Strona 1 z 2

Jaka jest granica ?

: 05 paź 2005, 22:48
autor: tomasz
Gdzie istnieje granica między cackaniem się ze sobą - czyli wymiękaniem psychicznym i wmawianiem sobie, że trening jest zbyt obciążający... a rzeczywistym treningiem, który jest o zbyt dużej jednostce i szkodzi. Zastanawiam się, jak to sprawdzić, jak mieć pewność, że nie robi się za mało, lub za dużo. Czy subiektywne odczucie bycia świeżym na kolejnym treningu, czy mokrocyklu tygodniowym wystarczy? Proszę o radę mądrzejszych... :)

Jaka jest granica ?

: 06 paź 2005, 16:44
autor: vlad
ja zauwazylem po kupnie pulsometra ze wczesniej wolniej biegalem gdy lekko skakalo wczesniej tetno zawsze sobie zwlanialem a teraz niema ze boli biegne trzymajac tetno i zawsze utrzymuje tempo do tetna
i teraz mam pewnosc ze nieprzekraczam ani mniej nierobie podczas treningu

Jaka jest granica ?

: 06 paź 2005, 18:14
autor: Acid
Wsłuchaj się w swój organizm, on ci powie, po prostu metoda prób i błędów, a bieganie z pulsometrem też ma swoje złe strony. Dajmy na to, ostatnio biegłem sobie po długiej przerwie z pulsometrem, chciałem sobie biec swoim tempem, czyli organizm mówił tak ale to cholerstwo ciągle pikało ze wychodze poza strefę, mialem ochote walnąć to o glebe. Jeśli  przestaniesz sie cackać ze sobą i narzucisz zbyt duże obciażenie to organizm upomni się o przerwe, mozesz być tego pewien, znam to z autopsii. Wtedy już bedziesz wiedział.

Jaka jest granica ?

: 06 paź 2005, 19:28
autor: vlad
acid zauwazylem cos podobnego do tego co piszesz

jeden dzien na tetno 150 musialem ostro biec bo mialem niskie tetno bieglo sie spoko

po paru dniach czulem sie spoko ale biegnac znow na 150 wleklem sie jak nigdy a czulem ze moglbym wiecej

i wywnioskowalem ze teraz bede trzymal sie tylko tetna bo ono nadaje ton i wie kiedy organizm moze wiecej a kiedy nie

Jaka jest granica ?

: 07 paź 2005, 00:39
autor: wojtek
Ambitny zawodnik zasze przegina na plus.

Jaka jest granica ?

: 07 paź 2005, 17:44
autor: outsider
Było coś o tym o tutaj
Restytucja czy jakoś tak. Ale to może być za późno

Jaka jest granica ?

: 07 paź 2005, 19:38
autor: tomasz
A czy bieganie poniżej OWB1 ma sens? Czy konieczne jest wchodzenie w pierwszy zakres? Mam RHmax około 205, a zatem - z takiego jednego kalkulatorka co był tutaj na forum wynika, że mój pierwszy zakres mieści się między 144 a 164. A z kolei OWB2 między 154 a 174. Trochę to na siebie na chodzi, to raz. A dwa - to ile ja w końcu mam biegać OWB1? I trzy... mieszkam w małej miejscowości pod Karkonoszami, i mam dużo pagórków na około (a po asfalcie rozbiegań nie będę robił !!) Więc zawsze wszystko jest w jakby krosie, i zawsze mi trochę skacze tętno. I w ogóle trochę jestem w lekkiej bezradności.  

Jaka jest granica ?

: 07 paź 2005, 19:40
autor: wojtek
Im wieksze zaawansowanie , tym mniej potrzebne wolne biegi .

Bieganie wolno po pagorkach ma wieksza wartosc od biegu po plaskim .

Jaka jest granica ?

: 07 paź 2005, 20:35
autor: tomasz
Drogi wojtku, tylko że ja w zasadzie nie wiem jakie mam zaawansowanie. Zacząłem biegać mająć 17 lat, po roku doszedłem do 40`na 10km i 1h 30` w połówce. Ale potem w wyniku kolejnej kontuzji (za dużo asfaltu!!) zrezygnowałem. Po 2,5 roku wróciłem :) i od lipca wznowiłem treningi. W połowie września biegałem 10km w 44`. Z wytrzymałością też nie jest chyba źle, bo w 3h zrobiłem 32km. A teraz jest już chyba raczej czas na objętość, więc raczej potrzebuję dużo biegów OWB1. Biegałem jak dotychczas około 50-60km w tyg. Teraz mam zamiar przejść do zimowego biegania, ale jakoś jeszcze dokładnie nie wiem jak. Oczywiście wiem, że trzeba robić dużą objętość, i planuję dojść do 70km, a potem do 80km na tydzień. 1x WB, 3x OWB1, 1x mocniejszy kros w OWB2. Więc...

Jaka jest granica ?

: 08 paź 2005, 01:11
autor: wojtek
Konkretnie - do czego sie przygotowujesz ?

W ostatnim wydaniu RW jest artykul o eksperymencie , podczas ktorego zawodnicy trenowali 3 razy w tygodniu .

To byly osoby zaczynajace od zera i wiekszosc z nich zlamala 3 godziny w maratonie .
Wniosek - trening przygotowawczy do maratonu nadal jast nacechowany akcentami stachanowskimi .

Nasz olimpijczyk z Moskwy - Andrzej "Koniu" Sajkowski sam mowil mi, ze polscy maratonczycy , ktorzy tak fantastycznie biegali w latach osiemdziesiatych , w istocie trenowali pod setke lub jeszcze dluzszy dystans .

Jaka jest granica ?

: 08 paź 2005, 16:44
autor: tomasz
Dzięki Wojtek, że mogę skożystać z Twojej pomocy :) Szykuję się pod maraton. Konkretnie Wrocław na wiosnę. Dzisiaj robiłem ostatni sprawdzian przed zimą. Mam taką pętlę około 21km, ale jest bardzo badzo górzysta. Ogólnie jest bardzo trudna. Dwa tygodnie temu miałem 1:46:10, a dzisiaj 1:44:30. Zatem chyba moje bieganie zmierza we właściwym kierunku. Nie rozumiem natomiast terminu "akcent stachanowski"? Mam zamiar trenować planem Skarżyśnkiego z książki "Bieg maratoński". Po za tym, nadal nie wiem jak mam biegać zakresy, skoro one na siebie nachodzą (zgodnie z tym kalkulatorem co na forum był).

Jaka jest granica ?

: 08 paź 2005, 16:53
autor: wojtek
Poszukaj na googlu "stachanowcy" lub "norma stachanowska" , ew. "Stachanow"

Jaka jest granica ?

: 08 paź 2005, 17:02
autor: tomasz
Dzięki, zobaczę. A co z moimi zakresami? Kiedyś biegałem na wyczucie, I 135-155, II 155-175, III 175-195. Dla RHmax 205, czy to jest dobre? Bo kalkulator nachodzi na siebie? :)

Jaka jest granica ?

: 08 paź 2005, 17:11
autor: tomasz
A o ten normie stachanowskiej nie mogę nigdzie nic znaleźć :(

Jaka jest granica ?

: 08 paź 2005, 19:36
autor: wojtek
Zapytaj nauczycielki od historii ;)

Zapomnij o zakresach . Wlasciwe rzeczy we wlasciwym czasie .