Strona 1 z 2

Zakwasy

: 01 lip 2004, 20:42
autor: monka
Niektórzy twierdzą, że zakwasy są miarą dobrze wykonanego treningu interwałowego lub siłowego. Jeśli na drugi dzień nie ma sie zakwasów - jak mówią - to dowodzi, że nie pracowało sie na maksa. Może to i racja, tylko co ludzie uważają za zakwasy? to znaczy - jakiego typu doznania są oznaką, że mamy do czynienie właśnie z zakwasami a nie czymś innym np. mikro naderwaniami włókien mięśniowych, a przecież takie mikro urazy byłyby dowodem braku rozwagi w treningu, a nie tego, że się solidnie pracuje.  
A więc, jakie objawy rozpoznajecie jako zakwasy? Tylko śmiało proszę się wypowiadać, nikogo nie ofukam......... tym razem! ;-)))

Zakwasy

: 01 lip 2004, 20:46
autor: zeusik
nie ma czegos takiego jak zakwasy jesli po silnym treningu sie roztruchta ok. 1-2 km

zakwasy zostaja na jakies 1-2 dni, jest to specyficzny bol, ktorego sie nie da niestety opisac

z tymi wloknami ktore opisalas to nigdy nie mialem z tym do czynienia nawet nie wiedzialem ze takie cos istnieje :)

Zakwasy

: 01 lip 2004, 21:10
autor: kicek102
Moim zdaniem przy codziennym treningu trudno się doprowadzić do bardzo mocnych zakwasów.  Natomiast dobrze jak po mocnym akcencie nogi trochę bolą. W tym roku  pamiętam jeden taki zakwas z biegania, że trudno mi było chodzić. To było gdzieś w marcu ,biegaliśmy piątkę po asfalcie pierwszy raz bez śniegu (po 4'na km). trzymało mnie ładnych kilka dni. Potem miałem kłopoty z następnymi treningami. Właśnie dlatego dbać trzeba  o to żeby do następnego akcentu ból przeszedł. U mnie mocne zakwasy się pokazują zwykle jak wprowadzam coś nowego do treningu np jak wprowadzałem do treningu siłę biegową albo jak pierwszy raz od kilku lat grałem w nogę.

Zakwasy

: 01 lip 2004, 21:52
autor: lcs
same zakwasy sa spowodowane nagromadzeniem kwasy mlekowego w miesniech i po kilku godzinach ustepuja a bole ktore odczuwamy nawet kilka dni po ciezkim treningu to mikrozurazy - kiedys bylo o tym na forum

Zakwasy

: 02 lip 2004, 07:36
autor: Deck
duze ilosci mleczanu w miesniach nie bola tylko wywoluja zmeczenie

Zakwasy

: 02 lip 2004, 09:30
autor: maneater1
To jak  w takim razie wytłumaczyć fakt, że po rozgrzaniu mięśni efekt bólu ustepuje? Gdyby to były mikrourazy  a nie zakwasy to chyba takiego efektu nie byłoby....??

Zakwasy

: 02 lip 2004, 09:38
autor: Turecki44
Chyba piszecie o zakwasikach, a nie o zakwasach. Porządne zakwasy prawie uniemożliwiają chodzenie i można się do tego doprowadzić ostrym treningiem - mi żadne roztruchtanie nie pomaga, trochę pomaga masaż i Arcalen albo kąpiel w soli. Zresztą uważam, że jak nic nie boli to albo się nie żyje albo się jest tydzień przed startem.

Zakwasy

: 02 lip 2004, 10:04
autor: monka
Quote: from lcs on 9:52 pm on July 1, 2004
same zakwasy sa spowodowane nagromadzeniem kwasy mlekowego w miesniech i po kilku godzinach ustepuja a bole ktore odczuwamy nawet kilka dni po ciezkim treningu to mikrozurazy - kiedys bylo o tym na forum
Czy miałby ktoś link do tego wątku?

Zakwasy

: 02 lip 2004, 10:17
autor: Kazig
Może zainteresuje artykuł z napieraj.pl

Zakwasy

: 02 lip 2004, 15:54
autor: monka
I teraz mogę dojść do konkluzji: po pływaniu zakwasy mam często i objawiają sie odczuwalną mniejszą siłą w danych mięśniach ale nigdy nie mam żadnego bólu, czyli nigdy nie zbieram żadnych mikrourazów  przez pływanie, nawet bardzo ostre i długie (mówię o nogach).
Natomiast kiedy biegam często mam ten bólu związany z urazami. Wniosek: pływać można do oporu i nigdy nie będzie to powodowało urazów w mięśniach nóg! ;-)

Zakwasy

: 02 lip 2004, 18:42
autor: gato
monka: znowu wyszło na Twoje, pływanie jest o niebo lepsze!

Zakwasy

: 02 lip 2004, 19:16
autor: Henryk
Tu się zgadzam, pływanie jest lepsze, chociaż za to można na basenie grzyby sobie wyhodować;).

Niestety artykuł o zakwasach rozpoczyna temat, ale go nie kończy. Pisze co jest przyczyną - zapalenie, obrzęk, mikrourazy - ale dlaczego do tych zjawisk dochodzi?

Zakwasy

: 02 lip 2004, 19:58
autor: Deck
Quote: from monka on 3:54 pm on July 2, 2004
I teraz mogę dojść do konkluzji: po pływaniu zakwasy mam często i objawiają sie odczuwalną mniejszą siłą w danych mięśniach ale nigdy nie mam żadnego bólu, czyli nigdy nie zbieram żadnych mikrourazów  przez pływanie, nawet bardzo ostre i długie (mówię o nogach).
Natomiast kiedy biegam często mam ten bólu związany z urazami. Wniosek: pływać można do oporu i nigdy nie będzie to powodowało urazów w mięśniach nóg! ;-)
a ile ty biegasz a ile plywasz? w bieganiu dochodzi jeszcze problem reakcji podloza, ktora daje prace rzeszy konstruktorow obuwia sportowego.

Zakwasy

: 02 lip 2004, 21:23
autor: monka
Deck: pływam średno 10-12km/ tydzień, i biegam też tyle, a czasem mniej. Tu chyba nie dystans jest ważny, tylko chodzi o reakcje na trening interwałowy i siłowy. Mogę robic do woli interwałów w wodzie i nic mnie nigdy nie boli, podobnie z pływaniem na siłę - mogę "stać' z rękoma wyciągniętymi do góry ile chcę (nogi chodzą do kraula) i nic się nie dzieje - żadnych mikrourazów potem. A jeśli zrobię interwał biegacki to bóle gwarantowane. Temat poruszyłam, bo kolega biegacz wmawiał mi że nie mam zakwasów skoro nie mam bólu, bo on ma zawsze bóle po mocniejszym treningu.
Gato nie wyszło, że ja mam rację, tylko po prostu pływanie wygrywa z bieganie i tak będzie zawsze. ;-)

Zakwasy

: 02 lip 2004, 23:25
autor: proto
Hmm, a mi sie wlasnie najwieksze "mikrourazy" po dniu plywania
zdarzaja , a dokladnie , to jak trenuje : jeden dzien  biegowy,. drugim  rowerowy - trzeciego dnia plywam kraulem na basenie ,
No a 4 dnia mikrourazy straszne, nigdy sie nie spodziewalem ,
ze plywanie moze tak meczyc moje lytki , wiadomo , to
efekt trenowania tych 3 dyscyplin razem , tyle ze objawia sie
to najbardziej po dniu "plywackim" ...