Strona 1 z 2
Wystartować? Jaki treninmg?
: 02 wrz 2010, 19:27
autor: Matxs
Bardzo proszę o pilną radę. W dniu 12-09-2010 (za 10 dni) we Wrocławiu odbędzie się Maraton.
Mam za sobą 8 półmaratonów jakie w ciągu 1,5 roku wykonałem (odkąd zacząłem zabawę z długimi dystansami). Ostatni trening wykonałem pod koniec maja tego roku - bo założyłem sobie koniec z biegami i powrót do piłki nożnej (brak czasu na różne treningi). No i właśnie zmieniłem zdanie.... chcę znów biec długie dystanse - uzależniłem się chyba... . Czy ten występ po 3 m-c przerwie ma sens? Czy dobiegnę do mety w czasie regulaminowych 6 h? Dodam, że mój ostatni bieg (zawody półmaratonu) był 06-06-2010 i w upał bez cienia wykręciłem 2 godziny i parę sekund (byłem pewny, że zejdę do 1:49:00). Na treningach wybiegania moje tempo z 6min/km po 23-25 km spadało do nawet 8 min/km... Co ja mogę przez te 10 dni zrobić (trening) ?!?!?!
Z gry dziękuję za czas poświęcony na przeczytanie tego postu i jeszcze bardziej za czas na odpowiedź na moje pytanie - Pozdrawiam!
Re: Wystartować? Jaki treninmg?
: 02 wrz 2010, 20:37
autor: marek81
pomysł wydaje się lekko szalony..
może jakimś marszo-biegiem w limicie sie wyrobisz..
na samo wprowadzenie w jakiś rytm potrzebowałbyś więcej niż 10 dni.
Jak byś się zaprał to pewnie przebiegł byś ze 25-30km.. jakimś truchtem przeplatanym marszem, a dalej byłby już problem.
inna sprawą jest to jak bardzo byś na tym ucierpiał. Bo tu chyba nie chodzi o takie wykonanie jak w oryginalne - "przebiegł i padł"
W 10 dni to trening by cie chyba tylko zmęczył.
Odpuść i przygotuj się normalnie do innej imprezy. Dla własnego dobra.
Re: Wystartować? Jaki treninmg?
: 02 wrz 2010, 20:53
autor: Raul7
Są i tacy co z marszu bez przygotowanie wykręcają dobre czasy na maratonach.. ja tego na polacam
Ja na Twoim miejscu bym ryzykował i biegł! RAZ SIE ŻYJE!
a trening? w 10dni nic nie zrobisz... pobiegałbym tak ot pare km dziennie spokojnie... powodzenia

i daj znać jak Ci poszło
Re: Wystartować? Jaki treninmg?
: 03 wrz 2010, 21:15
autor: Matxs
W zasadzie zero ruchu ..... . Jutro wyruszę na 10 km i raczej wystartuję. Data tego biegu jest okrągłą 2500 rocznicą bitwy pod Maratonem. Dlatego ten symbolizm, mimo zerwania treningów, cholernie mnie kusi... . By się zmieścić w regulaminowym czasie, to należy mieć średnie tempo 8;30 min na km. Chyba dam radę. Oczywiście dam Wam znać. Dziękuję za odpowiedzi.
Re: Wystartować? Jaki treninmg?
: 05 wrz 2010, 20:06
autor: Kapitan Bomba!
łoj Stary - ryzykowna sprawa ale powodzenia! Może od początku stosuj marszobieg? Te tempo po 23-25 km które podajesz nie napawa optymizmem - radzę jednak ten marszobieg, żebyś ma mecie miał siły chociaż się cieszyć z ukończenia.
Re: Wystartować? Jaki treninmg?
: 06 wrz 2010, 16:16
autor: runnin
Najszybciej i najlepiej wytrzymałość można zwiększyć stosująć interwały... Poszukaj na necie o co biega, generalnie jest to trening, który zajmuje max 25 minut, i na zmianę truchtamy, i biegniemy sprintem. Gdzie trucht ma trwać 70% czasu serii, a sprint 30 %... Czyli np. 100 sekund truchtu, 30 sekund sprintu, i tak w kółko przez 20 minut. Jak będzie Ci się pod koniec chciało wymiotować, to znaczy że działa.
Re: Wystartować? Jaki treninmg?
: 06 wrz 2010, 18:50
autor: Buki15
porządnie odpocznij !!!!!!!!!!!!!!!
Re: Wystartować? Jaki treninmg?
: 06 wrz 2010, 18:53
autor: Kapitan Bomba!
runnin pisze:Najszybciej i najlepiej wytrzymałość można zwiększyć stosująć interwały... Poszukaj na necie o co biega, generalnie jest to trening, który zajmuje max 25 minut, i na zmianę truchtamy, i biegniemy sprintem. Gdzie trucht ma trwać 70% czasu serii, a sprint 30 %... Czyli np. 100 sekund truchtu, 30 sekund sprintu, i tak w kółko przez 20 minut. Jak będzie Ci się pod koniec chciało wymiotować, to znaczy że działa.
raczej wątpię czy 6 dni przed maratonem taki trening coś da... tu już raczej nic nie da się zrobić, jedynie popracować nad taktyką trucht/marsz i dobrze nastawić się psychicznie...
Re: Wystartować? Jaki treninmg?
: 07 wrz 2010, 12:31
autor: Matxs
Wczoraj wieczorem wybiegłem na 10 km tempem
średnim. Mój czas to 59,33 . Jakiś ból kolana po 3km się pojawił no i po 4 jakąś mała kolka mała na mostku. Jak na 3 miechy bezruchu pojawia się cień optymizmu... . Dziś znów dychę walkę albo 15 chyba.
Re: Wystartować? Jaki treninmg?
: 07 wrz 2010, 13:01
autor: FenixTT Szczecin
Wrzuć na luz
Re: Wystartować? Jaki treninmg?
: 07 wrz 2010, 15:16
autor: Kapitan Bomba!
bez sensu... nie żyłuj się, raczej odpoczywaj!
Re: Wystartować? Jaki treninmg?
: 07 wrz 2010, 15:24
autor: Matxs
jacuś pisze:bez sensu... nie żyłuj się, raczej odpoczywaj!
No tak, ale po czym? 3 miechy praktycznie bez biegu ....
Re: Wystartować? Jaki treninmg?
: 07 wrz 2010, 18:13
autor: Kapitan Bomba!
Matxs pisze:jacuś pisze:bez sensu... nie żyłuj się, raczej odpoczywaj!
No tak, ale po czym? 3 miechy praktycznie bez biegu ....
nie "po czym" ale "przed czym" - przecież Ty za 5 dni chcesz biec maraton! myślisz, że w tym czasie zbudujesz wytrzymałość!? Jak tam twierdzisz to trenuj jak chcesz - powodzenia!
Re: Wystartować? Jaki treninmg?
: 07 wrz 2010, 18:26
autor: marek81
Zapomnij o treningu. Może coś lekkiego i krótkiego na te 2 dni przed startem i tyle. pytasz sie czy dasz rade pobiec maraton a ty sobie jeszcze worek kamieni na plecy dokładasz. pomyśl lepiej, w czym wystartujesz, co zjesz wymyśl jakaś taktykę na ten marszobieg. Z jaka prędkością będziesz biegł? Co ile przerwy? jak długie te przerwy?
wyjdzie to tak jak wyjdzie, ale przynajmniej miej jakieś wyobrażenie tego co masz zamiar zrobić.
Do maratonu luźne 20-30km robisz co tydzień. To zupełnie co innego niż to co do tej pory biegałeś. Tu po połówce, zaspany człowiek dopiero drugie oko otwiera

Re: Wystartować? Jaki treninmg?
: 09 wrz 2010, 15:07
autor: marek81
znalazłem coś dla ciebie
Galloway - sposób na maraton dla początkujących. Amerykański trener Jeff Galloway radzi pokonać go marszobiegiem. Co 2 albo 2,5 km (w oryginale 1 mila) zawodnik „biegnący Gallowayem” powinien przejść w szybki marsz (od kilkunastu sekund do minuty). Należy iść energicznie, mocno prostując kolana, by rozciągnąć napięte mięśnie. Bieg i po kolejnym 2-2,5-kilometrowym odcinku znów marsz. Bieganie Gallowayem pozwala na utrzymanie stałego tempa do samego końca. Warunek: przerwy w marszu trzeba stosować od początku, na 20. km mięśnie będą tak napięte, że nawet Galloway nie pomoże.