Strona 1 z 1
Kogo trudniej trenowac?
: 29 paź 2009, 12:03
autor: chodzik
tak z czystej ciekawosci zapytam sie o Wasze zdanie na temat:
KOGO TRUDNIEJ TRENOWAC?
a- zawodnika od zera do bohatera- zaliczajac po drodze wszystkie kategorie wiekowe czyli jestesmy z nim od pierwszych sportowych krokow az po sam kres (zdobywamy z nim rozne laury itd itp)
b- przejac po kims zawodnika, dokonac analizy i prowadzic go dalej
jakie jest Wasze zdanie na ten temat
: 29 paź 2009, 12:15
autor: ssokolow
imho - trudno to porównywać...
- w drugim przypadku na pewno łatwiej możesz dostać opieprz jak coś pójdzie nie tak - wiadomo - ukształtowany zawodnik, ma już jakieś oczekiwania względem swojego rozwoju i swojego treningu. Ty musisz się "wstrzelić" w to co robi i w krótkim czasie zrozumieć co dla danego zawodnika jest najlepsze...
z drugiej strony - kształtując kogoś "od zera" - na pewno lepiej poznasz zawodnika i pewnie trochę łatwiej (jeśli uda wam się pracować razem) osiągnąć ten wspólny szczyt ;p ... ale z kolei przez wiele lat wspólnej pracy łatwo chyba popaść w rutynę... - trudniej wymyślić coś na prawdę "odmiennego" co podziała rozwojowo na zawodnika - bo przecież wiadomo że do pewnego rytmu, sposobu treningu organizm się przyzwyczaja... i czasami sama zmiana trenera i "metody" powoduje że zawodnik robi krok do przodu.
ale co ja tam wiem

lepiej sam napisz co o tym myślisz
: 29 paź 2009, 14:54
autor: kir_one
Wydaje mi się że ta pierwsza opcja miałem trenera jakies 4 lata temu wczesniej uprawiałem motocross juz jakies 5 lat i poczatki były ciężkie z dogadaniem sie i wprowadzeniem jego systemu
: 29 paź 2009, 20:37
autor: chodzik
ja bym tutaj obstawil
a- zawodnika od zera do bohatera- zaliczajac po drodze wszystkie kategorie wiekowe czyli jestesmy z nim od pierwszych sportowych krokow az po sam kres (zdobywamy z nim rozne laury itd itp)
bo tu dochodza takie aspekty jak- ulozenie "psychiczne zawodnika" roznie bywa w okresie mlodzienczym... trzeba niejednokrotnie trzymac go w ryzach itd itp
kto przetrwa czas juniora mlodziezowca pozniej slyszymy juz o nim w seniorach... wielu wielu swietnych zawodnikow rekordzistow kraju konczy po juniorze bo moze gdzies trener za mocno go eksploatowal przyczyn moze byc wiele
trzeba czesto sporo myslec w okresie dojrzewania fizjologicznego zawodnika nad samym planem treningowym mentalnoscia itp
no jest trudniej- bo np sama zmiana trenera jest juz jakims bodzcem - to w tym drugim przypadku
przy wariancie b dostajemy praktycznie juz wyrobionego zawodnika i dokonujemy tylko malych korekt- ktos za nas zrobil prace w tym najciezszym okresie- nie zawsze sluszna- ale przetrwal juniora przetrwal mlodziezowca itd
to tylko moje zdanie moze byc mylne- typuje a 
: 30 paź 2009, 09:41
autor: Jurek z Lasu
Moim zdaniem najważniejsza jest różnorodność w treningu. Jeżeli jeden trener jest ją w stanie zagwarantować to wszystko jest OK. Jednak ze swojego doświadczenia obserwuje że większość nauczycieli WF-u , trenerów posługuje się swoimi utartymi schematami nie mogącymi zagwarantować tej różnorodności i nie pozwalający na liniowy rozwój i progres trenowanych przez nich zawodników. Dlatego też nie jest rzeczą oczywistą fakt że trenowanie jednego zawodnika od zera do bohatera jest najlepsze. Może i łatwiejsze ale co z tego? Łatwiejsze trenowanie będzie też przejęcie zajeżdżonego i nie spełnionego zawodnika i pomoc mu w jego słabych stronach. Moim zdaniem Chodzik nie ma reguły w zadanym przez Ciebie pytaniu. Najwięksi i najlepsi trenerzy mają cały sztab ludzi którzy patrzą na zawodników pod różnymi kątami i to jest w połączeniu z wiedzą i doświadczeniem źródłem ich sukcesu. Subiektywny sposób widzenia może zabić i zabija wiele talentów. Nie ma tu nic do tego że trenuje się ich łatwiej czy trudniej.
: 30 paź 2009, 10:38
autor: beata
Myślę, że żeby być dobrym trenerem, trzeba być też trochę psychologiem.
Żeby współpraca układała się, i przynosiła efekty, trzeba zawodnika "czuć" w jakiś sposób, rozumieć. A zawodnik musi czuć trenera.
Teoretycznie lepiej poznać zawodnika w jego młodości, i dorastać wraz z nim, poznawać go, ale nie jest to regułą - można współpracę rozpocząć później i też znaleźć porozumienie, nawiązując owocną współpracę.
: 30 paź 2009, 13:12
autor: chodzik
racja nie ma na to reguly

ale myslimy tu w ealiach polskiego sportu bez sztabu ludzi- z czystych wzgledow to nie pilka nozna (bez obrazy) nie ma takich pieniedzy w polskiej LA
tak jak Beata pisze dzisiaj dobry trener to min. psycholog, masazysta, przyjaciel, czesto rodzic (co niektorzy wlasnymi pociechami sie nie interesuja i autorytetem u zawodnikow bywa Trener), najlpeszy przyjaciel, opiekun, doradca ogolnie 100 in 1
