Tempo czy tętno - przygotowanie do pół i maratonu
: 13 lis 2009, 16:48
Witam,
ponieważ to mój pierwszy post na forum witam wszystkich "wyjadaczy"
Do tej pory byłem czytelnikiem forum uważnie czytając uwagi i rady starszych :-)
Może po kolei:
35 lat biegam od kwietnia 2009 - jak zaczynałem nie miałem siły przebiec kilometra.
Zrobiłem najpierw plan 10-tygodniowy , teraz mam frajdę z biegania jak cholera. SPokojnie biegam niedzielne wybiegania nawet do 21km - średnio w tygodniu w przedziale pomiędzy 40-50km .Zona krzyczy, że mnie niema w domu, garnitury pozmniejszałem lub kupiłem nowe (schudłem blisko 12 kg).
Teraz do rzeczy:
Na Biegu Niepodległości mój wynik netto to 52'36". Miałem plan zamknąć się w 1h trenowałem z cichą nadzieją na 55min. Pierwsza myśl za metą po zerknięciu na czas : Cholera czemu nie poniżej 52min. :-) Niedosyt....(później mi się już tylko buzia śmiała) Przygotowywałem się z programem ze strony : 10 km / 40 min - 5 treningów w tygodniu, M.Bartoszak - przeliczyłem sobie czasy do swojego planu i zachowałem zakresy tętna. Zrezygnowałem z poniedziałkowych przebieżek i wydłużyłem niedzielne (nie mam niestety czasu i siły na 5 treningów w tygodniu )
Przebiegłem sprawdziłem czas, dojechałem do domu i postanowiłem
[b]PLAN : maraton w 2010 poniżej 4h a po drodze w marcu półmaraton poniżej 1'50.[/b]
Znalazłem ten trening na stronie: Plan treningowy do maratonu- poziom średnio zaawansowany.
Pytania:
1. Plan wykazuje wszystko w czasach - rozumiem, że mam określone tempo w którym biegnę ale co z tętnem co ważniejsze w trakcie treningów (zwłaszcza typu 10km TM) mam utrzymywać tempo czy tętno ?
2. Na początku zmuszałem się na siłę do wtorkowych treningów szybkościowych w treningu M.Bartoszaka. Teraz dochodzę do wniosku, że będzie mi ich brakowało w tym programie do maratonu (polubiłem je) - co zrobić - ?
3. Czy przygotowując się wg tego planu uda mi sie w sposób naturalny polepszyć wynik na 10km czy jednak modyfikacja ziany wtorków będzie ok.
Dziękuję z góry z pomoc w rozwiązaniu watpliwości
A.
ponieważ to mój pierwszy post na forum witam wszystkich "wyjadaczy"
Do tej pory byłem czytelnikiem forum uważnie czytając uwagi i rady starszych :-)
Może po kolei:
35 lat biegam od kwietnia 2009 - jak zaczynałem nie miałem siły przebiec kilometra.
Zrobiłem najpierw plan 10-tygodniowy , teraz mam frajdę z biegania jak cholera. SPokojnie biegam niedzielne wybiegania nawet do 21km - średnio w tygodniu w przedziale pomiędzy 40-50km .Zona krzyczy, że mnie niema w domu, garnitury pozmniejszałem lub kupiłem nowe (schudłem blisko 12 kg).
Teraz do rzeczy:
Na Biegu Niepodległości mój wynik netto to 52'36". Miałem plan zamknąć się w 1h trenowałem z cichą nadzieją na 55min. Pierwsza myśl za metą po zerknięciu na czas : Cholera czemu nie poniżej 52min. :-) Niedosyt....(później mi się już tylko buzia śmiała) Przygotowywałem się z programem ze strony : 10 km / 40 min - 5 treningów w tygodniu, M.Bartoszak - przeliczyłem sobie czasy do swojego planu i zachowałem zakresy tętna. Zrezygnowałem z poniedziałkowych przebieżek i wydłużyłem niedzielne (nie mam niestety czasu i siły na 5 treningów w tygodniu )
Przebiegłem sprawdziłem czas, dojechałem do domu i postanowiłem
[b]PLAN : maraton w 2010 poniżej 4h a po drodze w marcu półmaraton poniżej 1'50.[/b]
Znalazłem ten trening na stronie: Plan treningowy do maratonu- poziom średnio zaawansowany.
Pytania:
1. Plan wykazuje wszystko w czasach - rozumiem, że mam określone tempo w którym biegnę ale co z tętnem co ważniejsze w trakcie treningów (zwłaszcza typu 10km TM) mam utrzymywać tempo czy tętno ?
2. Na początku zmuszałem się na siłę do wtorkowych treningów szybkościowych w treningu M.Bartoszaka. Teraz dochodzę do wniosku, że będzie mi ich brakowało w tym programie do maratonu (polubiłem je) - co zrobić - ?
3. Czy przygotowując się wg tego planu uda mi sie w sposób naturalny polepszyć wynik na 10km czy jednak modyfikacja ziany wtorków będzie ok.
Dziękuję z góry z pomoc w rozwiązaniu watpliwości
A.