Metamofroza - dziękuję za rady i proszę o jeszcze
: 02 paź 2009, 12:34
Na początku wklejam linka do mojego ostatniego posta
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... highlight=
Za chwilę własnie wychodzę do parku . Przede mna 18km do zrobienia. Od w/w postu minęły zaledwie 2-3 miesiące. Z perspektywy czasu widzę że
ponad wszystko samozaparcie i dyscyplina w połączeniu z
1. Dietą
2. Odpowiednim treningiem
3. Cierpliwością
dało mi to że dziś bieganie jest właściwie elementem mojego życia. Waga poleciała o 10kg a ja konsekwentnie przygotowuję się do polmaratonu. W prawdzie widzę że czas poniżej 2h będzie dla mnie trudny do osiągnięcia ale takie 2,05-07 to jak na pierwszy raz chyba nie totalna porażka. Zastanawiam się tylko co dalej ? Waga rzędu 85 kg właściwie by mi odpowiadała, w zimie chciałbym bardziej popracować na rzeźbą i masą mięśniową. Na początku mojej "kariery" zastosowalem dietę proteinową która w krótkim czasie zbiła mi wagę o 4 kg, potem kolejne 5-6 to już konsekwencja przestrzegania matematyki w przyjmowanych i spalanych kaloriach + ścisła kontrola zawartości tłuszczu w spozywanych produktach. No i program biegania -3 x w tyg 8-18km Dzis wlasciwie nie stosuję żadnej diety - po prostu jem wszystkiego z umiarem aczkolwiek caly czas uważam z tłuszczami i jem bardzo mało pieczywa. Piwko czy winko też się trafia. Waga od 3-4 tyg stoi w przedziale 86-88kg. Ludzie mówią że zeszczuplałem
ale...jak mam być szczery to ja tego po sobie aż tak nie widzę, jednak prawie 10 kg gdzieś szlag trafil....Tak jak napisałem - motywacją i motorem do wysiłku był udział w polmaratonie i ten czas 2h. To drugie raczej nie zrealizuję, nie chcę ryzykwoać zbyt forsownego tempa kosztem w ogóle nie dobiegnięcia. 16-18 km robię w tempie 5,50-6,0min/km i jak koncze no to jestem ...lekko z..bany. Zastanawiam się co dalej. MAraton wydaje mi się nierealny, to jest jednak przepasc...A takie bieganie dla biegania...znam siebie - ja musze mieć jakiś cel 
pzdr
Michał
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... highlight=
Za chwilę własnie wychodzę do parku . Przede mna 18km do zrobienia. Od w/w postu minęły zaledwie 2-3 miesiące. Z perspektywy czasu widzę że
ponad wszystko samozaparcie i dyscyplina w połączeniu z
1. Dietą
2. Odpowiednim treningiem
3. Cierpliwością
dało mi to że dziś bieganie jest właściwie elementem mojego życia. Waga poleciała o 10kg a ja konsekwentnie przygotowuję się do polmaratonu. W prawdzie widzę że czas poniżej 2h będzie dla mnie trudny do osiągnięcia ale takie 2,05-07 to jak na pierwszy raz chyba nie totalna porażka. Zastanawiam się tylko co dalej ? Waga rzędu 85 kg właściwie by mi odpowiadała, w zimie chciałbym bardziej popracować na rzeźbą i masą mięśniową. Na początku mojej "kariery" zastosowalem dietę proteinową która w krótkim czasie zbiła mi wagę o 4 kg, potem kolejne 5-6 to już konsekwencja przestrzegania matematyki w przyjmowanych i spalanych kaloriach + ścisła kontrola zawartości tłuszczu w spozywanych produktach. No i program biegania -3 x w tyg 8-18km Dzis wlasciwie nie stosuję żadnej diety - po prostu jem wszystkiego z umiarem aczkolwiek caly czas uważam z tłuszczami i jem bardzo mało pieczywa. Piwko czy winko też się trafia. Waga od 3-4 tyg stoi w przedziale 86-88kg. Ludzie mówią że zeszczuplałem


pzdr
Michał