Strona 1 z 1

Trzy tygodnie do debiutu - jak je przepracować?

: 10 wrz 2010, 13:20
autor: hastour
Witam,
sprawa wygląda tak: na fali biegowego entuzjazmu, zdecydowałem się zadebiutować w "Biegnij Warszawo". Biegam od niedawna (w zasadzie od tego sezonu, zacząłem w zeszłym, ale przerwałem przez problemy zdrowotne), raczej dla przyjemności, niż z nastawieniem na poprawę osiągów - dość regularnie, kilka razy w tygodniu po średnio 6 km, w tempie jakieś 6.30. Sprawdzałem, że mogę pobiec 10 km w czasie 55 minut, i pewnie mógłbym jeszcze na prawdziwych zawodach dać z siebie nieco więcej.

Bardzo proszę o kilka wskazówek, jak mniej więcej biegać przez pozostałe do biegu trzy tygodnie? Rozumiem, że w tak krótkim czasie trudno mówić o treningu i postępach, więc bardziej chodzi mi o to, żeby czegoś nie zepsuć. Bo w tej chwili entuzjazmu mam tyle, że pewnie pozostawiony sam sobie zajechałbym się raczej, niż utrzymał lub poprawił obecny stan, nazwijmy to "formy"... W każdym razie, wybieganie tych 55 minut w debiucie uznam za satysfakcjonujące, a każdą minutkę mniej przywitam z dumą i radością początkującego :)

Z góry dzięki za rady.

Re: Trzy tygodnie do debiutu - jak je przepracować?

: 10 wrz 2010, 20:40
autor: marek81
Przy tym poziomie poprawić w 3 tygodnie się oczywiście można.
Warto by było byś jeden bieg w tygodniu poświęcił na stopniowe wydłużanie dystansu.
drugi bieg np. rozgrzewka i odcinki po 1km w tempie docelowym biegu czyli te twoje 5.30
i oprócz tego jakieś luźne biegnie.
żeby to jakoś skonkretyzować musiałbyś coś więcej o sobie powiedzieć.
1/.jak często biegasz? 2x,3x,4x,5x,6x? w tygodniu?
2/. czy te 6km to dla ciebie jakiś problem? biegniesz je spokojnie czy jednak gdzieś tam zadyszka łapie?
3/. czy biegasz sztywno taki sam kawałek 6km czy zdarzają ci się jakieś dłuższe biegi?

rozumiem, że do tych 6km doszedłeś jakoś niedawno, więc nie chcielibyśmy cię zamęczyć przed startem :oczko:
możesz napisać jak taki twój przykładowy tydzień wygląda a my napiszemy co z tym można zrobić :oczko:

Re: Trzy tygodnie do debiutu - jak je przepracować?

: 10 wrz 2010, 21:55
autor: hastour
Dzięki za chęć pomocy! Odpowiadając na pytania:

Późną wiosną i latem biegałem średnio 3x w tygodniu. Ale to takie bieganie było zupełnie luźne, biegałem tyle, ile miałem ochotę, nie traktując tego jako trening i nie schodząc szczególnie zmęczony.

Od dwóch tygodni biegam intensywniej i częściej, 6x na tydzień

6 km to nie problem, robię tyle w tempie ok. 6.30 na takie pobieganie dla dobrego samopoczucia - wracam przyjemnie rozruszany i naładowany energią, a nie bardzo zmęczony

Od tych dwóch tygodni, przez które biegam więcej, staram się załączać również dłuższe odcinki - jak dotąd biegałem bodajże trzykrotnie na 10 km, w tym raz takim tempem już dość wymagającym jak na mnie - wyszło właśnie 55 minut, czyli 5.30, i porządnie mnie to wtedy zmęczyło. Staram się też wplatać odcinki biegane szybszym tempem, próbowałem przebieżek i czegoś, co pewnie można by nazwać interwałem, gdybym pod koniec prawie nie zwymiotował na buty ;) Wszystko wciąż raczej bez ładu i składu, na zasadzie "wychodzę i zastanawiam się, na co mam dzisiaj ochotę i samopoczucie".

Więc tak na podstawie ostatnich dwóch tygodni to wygląda to mniej więcej tak: jeden bieg trochę dłuższy, jeden intensywniejszy, i cztery takie standardowe po ok. 6 km, w miarę możliwości z szybszymi kawałkami pod koniec.

Re: Trzy tygodnie do debiutu - jak je przepracować?

: 11 wrz 2010, 11:12
autor: marek81
Dłuższe biegi robisz zawsze wolniej. Masz przyzwyczajać organizm do długotrwałego wysiłku, ale nie przeciążać go przy okazji. Warto by było, gdybyś raz w tygodniu taki bieg robił i stopniowo go wydłużał o te powiedzmy 1-2km. Następny dzień rób sobie wolny, żebyś mógł odpocząć i się zregenerować.
1/. Wydaje mi się, że przy 55min na 10km to spokojnie można poprawić się biegając wolno i bez szaleństw.
Prędkości z jakimi powinieneś biegać znajdziesz w kalkulatorze na stronie głównej. mnie wychodzi z niego, że te codzienne bieganie powinno być robione tępię 6.40 km a ten długi bieg w ok 6.50/6.55.
Co dzień możesz, a właściwie powinieneś robić przebieżki :oczko: wystarczy 6x 20s nie za szybko, dbając o technikę.
jest to raczej wariant nastawiony na wyniki w długiej perspektywie czasowej, choć i do tej dyszki będzie postęp. Następny bieg, powiedzmy 11 Listopada będziesz mógł myśleć czy uda ci się złamać 50min, a na wiosnę możne półmaraton?. :oczko: