Strona 1 z 2
Biegówki ZAMIAST biegania
: 14 lut 2010, 17:23
autor: MMMarciNNN
Biegówki jako trening wspomagający - świetna sprawa, wiadomo. Ale co wtedy, jeśli jak w tym roku u mnie jedyny możliwy trening to biegówki, bo biegać się nie da? Mieszkam na wsi, drogi nieodśnieżane, na wszystkich śniegu po kostki jeśli nie po kolana - biegać się nie da; to znaczy można raz czy drugi poćwiczyć siłę biegową, ale bieganie to to nie jest. Za to nartach jest jako tako - śladówki pozwalają przedrzeć się przez każdą zaspę.
TYLE, ŻE TO NIE JEST TRENING BIEGOWY! Czego więc się spodziewać wiosną?
Wyobrażam sobie, że biegówki pozwalają rozwinąć wytrzymałość ogólną i siłę biegową (kopny śnieg). Poza tym pewnie w jakimś stopniu zastępują ćwiczenia core stability. Czy z tego wynika, że gdy śniegi zejdą, będzie trzeba skupić się na prędkości? I jak to zrobić? Ma ktoś podobne doświadczenia?
Re: Biegówki ZAMIAST biegania
: 14 lut 2010, 17:40
autor: janoz5
Też mieszkam na wsi, jakiś czas nie biegałem, teraz wracam, przedwczoraj biegałem i zrobiłem 4km marszobiegu. Śnieg po kostki to luksus, a gdy jest zaspa czy coś to po prostu idę. Krótko mówiąc, nie masz wyjścia tak jak ja, nie wiem co dają narty biegowe, ale nawet o nich nie myślę.
Na pewno korzystniej jest chodzić-biegać niż jeść-leżeć.
PS. Może w marcu będą roztopy :P
Re: Biegówki ZAMIAST biegania
: 14 lut 2010, 18:05
autor: gasper
MMMarciNNN pisze: Ale co wtedy, jeśli jak w tym roku u mnie jedyny możliwy trening to biegówki, bo biegać się nie da?
jak sie nie da biegać? wszędzie da sie biegać ! trzeba tylko chcieć

Re: Biegówki ZAMIAST biegania
: 14 lut 2010, 19:14
autor: russian, white russian
pod rozwagę:
http://bieganie.pl/forum/memberlist.php ... 7d2a9c92c2
(profil
tbogo, użytkownika tego forum, który z treningu biegówkowego poleciał debiut maratoński w 2:48:11)
ma swoją stronkę, deczko nieaktualną, ale może coś ciekawego znajdziesz
zdrówko
Re: Biegówki ZAMIAST biegania
: 14 lut 2010, 19:25
autor: Jurek z Lasu
gasper pisze:
jak sie nie da biegać? wszędzie da sie biegać ! trzeba tylko chcieć

... i mieć głowę na karku. Bez głowy można wiosnę przywitać z kontuzją.
Re: Biegówki ZAMIAST biegania
: 14 lut 2010, 19:30
autor: ejchost
Nie wiem jak reszta, ale ja biegam. Pierwszą część trasy mam zazwyczaj odśnieżoną. Druga to polna droga prowadząca do lasu i jeszcze dalej. Tej zimy nie raz moje bieganie przypominało raczej wieloskoki. Po takich treningach wracałem prawie na kolanach do domu

Myślę , że wszystko wyjdzie na +. Śnieg to tylko kolejna wymówka. Jak będą roztopy to nie wyjdziesz bo szkoda będzie butów i takie tam

Re: Biegówki ZAMIAST biegania
: 14 lut 2010, 19:47
autor: janoz5
Właśnie oglądałem prognozę, i od czwartku/środy odwilż.
Miłego biegania! (ale już po odwilży)
Re: Biegówki ZAMIAST biegania
: 14 lut 2010, 21:39
autor: gasper
Jurek Kuptel pisze:gasper pisze:
jak sie nie da biegać? wszędzie da sie biegać ! trzeba tylko chcieć

... i mieć głowę na karku. Bez głowy można wiosnę przywitać z kontuzją.
z głową to trzeba wszystko robić bo można wiosny nie doczekać
Pozdrawiam
Re: Biegówki ZAMIAST biegania
: 15 lut 2010, 00:17
autor: MMMarciNNN
drogi gasperze - jak piszę, że nie da się biegać, to mam na myśli, że NIE DA SIĘ biegać.
Nie robiłem zdjęć, więc krótki opis mojej najbardziej zdatnej trasy. Pierwsze 200 metrów luz - sam je odśnieżyłem, bo to kawałek mojej prywatnej drogi. Dalej jest troszkę gorzej - jadąc do roboty daję radę, bo mam hiluxa, ale i tak sprzęgło przypalam. Biegnąc po 300 metrach skręcam w, hmmm, w lecie powiedziałbym w ścieżkę, ale teraz to tylko tropy zajęcy widzę na półmetrowej warstwie śniegu. I tak 2 km do lasu. Dalej mieszkają dziki, więc jest przedeptane. Tylko wykroty co drugi krok. Dzikową ścieżką 2 km i już jestem na drodze. Szkoda że nie odśnieżanej. Śniegowa kasza po kostki, jeśli ktoś jedzie, trzeba tygryskiem skakać w bok, bo samochód i pieszy nie miną się tu, a żaden kierowca nie przystanie, bojąc się, że potem nie ruszy. I tak do domu.
Właśnie dlatego zasuwam na biegówkach.
A teraz proszę o odpowiedzi na moje pytania.
Re: Biegówki ZAMIAST biegania
: 15 lut 2010, 08:00
autor: gasper
MMMarciNNN pisze:drogi gasperze - jak piszę, że nie da się biegać, to mam na myśli, że NIE DA SIĘ biegać.
Nie robiłem zdjęć, więc krótki opis mojej najbardziej zdatnej trasy. Pierwsze 200 metrów luz - sam je odśnieżyłem, bo to kawałek mojej prywatnej drogi. Dalej jest troszkę gorzej - jadąc do roboty daję radę, bo mam hiluxa, ale i tak sprzęgło przypalam. Biegnąc po 300 metrach skręcam w, hmmm, w lecie powiedziałbym w ścieżkę, ale teraz to tylko tropy zajęcy widzę na półmetrowej warstwie śniegu. I tak 2 km do lasu. Dalej mieszkają dziki, więc jest przedeptane. Tylko wykroty co drugi krok. Dzikową ścieżką 2 km i już jestem na drodze. Szkoda że nie odśnieżanej. Śniegowa kasza po kostki, jeśli ktoś jedzie, trzeba tygryskiem skakać w bok, bo samochód i pieszy nie miną się tu, a żaden kierowca nie przystanie, bojąc się, że potem nie ruszy. I tak do domu.
Właśnie dlatego zasuwam na biegówkach.
A teraz proszę o odpowiedzi na moje pytania.
Marcinie, mieszkam na większym zadupiu niż Ty, do lasu mam 3 km przez zaspy i w styczniu przebiegłem w tych warunkach ponad 500 km. A biegówki zakładam w weekendy jako drugi trening popołudniowy

Re: Biegówki ZAMIAST biegania
: 15 lut 2010, 08:29
autor: rosomak
gasper pisze:MMMarciNNN pisze:drogi gasperze - jak piszę, że nie da się biegać, to mam na myśli, że NIE DA SIĘ biegać.
Marcinie, mieszkam na większym zadupiu niż Ty, do lasu mam 3 km przez zaspy i w styczniu przebiegłem w tych warunkach ponad 500 km. A biegówki zakładam w weekendy jako drugi trening popołudniowy

A nie wykorzystujesz zasp po pas do zrobienia trzeciego treningu pływackiego ?
Kolega mówi, że jeździ na biegówkach robiąc - powiedzmy że jakąś tam bazę - i pyta się
na czym ma się skupić jak będzie "czyściej". Więc czy mógłbyś, drogi gasparze et consortes, jeżeli umiesz, odpowiedzieć na pytanie zadane
w temacie ?
Na marginesie - może Fredzio stworzy podforum pod tytułem "kącik narcystyczny" ?

Re: Biegówki ZAMIAST biegania
: 15 lut 2010, 08:38
autor: gasper
rosomak pisze:
Na marginesie - może Fredzio stworzy podforum pod tytułem "kącik narcystyczny" ?

i dla maruderów: nie biegałem dziś bo był śnieg, padało, był upał, słońce raziło itd. już było napisane na tym forum, że najlepsze wyniki w polskim maratonie uzyskiwano po ostrych zimach i to nie dla tego, ze w czasie tych ostrych zim nie biegano....
Re: Biegówki ZAMIAST biegania
: 15 lut 2010, 09:01
autor: rosomak
gasper pisze:już było napisane na tym forum, że najlepsze wyniki w polskim maratonie uzyskiwano po ostrych zimach i to nie dla tego, ze w czasie tych ostrych zim nie biegano....
Pewnie dlatego niepobity do dzisiaj rekord Polski w maratonie był uzyskany w 1979 roku, po zimie stulecia. I pewnie dlatego nasz najbardziej znany i poważany biegacz z lat 70-ych, Bronisław Malinowski, nie korzystał z wyjazdów do Afryki.
I po co Marcin Lewandowski teraz się wybrał do Kenii, siedziałby w domu i latał po śniegu to przez cały rok lałby Kszczota, a tak to pewnie z nim będzie przegrywał.
Tak, russian napisał coś w tym stylu. Ale to była "notatka na mankiecie". Nie mówię, że nie ma korelacji, ale zanim zostanie użyte zdanie oznajmujące (NB - russian nie bez powodu użył trybu przypuszczającego) warto by było spojrzeć do statystyki i sprawdzić, czy w ogóle istnieje jakiś związek.
Re: Biegówki ZAMIAST biegania
: 15 lut 2010, 09:59
autor: stepow
Warto pamiętać że przy bieganiu na nartach stylem klasycznym (przy dowolnym-łyżwowym pewnie też ale nie mam sprzętu do tego więc z autopsji nie znam), mniej niż przy normalnym bieganiu pracuje mięsień dwugłowy uda (za to lepiej pracuje czworogłowy). Mocniej pracują mięśnie brzucha no i oczywiście ramion. Zabawa jest świetna, myślę że warto korzystać puki śnieg leży!
Jeśli o mnie chodzi to z przyjemnością biegam na nartach jeśli są akurat na to warunki śniegowe! Myślę, że zimę mamy jednak wyjątkową, a nie będzie ona trwała wiecznie.
Ja na twoim miejscu biegałbym na nartach, jak skończy się śnieg i wrócisz do normalnego biegania, po pierwszym " normalnym" treningu możesz (ale nie musisz) poczuć dwugłowe. W sumie to wszystko. Za drugim powinno być już w porządku.
Pozdrawiam,
Re: Biegówki ZAMIAST biegania
: 15 lut 2010, 11:04
autor: russian, white russian
rosomak pisze:
I po co Marcin Lewandowski teraz się wybrał do Kenii, siedziałby w domu i latał po śniegu to przez cały rok lałby Kszczota, a tak to pewnie z nim będzie przegrywał.
namotałem, to teraz się będę tłumaczył:
idea tego co napisałem, była taka, że zima sprzyja specyficznej pracy MARATOŃSKIEJ. a nie pod 800, czy 1500.
nie mam żadnych "twardych" argumentów za zbawiennym wpływem zimy na wynik w maratonie u elity.
refleksja naszła mnie niedługo po rozmowie z Jackiem Koniecznym (życiówka 2.13 w Dębnie '86, dużo lepiej, niż jego pozostałe wyniki). mówił, że zimę 85/86 spędził trenując w Krynicy na duuużym kilometrażu ze sporą grupą zawodników.
jakie mieli wtedy warunki - można się łatwo domyślić:)
czy wyniki w dębnie 86 były wynikiem specyfiki takiego treningu (duża objętość + dużo siły, mniej szybkiego biegania), tego nie wiem.
(w ogóle ciężko mi wypowiadać jakieś kategoryczne sądy o elicie, bo jestem burak-amator z czteroletnim stażem biegowym, który dopiero co trójkę złamał, a już się wymądrza.|)
natomiast jestem przekonany, że z takiego biegania zimowego jest kilka mierzalnych bonusów dla amatorów przygotowujących się do maratonu:
1 objętość, i co za tym idzie wytrenowanie tlenowe - mniej wb2/bnp/tempo - to
potencjalnie więcej kilometrów.
2 siła siła siła - włącznie z mięśniami stabilizującymi, które ciężko w 'normalnych' wytrenować. zresztą ten często niedoceniany element treningu, tutaj się przyjemnie robi "przy okazji"
3 last but not least - bieganie w śniegu jest mniej bolesne dla kolan niż po asfalcie. można bezpiecznie biegać więcej.
-------------------------------------------------------------------------------------
lecz równocześnie bez specjalnego wysilania imaginacji potrafię sobie wyobrazić, że śniegu może być tyle, że biegać się po prostu nie da.
i po to są biegówki.
zdrówko