1.Generalnie Wojtek ma rację.
I nie chodzi tylko o to, że drugą połowę będziesz rywalizował z 70 i 80- latkami ale, że istnieje duże ryzyko kontuzji.
2.Warszawę to sobie wybij z głowy.
Najlepiej jakby ktoś przygotował dla Ciebie maraton w grudniu.
Wówczas mógłbyś spróbować pobiec na wariata.
3.Do tego czasu mógłbyś robić trzy rzeczy.
-biegać w tempie startowym (planowanym) dystanse stopniowo zwiększane. Tzn. ponieważ nie trenowałeś, to zaczynasz od dystansu poniżej tego co możesz przebiec- czyli kilku kilometrów. To ma być swobdnie robione- nic na siłę, żadnego myślenia typu że zaplanowałeś ileś tam przebiec i tyle musisz.
Trasę zwiększasz stopniowo- do jakiś 10-12km.
Później zwiększasz jeden trening w tyg. do 16-20km.
Każdy trening zaczyna się od rozgrzewki i rozciągania.To ostatnie także pod koniec treningu.
Kończyć możesz
przebieżkami
-zamiast wybiegań, do których teraz zupełnie nie jesteś przygotowany (wszak nie trenowałeś) robisz marsze- znowu na luzie- nic na siłę. Powinnieneś stopniowo dojść do dystansu 30-40km.
-dbasz o mięśnie
czworogłowe
i wokół
kręgosłupa
I to prawie codzennie.
Celem zmniejszenia ryzyka ewentualnych kłopotów.
Przed samym startem zastosować
tapering
Przebiec możesz "fortelem" czyli
Jeffem Gallowayem Możesz gp zmodyfikować-przerwy robić co 5 czy 6 min.
4.Jak często biegać? Nie wiem.Bo nie wiem na ile byłeś wcześniej wytrenowany, jak przerwa oddziałała negatywnie na Twoją kondycję, jak będzie mógł szybko adaptować się Twój organizm do większych obciążeń.
Na pewno nie da się trenować codziennie.Choć trzy treningi biegowe w tyg to min.
Dobrze byłoby raz w miesiącu robić luźniejszy tydzień treningowy.
Wystartować wcześniej na 10km. Przewidywany wynik w maratonie to 4,666x wynik na 10km. (dokładność z pewnym przymrużeniem oka).
Jeszcze jedno jeśli nie będziesz w stanie swobodnie biegać na treningu 16-20km jeśli nie będziesz w stanie
przejśc bez problemu po płaskim dystansu zbliżonego do maratonu to nie będzie cudu później na trasie.
Ps. Najlepiej byłoby jednak pobiec w przyszłym roku, robiąc wcześniej jakiś poukładany trening.