Strona 1 z 1

Tempo po interwale

: 18 lis 2009, 17:06
autor: Bartess
Witam.
Od około miesiąca biegam dość nieregularnie (wcześniej przez 2-3 m-ce biegałem po 5-6 dni/tydz.). Głównie ze względu na pogodę (jak również na rozkład zajęć). Czasami mam możliwość i biegam 3 dni pod rząd a czasami nie biegam 5 dni. I tu mam pytanie: przykładowo, wiedząc, że mogę biegać dziś i jutro a później przez 2-3 nie będę miał okazji biegać, to czy mogę sobie dziś biegać interwały a jutro tempo? Po prostu skumulować mocniejsze akcenty wiedząc, że i tak będę miał przymusowy czas bez biegania na regenerację? Chodzi mi o konretnie te akcenty i w tej kolejności (bo je lubię ;-)). Co mi to ewentualnie da albo odbierze?

Pozdrawiam.

: 18 lis 2009, 17:18
autor: Jurek z Lasu
1.Skumulowanie akcentów da przetrenowanie.
2.Najlepsza regeneracja następuje podczas biegania easy a nie siedzenia plackiem.
3.Wzrost wydolności uzyskuje się poprzez proces niszczycielsko – odbudowujący w odpowiednich dawkach. Za duże będzie zniszczenie, za mało właściwej regenaracji.
4.Nie polecam.

: 18 lis 2009, 18:00
autor: Bartess
ad 1. Od zrobienia 2 (słownie dwóch) akcentów??? No bez przesady.

ad 2. Napisałem, że nie biegam dlatego, że nie mam czasu (bynajmniej nie z powodu siedzenia plackiem), albo pogoda jest totalnie nie sprzyjająca (w moim przypadku to o tej porze roku ważne, bo dość łatwo coś łapię). Poza tym regeneracja nie zawsze jest korzystna w formie easy, gdyby tak było to biegalibyśmy 7x w tyg. Nie uważasz? (Wiem, że teraz przeginam w 2. stronę, ale to tak dla kontrastu z Twoją wypowiedzią napisałem).

ad 3. To jest dla mnie jasne i o tym wiem.
ad 4. Dlaczego? (pomijając Twoje pierwsze 3 punkty).

: 18 lis 2009, 18:31
autor: ssokolow
bartess to po co się pytasz jak sam lepiej wiesz ;p

jak się tak bardzo upierasz żeby robić "mocne dwa dni" ;-) bo lepszy rydz niż nic... to może np. jakieś MP/Thredshod w pierwszy dzień... a w drugi spokojne ale długie wybieganie... -

niestety (napiszę to bo sam mam problemy z regularnością) po sobie widzę, że 4 akcenty w tygodniu i na "naszym" poziomie forma sama rośnie nieważne co się biega... - a przy 2, 3 treningach... neizależnie co byś nie mościł i tak co najwyżej forma będzie wolniej spadać ;-)

: 18 lis 2009, 18:47
autor: Jurek z Lasu
1. Biaganie tego drugiego akcentu na zakwaszonych mieśniach jest zaprzeczeniem fizjologii; po akcencie potrzebny jest odpoczynek, najlepiej biegowy.

2. Staram się biegać 7/7. Oczywiście są też przypadki losowe, ale zauważyłem że lepiej na Mnie działa easy w ilości 30min niż leżenie plackiem.

4. To nie podnosi Cię na wyższy poziom a nawet uwstecznia czyli nie spełnia założeń treningowych, lepiej pobiec te dwa dni zwykłe easy.

: 18 lis 2009, 20:23
autor: Bartess
Ssokolow co ja wiem lepiej? Gdybym wiedział, to bym się nie pytał :bleble: .
Właśnie dlatego, że lepszy rydz niż nic wolę „dać sie w tyłek” i zwiększyć (tak mi się zdaje) siłę, zamiast dreptać. Dreptałem sporo przez cały rok, a teraz chciałbym spróbować poprawić siłę. Nie liczę na cuda, mam jednak nadzieję, że podtrzymam to co już nabiegałem.

Jurku Kuptel odnośnie pkt. 1. No sorry... ale zaprzeczeniem fizjologii jest to, co napisałeś. O jakim zakwaszeniu piszesz? Może nie jestem doktorem Żołądziem, ale WIEM, że mleczany wracają do poziomu spoczynkowego do kilkudziesięciu minut po zaprzestaniu wysiłku. Co miałeś na myśli pisząc o zakwaszeniu?

Ad. 2. No dobra - Ty biegasz 7/7. Tylko przepraszam, ale mnie nie chodzi o Twoją sytuację, tylko o moją (albo przynajmniej o podobną do mojej). I o to, jak organizm zareaguje na tak skumulowane akcenty (albo przynajmniej jak może zareagować).

Ad. 4. Na jakiej podstawie twierdzisz, że uwstecznia?

Danielsowskie procenty rozkładu środków treningowych w tygodniu znam i jest to dla mnie jasne. Właśnie dla mnie zagadkowe jest zwiększenie zawartości środków innych niż easy przy jednoczesnym zmniejszeniu objętości całego treningu.

Na koniec może coś tu walnę, czym już całkiem zamąci sytuację ;-). W maju i czerwcu remontowaliśmy mieszkanie i po prostu nie było czasu na bieganie. Biegałem całkowicie nieregularnie. Poza tym gdzieś w tobołach zakopałem pas do pulsometru i miałem tylko stoper do dyspozycji. Stwierdziłem, że w takim razie będę sobie biegał na wyczucie (biegałem max 3/7). Dopiero po kilku treningach miałem okazję obmierzyć trasy i okazało się, że biegałem średnio o 25'' szybciej (wcześniej biegałem „po polsku”). Na wyczucie był to dla mnie I zakres a okazało się, że sporo szybciej niż wcześniej (pod koniec II strefy). Efekt był taki, że mimo objętości o połowę mniejszej niż wcześniej, efekty były lepsze. Taki mój paradoks :-).

Pozdrawiam.

: 18 lis 2009, 21:01
autor: Jurek z Lasu
1. Żeby biegać dwa akcenty w tygodniu trzeba moim zdaniem biegać min 5/7. i do tego systematycznie a nie od święta. Skąd tak twierdzę: zarówno myśl treningowa JS i JD wyraźnie na to wskazuje.

2. Te też myśli treningowe wskazują że nie można biegać akcentu po akcencie bo to jest zaprzeczeniem rozwoju.

3. Jak się uparłeś żeby biegać to biegaj. Każdy ma swoje zdanie. Co do prędkości EASY to jestem przeciwnego zdania. Je trzeba biegać wolno i w miarę długo. To ma być wypoczynek w biegu a nie bieg II polskiego zakresu.

4. Pozdro...

: 18 lis 2009, 21:35
autor: Bartess
ad. 1. Zgadza się (biorąc pod uwagę w/w szkoły). Mnie jednak rozchodzi się o przypadek szczególny, krótkookresowy (2-3 tyg. co przełożyłoby się na jakieś 8-10 treningów), a nie jakiś wielotygodniowy makrocykl.

ad. 2. Tak jak wyżej - przypadek na „parę razy”, a nie cały kwartał.

ad. 3. Z tym EASY to biegam tak jak mi wyłazi z tabelek. Może odwrotnie - biegam w tempie komfortowym, co odpowiada temu, co jest w tabelkach. A nawet o kilka '' wolniej. Tyle, że średnie tętno nie jest 147 (jak wynikałoby to z tabelek) a waha się w granicach 153. Próbowałem biegać wolniej, ale mam wrażenie, że w miesiąc zdarłbym buty od takiego szurania ;-). Tempo easy biega mi się bardzo wygodnie a tętnem nie przejmuję się odkąd zacząłem stosować danielsowskie śr. tr. Może po prostu mam źle wyznaczone HRmax.

ad 4. Również pozdrawiam :-).

Ps.: O ile czas, pogoda, zdrowie i siły mi pozwolą to poeksperymentuję tak ze 2 tygodnie. Z jakim skutkiem okaże się 6. grudnia w Rybniku (10km).

: 18 lis 2009, 21:54
autor: russian, white russian
ja tak robiłem wiosną-latem.

ostatnio, zamiast interwałów częsciej wychodzi jakieś 12-15 E + 6-10 mocnych (intensywność około R) podbiegów 150 metrowych.

potem tempo

bardziej służy, ale próbuj, jak ci pasuje.

zdrówko

: 19 lis 2009, 16:21
autor: Bartess
Hm... Nikt z innych, bogatych w wiedzę treningową biegaczy nic nie napisze? Czy sytuacja, w której odchodzi się nieco od powszechnie stosowanej książkowej wiedzy treningowej kończy się wkroczeniem w nieznane (niewiedzę)?

Pozdrawiam.