozkładają na dystansie 200m. Ale w tym wypadku trudno mówić o prędkości maksymalnej, bo przeważnie już się jej nie osiąga. Co nie zmienia faktu, że o sukcesie decyduje szybkość i wytrzymałość szybkościowa.
Na dystansie 400m wszystko jeszcze bardziej się komplikuje bo ewidentnie nie biega się na maksa (choć blisko), a jednak wytrzymałość szybkościowa jest jednym z zasadniczych elementów treningu.
Myślę, że 400m i 800m to najtrudniejsze dystanse z punktu widzenia warsztatu trenerskiego. Tu trzeba mieszać bardzo różne bodźce w bardzo niejednoznacznych proporcjach.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Awatar użytkownika
torronto
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 186
Rejestracja: 21 lip 2008, 08:19
Życiówka na 10k: 38:21
Życiówka w maratonie: 2:58:52
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wyrażenie "100 m żwawo" wyczerpuje, moim zdaniem, w całości definicję przebieżki (czy też rytmu) i nie ma potrzeby uprawiać do tego sofizmatyki czy cyzelować metraż lub procenty.
Dosyć radykalnie cały grudzień i styczeń biegałem 7 dni w tygodniu bc1, nie kończąc treningów przebieżkami. Dopiero teraz jestem na tyle zamulony, by odmulać się wplatając w tygodniu bieg łączony bc1/bc2 i 10x100.
Odpowiada mi koncepcja JS niebiegania odcinków tempowych przed wiosennym maratonem. Casem widzę biegaczy piłujących kilometrówki w lutym czy marcu i zastanawiam się, jak oni chcą pobudzać organizm w drugiej części sezonu, jeśli już na przednówku tak intensywnie trenują. Goła baza tlenowa (+ mały szlif) też potrafi mile zaskoczyć.
www.bieganie.torun.pl
Witek_Runner
Wyga
Wyga
Posty: 74
Rejestracja: 26 wrz 2010, 11:21
Życiówka na 10k: 35.59
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia - Kielno

Nieprzeczytany post

Fotman czytałem sobie trening Michala Johnsona... i były tam treningi typu:

A) 8X200m 2 min - biegi z umiarkowaną intensywnością ukierunkowane na poprawe systemu tlenowego i beztlenowego (domyślam się że długodystansowcy nazwają to tempem)

B) 5X200m 10min - biegni z maxymalną i submaxymalną prędkością ukierunkowane na poprawe systemu glikolitycznego (domyslam się że własnie to jest wytrzymałość szybkościowa)


Pierwsze co się rzuca w oczy to długość przerw mimo biegania tego samego odcinka przez to zmienia się także czas biegu... czyli rozumiem że 400metrowiec powinien wykonywać oba rodzaje treningu ?? Pierwszy rodzaj treningu daje mu podbudowe pod drugi ??

a jeśli chodzi o przebieżki czy też rytmy...to jak dla mnie to żaden rodzaj treningu... tylko rozluźnienie i odmulenie mięśni po dłuższym treningu
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Nie jestem doświadczonym trenerem by móc jednoznacznie powiedzieć jaki trening co powoduje w organiźmie zawodnika i jakie będą jego rezultaty.
Obawiam się, że większość trenerów nie potrafi naukowo uzasadnić swoich metod. Najlepszym tego przykładem jest Clyde Hart, trener Johnsona, Warrinera i wielu innych bardzo dobrych biegaczy na 400m. W każdym prawie wywiadzie powtarza, że nie wie dlaczego jego metody są skuteczne. Twierdzi, że jego metody zbudowane są głównie na doświadczeniu, obserwacji metod innych szkoleniowców i wyczuciu. On szkoli grupę zawodników i generalnie schemat jest dla wszystkich ten sam. Różnice wynikają z poziomu sportowego.
Treningi, które przywołujesz, są zupełnie różne. Pierwszy to interwał, drugi to wytrzymałość szybkościowa. Nie wiem skąd masz informacje, że drugi biega się z prędkością maksymalną. Czytając na temat treningu Johnsona można się dowiedzieć, że na treningach on nigdy nie biegał na maksa. Nawet nie robił startów z bloku na maksa. Po prostu nie robił typowego treningu szybkościowego sprinterskiego ze względu na podatność jego mięśni dwugłowych na kontuzje.
Pierwszy trening to specjalność trenera Harta. Jego zawodnicy robią ten trening przez cały sezon. Przy czym zaczynają od 8x200m w tempie umiarkowanym a im bliżej sezonu startowego, tym odcinków jest mniej ale tempo wzrasta. Ten trening daje Hartowi informację o poziomie wytrenowania zawodnika.
The 200m session sees the target time being the number of reps plus 20. For example, 8 in 28sec, 10 in 30, or 15 in 35sec.

"Michael Johnson did eight in 28 in 2000 and he did the same in 1987. It is for training the body, it is not he couldn't go any faster. He could have been doing 5 in 25sec but where was he going to go? He would hit a wall. It is about the amount of work being done. You can use a whistle and a watch or a watch with a beeper.

"By mid-May it is 5 x 200m in 25sec for the top kids. If you have got five people per team you only get 1min 40sec rest rather than the 2min 20sec for the 35sec efforts. You have got to go faster with shorter rest. There are only a handful that can do five in 25sec. Michael got down to three in 23sec before Atlanta. He was taking 1min 30sec rest and did it from a dead start not a rolling start as a relay.

"Other kids have tried four in 24 and not managed it. It depends on how you time it. It should never be a race and never be a time trial. It is a progressive session.”
Trochę odjechaliśmy od tematu.
Prawda jest taka, że gdyby trenerowi sprintu powiedzieć, że jego zawodnicy mają machać przebieżki 10x100m z przerwą 100m truchtu w celu "odmulenia", to taki trener zwinąłby się ze śmiechu na ziemi. :hahaha: Taki trening jest dla sprintera zabójczo zamulający. Dla odmulenia sprinter biega 6x50m boso po trawie z przerwami do pełnego wypoczynku.
Dlatego sprinter-długodystansowiec to dwa różne światy biegowe. :taktak:
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Witek_Runner
Wyga
Wyga
Posty: 74
Rejestracja: 26 wrz 2010, 11:21
Życiówka na 10k: 35.59
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia - Kielno

Nieprzeczytany post

No może z tym maxem to przesadziłem ale jest np podane 2X495m p 15' , t=57sek
(50sek na 400m)

nie rozumiem o co chodzi z tym t=57 sek :bum:

ale 50sek na 400m to jest prędkość submaxymalna raczej

zobacz sobie ten plan johnsona http://www.cos.pl/sw/78_05/13.pdf
Awatar użytkownika
Ultimate_Runner
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 178
Rejestracja: 24 kwie 2010, 17:44
Życiówka na 10k: 34:33
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witek_Runner pisze:No może z tym maxem to przesadziłem ale jest np podane 2X495m p 15' , t=57sek
(50sek na 400m)

nie rozumiem o co chodzi z tym t=57 sek :bum:

ale 50sek na 400m to jest prędkość submaxymalna raczej

zobacz sobie ten plan johnsona http://www.cos.pl/sw/78_05/13.pdf
"t" oznacza tempo biegu :D Masz np. napisany taki trening (2x 385m, t=40s/300m, p=3minuty), co oznacza, że Johnson biega 2x 385 metrów w tempie 40 sekund na 300m, na przerwie 3 minutowej.
Pozdrawiam ;d
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Witek_Runner pisze:ale 50sek na 400m to jest prędkość submaxymalna raczej

zobacz sobie ten plan johnsona http://www.cos.pl/sw/78_05/13.pdf
Znam ten artykuł. Myślę, że w tekście jest literówka i nie chodzi o 2x495m ale o 2x450m. Ten typ treningu jest opisany w tabeli 4 jako bieg 400m w umiarkowanym tempie i ostatnie 50m na maks (400m+50m=450m, 50s+7s=57s).
A dla Johnsona 50s/400m to był spacerek biorąc pod uwagę, że regularnie biegał 44s i poniżej.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Dosłownie wczoraj miałem rozmowę, która zainspirowała mnie do takiego minipodsumowania:

http://bieganie.pl/?show=1&cat=2&id=2442
Awatar użytkownika
DOM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2101
Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
Życiówka na 10k: 34:27
Życiówka w maratonie: 2:36:045
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Takich mitów i dziwnych przekonań jest znacznie więcej.
Inna sprawa, że poprawa szybkości często poprawia samopoczucie. Mnie dziwi, że osoby, które biegają 38-40 minut boją się trenować do maratonu poniżej 3 godzin.

Inna kwestia, to sposób przygotowania - naprawdę nie ma jednej dobrej metody dla wszystkich. Ja nie wyobrażam sobie tłuczenia 150km tygodniowo...
Spełniona mama dwóch chłopaków.
Miłośniczka Wings For Life;) i biegów górskich.
DOMwBIEGU.pl
ODPOWIEDZ