Strona 1 z 1

Co dalej ... ? proszę o pomoc :)

: 14 kwie 2010, 14:23
autor: Vinko
Witam serdecznie !!!
Biegam (próbuje) od niedawna, do tej pory nieregularnie ok. półtora roku. Obecnie systematyczni 6 razy w tygodniu, w tym 5 razy ok. 7 km rano przed pracą i raz ok. 1h20' -1h30' w weekend. Lubię zmieniać ścieżki biegowe i biegać w terenie,jednak nie mam wielkich ambicji, jeśli chodzi o starty w zawodach, szczególnie że 30 na karku to już troszkę. Od kiedy biegam i stosuję dietę spadłem ze 105 kg na 85,6 przy wzroście 177 cm, wcześniej kilkanaście lat ćwiczyłem sporty walki. Samo bieganie sprawia mi przyjemność, jednak analizując plany treningowe nie znalazłem nic co moim zdaniem jest odpowiednie, obawiam się iż taki trening nie prowadzi do rozwoju i pewnie się znudzi... dlatego bardzo proszę o pomoc, propozycje treningu bardziej doświadczonych kolegów biegających.Pozdrawiam.

Re: Co dalej ... ? proszę o pomoc :)

: 14 kwie 2010, 14:48
autor: Adam Klein
Drogi Vinko, plany treningowe są zazwyczaj układane, aby osiągnąć konkretny cel startowy, nawet dla takiej osoby jak Ty, której starty nie interesują. Zaplanowanie jakiegoś startu w przyszłości i systematycznie się do niego przygotowanie jest najlepszym i najbardziej emocjonującym sposobem rozwoju sportowego.

Rozumiem, że chciałbyś biegać jeszcze szybciej i być jeszcze szczuplejszy. Ważne jest abyś, co jakiś czas mógł sprawdzić jak postępuje twój trening. Najlepszy sprawdzian to zawody za kilka tygodni kolejny i potem kolejny. Porównywanie osiągnięć na zawodach jest najlepszym sposobem monitorowania sportowego rozwoju.

Dlatego zastanów się czy nie chciałbyś się przygotować do konkretnego dystansu łatwiej by nam była zasugerować jakiś plan.

Ps. Nie namawiam od razu na maraton ale zobacz ile emocji czeka Cię ewentualnie w przyszłości: http://bieganie.pl/?show=1&cat=32&id=38

Re: Co dalej ... ? proszę o pomoc :)

: 14 kwie 2010, 18:05
autor: Vinko
Dziękuje za tak szybką odpowiedź :)

Choć daleko mi do opisanego w podanym linku przypadku, też zastanawiam się czy jestem normalny wstając o 4:45 żeby pobiegać, co potwierdzają zaniepokojone twarze spotkanych tak wcześnie zaspanych ludzi. Jednak wracając czuje, że to szaleństwo się opłaca.

Wracając do wątku przewodniego, chyba muszę się zastanowić nad startem w zawodach, choć do tej pory biegałem sam ze sobą i było ok. We wrześniu w moich okolicach odbywa się tzw. Sądecka dycha, może w tym kierunku będzie zmierzać dalszy trening. Dziękuje serdecznie za motywacje. Pozdrawiam.