Strona 1 z 1
Bezpośrednie przygotowanie startowe do maratonu
: 16 mar 2010, 12:43
autor: dragonflypl
Witam,
może i ten temat nie ma za wiele wspólnego z treningiem ale nie wiedziałem gdzie go umieścić.
Chodzi mi mianowicie o taki temat: jak spędzić ostatnie dni przed maratonem oraz kilka godzin przed samym maratonem pod kontem jedzenia
Zamierzam debiutować w Dębnie 2010, no i np ciężko jest mi sobie wyobrazić siebie podczas załatwiania potrzeb fizjologicznych - konkretnie dwójeczka

Przede wszystkim to strata czasu. Dlatego co/ile najlepiej jeść/pić w tych ostatnich dniach/godzinach przed maratonem?
Pzdr
Re: Bezpośrednie przygotowanie startowe do maratonu
: 16 mar 2010, 13:16
autor: ssokolow
jest teoria o diecie nisko/wysoko węglowodanowej... ale tak na prawdę jeśli to ma być debiut i nie liczysz na łamanie 2:30...
to po prostu odżywiaj się lekko, na dzień wcześniej zjedz trochę więcej węglowodanów (ryż, makaron), ale nie wprowadzaj żadnej radykalnej diety bo to może bardziej zaszkodzić niż pomóc...
śniadanie - takie jak przed normalnym bieganiem... lepiej co najmniej kilka (2?) godziny przed startem...
ogólnie rób wszystko jak "najnormalniej" to wtedy masz najmniejsze szanse na przykre konsekwencje "wydziwiania" z dietą przed startem.
Re: Bezpośrednie przygotowanie startowe do maratonu
: 16 mar 2010, 18:19
autor: ArturS
Na podstawie mojego nikłego doświadczenia mogę jedynie potwierdzić co powiedział przedmówca. Dwa razy przed zawodami biegowymi zakombinowałem z dietą i dwa razy miałem przez to nie małe problemy z normalnym ukończeniem biegu, a było to ledwo 10km

Tydzień temu przebiegłem treningowo maraton i przed nim obiecałem sobie zrobić tak jak pisze ssokolow, ale przez kilka nieplanowanych wyjazdów zawaliłem dietę i na dzień i na dwa dni przed biegiem, co chyba odbiło się na końcówce dystansu, bo czułem brak "paliwa" (choć może to też przez braki w punkcie regeneracyjnym). W dodatku rano zaspałem i nie zdążyłem zrobić odpowiedniego śniadania - zjadłem na szybko mussli z kefirem (to miałem z "gotowców") i na tym się zakończyło.
Do Dębna również się udaję i tam już chcę pobiec "swoim tempem", cokolwiek będzie to oznaczać - byle zrobić czas motywujący do jego pobicia. Zastanawiam się, czy na wszelki wypadek nie wypchać sobie kieszeni jakimiś żelami czy batonami energetycznymi, ale z drugiej strony należałoby to wszystko chyba przetestować żeby się to nie zakończyło rewolucją jelitowo-żołądkową

Nie byłem nigdy na tak dużej imprezie biegowej, ale nawet na mniejszych z reguły w punktach regeneracyjnych są różne przetwory spożywcze, więc teoretycznie nie musimy się martwić tym co podczas biegu

Na pewno już dwa dni wcześniej będę pilnował węglowodanów i odpowiedniego nawodnienia organizmu.
ps.
Na jaki czas masz zamiar biec?
Re: Bezpośrednie przygotowanie startowe do maratonu
: 16 mar 2010, 20:06
autor: ssokolow
no... a ja mam tylko takie wrażenie, że jak człowiek chce za dobrze "przypilnować" to potem jest tak jak u mnie...
nażarłem się jakiś makaronów przed Poznaniem, tak że jeszcze następnego dnia nie miałem za bardzo ochoty na śniadanie..., wmusiłem jednak w siebie bułę z dżemem (a nigdy normalnie tak nie jadam tylko wędlinki...)
no i skończyło się to nerwowym poszukiwaniem toi toi... gdzieś tak od 7 km... - z
to samo tyczy się nawodnienia.. - warto wypić 1/2 litra tak gdzieś od godziny przed startem do samego startu... - małymi łykami spokojnie... ale nie ma co o tym myśleć na dwa dni wcześniej...
zresztą ciągle mi się wydaje - że największy błąd maratończyka to za szybki początek... - jak tego nie będzie, to i jedzenie nam nie będzie przeszkadzać ... i jelita odpuszcza ;p ... a na końcu i paliwo będzie żeby dobiec te ostatnie 5km.. - tyczy się to też mojego Poznania.. po którym miałem właśnie uczucie nieprzyjemnej prażki... zamiast cieszyć się z kolejnego przetupanego maratonu.
nikt w to nie wierzy

i samemu też mi się tak trudno dopilnować ale ta banalna prawda o tym, że 15 minut wolniej niż twoje możliwości na 28 km... to 5 minut wolniej na mecie... za to 5 minut szybciej na 28 km... to 15 minut wolniej na mecie... oczywiście trzeba jeszcze w miarę możliwości realnie ocenić swoje możliwości

Re: Bezpośrednie przygotowanie startowe do maratonu
: 16 mar 2010, 20:30
autor: dragonflypl
Dzięki za rady, chociaż tak naprawdę bardziej chodziło mi o wyszczególnienie jakiś konkretnych produktów. Wiadomo, nie zamierzam nagle w sobote przed maratonem i w niedziele przed samym biegiem jeść czegoś co normalnie nie jadam. Dlatego pytam się miesiąc przed, żeby ewentualne sugestie przetestować przed i w trakcie treningów - lub w Żywcu na półmaratonie.
Celuje w czas poniżej 4h

)
Myśle że to w miare realny czas, pod warunkiem że trafie z formą itp... Póki co najdłuższy trening, tj. 26km, zrobiłem na spokojnym pulsie w 2h 22min.
Re: Bezpośrednie przygotowanie startowe do maratonu
: 22 mar 2010, 13:56
autor: nifares69
Ja debiut miałem w tamtym roku,w Poznaniu.Dzień wcześniej do kolacji jadłem to na co miałem ochotę ,na kolację byliśmy na pasta party,rano mieliśmy zaserwowany szwedzki stól,ale skorzystałem tylko z kilku kromek chleba z miodem,dżemem i płatków kukurydzianych z miodem.Keniole szamali nawet jajecznice i dali dobiec pierwsi na metę,ja to bym musiał szukac raczej ustronnego miejsca.Też lecę w Żywcu i mam zamiar zabrac ze sobą żelki żeby przetestowac.
Re: Bezpośrednie przygotowanie startowe do maratonu
: 24 mar 2010, 11:14
autor: Tomasz87
Witam Was!
Choć na forum tym nie jestem zbyt aktywny, ani też nie spedzam godzin, jednak o diecie mam dosyć dobre pojęcie.
W bieganiu, jak w każdym sporcie wytrzymałościowym najważniejsze sa węglowodany. Spożywane przemieniają sie w glikogen który znajduje się w mięśniach i wątrobie i służy jako paliwo (wielu pomyśli że Ameryki tym nie odkryłem, ale są tacy którzy nie znają).
W diecie osób uprawiających sporty wytzymałościowe węglowodany to podstawa do optymalnego treningu, lepszych osiągów, regeneracji i sposobu na katabolizm.
Można przyjąć spożycie na węglowodany ok 4 lub 5 gram na kg masy ciała, jednak obserwować swoje ciało, ponieważ jak dowodzą badania, nadmierne ich spożycie, niewykorzystane prowadzi do gromadzenia się tłuszczu, prościej, zjesz zbyt dużo wegli które z kolei zgromadzą sie jako glikogen który niewykorzystany ma takie działanie.
Ja przyjmuje ok 4 gram na kg. masy ciała, jednak zależy to od dnia treningu.
Przed treningiem/ zawodami jemy węglowodany o niskim IG (wartości indeksu glikemicznego dostepne są po wpisaniu "indeks glikemiczny" w zwykłej przeglądarce google) które sprawią że bedą wolno i równomiernie dotarczane.
Po treningu wysoki indeks klikemiczny pozwoli na błyskawiczne dostarczenie i naładowanie glikogenu + białka które odbudują nadszarpnięte mięśnie.
Taka mała powtórka, która mam nadzieję okaże się przydatna.
Pozdrawiam, Tomasz Skrzydelski.
Re: Bezpośrednie przygotowanie startowe do maratonu
: 24 mar 2010, 11:40
autor: dragonflypl
Tomasz87 pisze:Witam Was!
Choć na forum tym nie jestem zbyt aktywny, ani też nie spedzam godzin, jednak o diecie mam dosyć dobre pojęcie.
W bieganiu, jak w każdym sporcie wytrzymałościowym najważniejsze sa węglowodany. Spożywane przemieniają sie w glikogen który znajduje się w mięśniach i wątrobie i służy jako paliwo (wielu pomyśli że Ameryki tym nie odkryłem, ale są tacy którzy nie znają).
W diecie osób uprawiających sporty wytzymałościowe węglowodany to podstawa do optymalnego treningu, lepszych osiągów, regeneracji i sposobu na katabolizm.
Można przyjąć spożycie na węglowodany ok 4 lub 5 gram na kg masy ciała, jednak obserwować swoje ciało, ponieważ jak dowodzą badania, nadmierne ich spożycie, niewykorzystane prowadzi do gromadzenia się tłuszczu, prościej, zjesz zbyt dużo wegli które z kolei zgromadzą sie jako glikogen który niewykorzystany ma takie działanie.
Ja przyjmuje ok 4 gram na kg. masy ciała, jednak zależy to od dnia treningu.
Przed treningiem/ zawodami jemy węglowodany o niskim IG (wartości indeksu glikemicznego dostepne są po wpisaniu "indeks glikemiczny" w zwykłej przeglądarce google) które sprawią że bedą wolno i równomiernie dotarczane.
Po treningu wysoki indeks klikemiczny pozwoli na błyskawiczne dostarczenie i naładowanie glikogenu + białka które odbudują nadszarpnięte mięśnie.
Taka mała powtórka, która mam nadzieję okaże się przydatna.
Pozdrawiam, Tomasz Skrzydelski.
Dzięki
Tak się składa że właśnie dziś w drodze do pracy czytałem roździał o diecie i odżywianiu z książki
Dogonić mistrza 
Co prawda jest o kolarstwie, które bardziej mnie interesuje, ale wskazówki sa ciekawe i podobne do Twoich. Poźniej conieco napisze co autor proponuje.