Forum Bieganie.pl

Witam wszystkich,
przeglądam dosyć często portal i forum , natomiast dopiero kilka dni temu postanowiłam zarejestrować się na forum.
Mam pytanie (i mam nadzieję, że zadaję je we właściwym temacie) dotyczące udziału w półmaratonie.
Może moja historia z bieganiem w wielkim skrócie. Biegałam regularnie ( 3 -4 razy w tyg po 30 -40 min) w roku 2009 w okresie kwiecień-październik, później miałam przerwę ( listopad-kwiecień). Przerwa wynikała z faktu, że odnowiły się moje problemy z kolanem (mam usunietą przyśrodkową część łękotki w prawym kolanie),ale po kilkumiesięcznych zabiegach wszystko wróciło do normy (przede wszystkim znikła opuchlizna). Lekarz nie widział przeciwwskazań co do powrotu do biegania. Od kwietnia biegam regularnie (czasami miałam przerwy) 3-4 razy w tyg po 40-60 min, a w weekendy w okresie wakacji biegałam ok 90-100 min. Biegałam do tej pory rekreacyjnie i tylko dlatego, że po prostu lubię biegać. Natomiast zaczęłam się zastanawiać czy nie sprawdzić swoich sił w półmaratonie. Moje pytanie - czy jest szansa, abym przygotowała się do półmaratonu na poczatek kwietnia? Przejrzałam plan treningowy http://bieganie.pl/index.php?cat=19&id=432&show=1 , i myślę, że mogę zacząć trenowac od 8 tygodnia. Aktualnie biegam z prędkością 7,5- 8 km/ h. Także stosunkowo wolno. jednakże nie zależało mi na prędkości, stąd też nie przykładałam do tego zbyt wielkiej wagi, ale teraz mogę to zmienić
Chodzi mi głównie o odpowiedź, czy mam szanse na półmaraton w kwietniu lub maju, przy założeniu, że będę realizować plan treningowy .
Z góry dziękuję za odpowiedź
Asia

Jeśli zaczniesz ten plan od 8 tygodnia, spokojnie wyrobisz się na półmaraton warszawski. Biegasz już sporo w tygodniu a i wybiegania które masz za sobą świadczą o tym, że spokojnie dasz sobie rade wskakując praktycznie w środek tego planu.
Powodzenia

Dziękuję za odpowiedź. Dodała mi otuchy:).
A jeśli chodzi o prędkość- czy to nie jest zbyt wolno, jak na półmaraton?
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że trening i zaplanowane w nim przyspieszenia pomogą mi zwiększyć, a raczej odpowiednio rozłożyć w trakcie biegania swoje tempo i rytm. Zastanawiam sie z jaką średnią prędkością powinnam biegać na treningach, aby przebiec półmaraton całkiem przyzwoicie ( tzn. ukończyć go przede wszystkim...no i najlepiej nie na końcu ) .

Plan z Twojego postu to plan dla początkujących, którzy w 8 tygodniu tego planu wcale już tacy początkujący nie są Wystarczy, że zrobisz sobie pierwszy tydzień w żywszym tempie i sama zobaczysz na co Cie stać. Tylko pamiętaj nic na siłę, lepiej spokojnie dokończyć plan i zrobić start, nawet jeśli to będzie start na 80 - 90% Twoich możliwości, niz przegiąć w treningach i w rezultacie nie startować

Mysle, ze dasz rade bo to wszystko jest w głowie ale strzeliłbym jakaś dychę przed żeby posmakować zawodów
pzdr i uwierz w siebie )))))

Wszystko zależy od tego czy ten polmaraton ma jakiś limit czasu w którym trzeba go ukończyć ( znając życie pewnie ma )przy tempie 7 min/km ukończyła byś go w czasie 2:20-2:30

Myślę wstępnie o półmaratonie poznańskim, limit czasowy 3h. Z tego wniosek, że muszę trochę nadrobić tempo, ale przede wszystkim kilka razy sprawdzić się na treningach na dłuższej trasie. No i zobaczymy, jak zareaguję psychicznie na całą sytuację- tłum, sam fakt udziału w półmaratonie...dużo zależy od psychiki. Warto się sprawdzić w takiej sytuacji, aniżeli tylko bieganie po lesie .
Dziękuję za rady.

Tłum działa zawsze motywujaco sama atmosfera rywalizacji także dużo daje napewno warto spróbować niesamowite przezycie

Mam nadzieję, że motywująco
Zdaję też sobie sprawę, że aby osiągnąć lepsze wyniki muszę poprawić swoją wagę. Myślę, że to będzie efekt uboczny (oczywiście pozytywny) mojego treningu. Patrząc przez pryzmat własciwej wagi biegacza mam zdecydowaną nadwagę ( 176 cm wzrostu, 68 kg), choć wg 'normalnego' BMI waga jest prawidłowa. Myślę jednak, że do osiągania dobrych wyników waga 58-60 byłaby dla mnie najlepsza. Odżywiam się prawidłowo, jedyna słabość to słodycze, na szczęście potrafię i z nich zrezygnować, a półmaraton jest dodatkową motywacją

Tydzień 9 treningu za mną. Bałam się trochę tych 16 km, zaplanowanych na koniec tygodnia, bo jeszcze nigdy tyle nie przebiegłam... Jednak jestem dumna z siebie, bo przebiegłam bez problemów. Właściwie moglabym więcej..., ale trzymam się ściśle planu treningowego. W prawdzie czas na 16 km był słaby, bo 1:58:00, ale trochę zbyt wolno biegłam na początku ( a to z obawy, że nie przebiegnę całości, więc zastosowałam taką małą asekurację tempową). Już lepiej znam swoje możliwości, kolejny trening na 18 km, postaram się przebiec szybszym tempem, choć bez drastycznych zmian...nade wszystko cierpliwość i systematycznośc
Z pewnością dużo mi dają przyspieszania, które właściwie wcześniej nie występowały w moim treningu.
Kolejny raz potwierdza się wniosek, że wszystko leży w psychice....wystarczy spróbować i przełamać barierę.