Strona 1 z 2

Idzie zima - Bieżnia zamiast terenu

: 02 lis 2010, 22:06
autor: apa-g
Witam
Może ktos ma podobny problem do mojego. Biegam 4 razy w tygodniu średnio 7-10km w terenie. Niestety dni są coraz krótsze i szybciej robi się ciemno. Na dodatek niedługo temperatura sięgnie zera. Dlatego zaczęłam również trenować na bieżni na siłowni. Wszyscy twierdzą że w terenie biega się ciężej, niestety chyba jestem inna. Na bieżni nie dość, że pocę się jak świnia dosłownie bięgnę non stop z ręcznikem na twarzy co mnie dekoncentruje i denerwuje to na dodatek nie mogę przebiec 5 km, oczywiście już nie wspomnę o okropnej nudzie!
I nie wiem do końca co robić, może na tej siłowni jest za mało powietrza i jego brak odczuwa się dopiero podczas takiego wysiłku? Tylko nie wiem co z tym potem?

Mam nadzieję, że ktoś poradził sobie z podobnym problemem.
Jeżeli nie to poprosze o przykłądy treningów w zimę i odpowiedniego obuwia.

Z góry dziękuję za pomoc

Re: Idzie zima - Bieżnia zamiast terenu

: 02 lis 2010, 22:24
autor: gasper
zimą trzeba sie up...ć w błocie i śniegu - to jest najlepsze w bieganiu :)

Re: Idzie zima - Bieżnia zamiast terenu

: 03 lis 2010, 08:38
autor: robsonn
Przerabiałem to w tamtą zimę. Biegam przeważnie po lesie. Parę razy poszedłem na bieżnie do siłowni. Jakieś nieporozumienie. Czułem się jak "ptaszek w klatce". Wole przyjść mokry i brudny w błocie niż kisić na bieżni w siłowni!

Re: Idzie zima - Bieżnia zamiast terenu

: 03 lis 2010, 12:10
autor: Wojtiii
na nude na biezni, ogladaj telewizje jak masz taka mozliwosc. Zdecydowanie pomaga. A jak sie tak pocisz to moze klima nie dziala i biegniesz jak w 30 stopniach :)

Re: Idzie zima - Bieżnia zamiast terenu

: 03 lis 2010, 23:14
autor: apa-g
Myślałam, że może macie jakieś patenty... Niestety dzisiaj rano przed pracą musiałam pobiegać w terenie. Nie było źle ( choć o 7 wychodzić z ciepłego domku jest trudno). Może faktycznie to wina siłowni, nastepnym razem pójdę gdzie indziej...

Re: Idzie zima - Bieżnia zamiast terenu

: 04 lis 2010, 14:48
autor: boodzik
Mam bieżnię w garażu - zorganizowałem ją sobie zeszłej zimy jak pewnego pięknego biegania o 6 rano z lampką na czole bardzo spektakularnie się wy.. (przepraszam: przewróciłem) na zamarznietej kałuży przykrytej cienką warstwą śniegu.
Jak tylko się da to i tak biegam na zewnatrz ale nie mam zamiaru narażać życia :ojnie: . Błotne kąpiele to element jesieni, zimy i wiosny, i ja to nawet lubię. :taktak: Tylko czasem jak już się naprawdę nie da to chyba nie warto się po prostu narażać i lepiej skorzystać z tego substytutu niz nie zrobić nic - to jest dopiero frustrujące.

Na bieżni jest nudno, nie ma co się oszukiwać, ale można próbować coś z tym zrobić - jakieś interwały, podbiegi (jeżeli jest regulowany kąt nachylenia), telewizja, radio, jakiś język obcy czy muzyka na uszach itp. Do 50-60 min. można jakoś wytrzymać.

Ja zaobserwowałem też pewne zalety bieżni. Jedna z nich to konieczność utrzymania tempa i rytmu biegu. Potem na zewnątrz wychodziło mi lepiej utrzymywanie stałego tempa i "rytmicznego" kroku.

Teraz pocenie się - w dosyć dużym garażu mam jakieś 10-12 stopni i w spodenkach i w koszulce, z szeroko otwartym oknem też pocę się jak świnia. Przyjąłem, że na bieżni tak już chyba jest i przestałem się tym przejmować. Nawet przy lekkim biegu na bieżni pocę się bardziej niż przy jakimś biegu tempowym w środku lata. Ręcznik musi być. Można się przyzwyczaić. Znowu powtórzę, że lepsze to niz nie biegać w ogóle. :hej:

Re: Idzie zima - Bieżnia zamiast terenu

: 04 lis 2010, 20:09
autor: dawidbukała
z zimy wychodzi chard ducha jak jesteś daremny to w zimie biegać bedziesz na siłowni :)

Re: Idzie zima - Bieżnia zamiast terenu

: 04 lis 2010, 20:28
autor: kisio
chard.... chyba faktycznie trzeba być daremnym..

Re: Idzie zima - Bieżnia zamiast terenu

: 05 lis 2010, 13:04
autor: grzechu_wroc
spróbuj biegać z wentylatorem ustawionym na siebie. Problemem podczas biegania na ruchomej bieżni jest brak ruchu powietrza, który by chłodził i osuszał skórę tak jak to jest podczas biegu w terenie.

Re: Idzie zima - Bieżnia zamiast terenu

: 08 lis 2010, 11:53
autor: przyszu
gasper pisze:zimą trzeba sie up...ć w błocie i śniegu - to jest najlepsze w bieganiu :)
zgadzam się!
Uwielbiam bieganie w trudnych warunkach - w deszczu, śniegu itd...
W sumie nie wiem czemu tak mam ale jak wracam z takiego biegu to mi się buzia cieszy niesamowicie.
Zresztą moje miasto w śniegu wygląda wspaniale.

Re: Idzie zima - Bieżnia zamiast terenu

: 08 lis 2010, 13:51
autor: bansen
dawidbukała pisze: chard
Oczy mi wypadły.

A tu dla utrwalenia poprawnej pisowni: hart, hart, hart, hart, hart, hart, hart, hart, hart, hart, hart, hart.

Re: Idzie zima - Bieżnia zamiast terenu

: 08 lis 2010, 14:00
autor: piter82
gasper pisze:zimą trzeba sie up...ć w błocie i śniegu - to jest najlepsze w bieganiu :)
haa... dokładnie :-)

Dobre terenowe buty, czołówka, kilka warstw ubrań w zal od temperatury, warunków i można biegać po ciemku bez problemu nawet w terenie :-)

Re: Idzie zima - Bieżnia zamiast terenu

: 11 lis 2010, 18:14
autor: szy
Jasssne, kto biega na bieżni jest ciotunia... chłopaki, bez przesady.

Ja w sezonie zimowym biegam 2x na siłowni (w tygodniu) i 2x w terenie (weekend). Dzięki temu nie biegam na zewnątrz po ciemku (bieganie po ciemku z czołówką w zimie bywa kłopotliwe, ryzyko upadku i kontuzji jest sporo większe).

Teraz, dlaczego moim zdaniem warto rozważyć siłownię:
- w zimie nie rozwijasz zbyt wysokich prędkości (zatapiasz się w błocie, śniegu), na bieżni bez problemu
- możesz biegać podbiegi (większość bieżni ma takie ustawienie) i jednocześnie unikasz dość kontuzyjnych zbiegów
- ćwiczy się w temperaturach bardziej zbliżonych do realnych (tzn. panujących w czasie zawodów w maju, czerwcu czy wrześniu)
- można ćwiczyć utrzymywanie stałego tempa
- nie ryzykuje się kontuzji
- co do nudy w czasie biegu - większość biegaczy i tak biega stałe pętle, więc bez przesady - między chomikiem w kołowrotku a kurą na wybiegu wielkiej różnicy nie ma :)

pozdr
szy

Re: Idzie zima - Bieżnia zamiast terenu

: 18 lis 2010, 20:08
autor: Paweł79P
Witam,
Ja również odbywam dwa treningi na siłowni (bieżnia + gimnastyka siłowa) oraz 2 treningi w terenie (weekend)

Re: Idzie zima - Bieżnia zamiast terenu

: 21 lis 2010, 18:29
autor: tompoz
szy pisze:Jasssne, kto biega na bieżni jest ciotunia... chłopaki, bez przesady.

Ja w sezonie zimowym biegam 2x na siłowni (w tygodniu) i 2x w terenie (weekend). Dzięki temu nie biegam na zewnątrz po ciemku (bieganie po ciemku z czołówką w zimie bywa kłopotliwe, ryzyko upadku i kontuzji jest sporo większe).

Teraz, dlaczego moim zdaniem warto rozważyć siłownię:
- w zimie nie rozwijasz zbyt wysokich prędkości (zatapiasz się w błocie, śniegu), na bieżni bez problemu
- możesz biegać podbiegi (większość bieżni ma takie ustawienie) i jednocześnie unikasz dość kontuzyjnych zbiegów
- ćwiczy się w temperaturach bardziej zbliżonych do realnych (tzn. panujących w czasie zawodów w maju, czerwcu czy wrześniu)
- można ćwiczyć utrzymywanie stałego tempa
- nie ryzykuje się kontuzji
- co do nudy w czasie biegu - większość biegaczy i tak biega stałe pętle, więc bez przesady - między chomikiem w kołowrotku a kurą na wybiegu wielkiej różnicy nie ma :)

pozdr
szy

jesteś z Pruszkowa wymienie ci plusu biegania po torze kolarskim

- 200 metrowa pętla na pewno nie zabładzisz
- reklamy na bandach i samej nawierzchni toru można sobie poczytać nie ma nudy
- obok przejedzie kolarz zduż apredkościa będzie wentylacja pedem jego
- muzykę puszczają w tle

i argument ostatni przekonasz się co to wiatr we włosach rzucis zbieganie i to out i on kupisz rower i bedziesz smigał na szosie.


Tompoz