Strona 1 z 10

Od Joggera do Runnera czyli jak złamać 40 min na 10 km

: 25 maja 2009, 10:07
autor: piter82
Witam. Nie ukrywając, moim nowym celem jest złamać tą granicę, dla niektórych "magiczną" dla niektórych nie, ale przez zdecydowaną większość zarówno trenerów jak i biegaczy, czy to mniej profesionalnych czy nie jest ona swoistym punktem odniesienia. Będę tu dzielił się swoimi spostrzeżeniami z treningu i w dążeniu do wyznaczonego celu, jeśli ktoś ma podobny cel zapraszam do wymiany doświadczeń i spostrzeżeń z treningu. Dodam jeszcze, że obecnie trenuje wg. filozofii Jacka Danielsa

Pozdrawiam

Re: Od Joggera do Runnera czyli jak złamać 40 min na 10 km

: 25 maja 2009, 10:45
autor: gasper
piter82 pisze:Witam. Nie ukrywając, moim nowym celem jest złamać tą granicę, dla niektórych "magiczną" dla niektórych nie, ale przez zdecydowaną większość zarówno trenerów jak i biegaczy, czy to mniej profesionalnych czy nie jest ona swoistym punktem odniesienia. Będę tu dzielił się swoimi spostrzeżeniami z treningu i w dążeniu do wyznaczonego celu, jeśli ktoś ma podobny cel zapraszam do wymiany doświadczeń i spostrzeżeń z treningu. Dodam jeszcze, że obecnie trenuje wg. filozofii Jacka Danielsa
"magiczna" granica to 30 minut :) 40 minut jest w zasięgu prawie każdego zdrowego człowieka

: 25 maja 2009, 11:33
autor: piter82
he he dobre, jak złamie 40 to będę spoglądał delikatnie na te 30 min ale w najbliższych 3-4 latach to raczej tylko marzenie :-)

: 25 maja 2009, 12:02
autor: gasper
piter82 pisze:he he dobre, jak złamie 40 to będę spoglądał delikatnie na te 30 min ale w najbliższych 3-4 latach to raczej tylko marzenie :-)
z tego co widze w stope to brakuje Ci szybkości - 10km i maraton biegasz prawie tym samym tempem ;) więc musisz popracować nad szybkością

: 25 maja 2009, 12:17
autor: piter82
gasper pisze:
piter82 pisze:he he dobre, jak złamie 40 to będę spoglądał delikatnie na te 30 min ale w najbliższych 3-4 latach to raczej tylko marzenie :-)
z tego co widze w stope to brakuje Ci szybkości - 10km i maraton biegasz prawie tym samym tempem ;) więc musisz popracować nad szybkością
ten rekord na 10 jest jedynym który biegłem i jedynym oficjalnym na tym dystansie po 3 miesiacach treningu prawie sprzed roku, za tydzien biegne dyszke i mam nadzieje coś koło 43 min wykręcić, a nad szybkością pracuje cały czas, wręcz jest ona moim priorytetem aż do końca wakacji :-) :-)

Re: Od Joggera do Runnera czyli jak złamać 40 min na 10 km

: 25 maja 2009, 12:21
autor: russian, white russian
gasper pisze: "magiczna" granica to 30 minut :) 40 minut jest w zasięgu prawie każdego zdrowego człowieka
powiedz to Kennenisie Panie Czarodzieju :)
zapierdzielać trzeba, a nie kontemplować meandryczne wpływy obranej konwencji kalendarza i pomiaru czasu na cele treningowe.

dla twardzieli polecam czas metryczny: http://en.wikipedia.org/wiki/Metric_time

można se fajne cele startowe zrobić, np maraton w godzinę (realne!) itd
piter82 pisze: Dodam jeszcze, że obecnie trenuje wg. filozofii Jacka Danielsa
tu upatrywałbym problem.

zdrówko

Re: Od Joggera do Runnera czyli jak złamać 40 min na 10 km

: 25 maja 2009, 12:23
autor: piter82
russian, white russian pisze:
piter82 pisze: Dodam jeszcze, że obecnie trenuje wg. filozofii Jacka Danielsa
tu upatrywałbym problem.

zdrówko
w czym problem :-)

Re: Od Joggera do Runnera czyli jak złamać 40 min na 10 km

: 25 maja 2009, 12:27
autor: gasper
russian, white russian pisze:
gasper pisze: "magiczna" granica to 30 minut :) 40 minut jest w zasięgu prawie każdego zdrowego człowieka
powiedz to Kennenisie Panie Czarodzieju :)
my tu o Polsce i amatorach a ten tu z rekordzistami świata wyjeżdża ;)
Michał Smalec dał rade :)

: 25 maja 2009, 12:38
autor: ooco
piter,
nic nie rozumiem z czasów w Twojej stopce. albo mi brakuje 1 w czasie na 15 albo zamieniłeś 3 na 4 w połówce... nie wiem...

ja biegłem życiówkę na maniackiej i wykręciłem 48'', na biegu niepodległosci w Wawce, jak będzie pogoda to będę próbowął łamać 45''

a 40? potrzebuje do tego kolejnego solidnie przetrenowanego sezonu. a czy mi sie chce? nie wiem, zobaczę... choć czuję, ze kiedyś złamę te 40. ale tylkojeden, jedyny raz :oczko:

życze by Ci sie udało jak najszybciej!

: 25 maja 2009, 12:41
autor: piter82
tak, z czasów z mojej stopki można się pogubić no 10 i 21,097 są bardzo nieaktualnie ale najświeższe oficjalne :-) nie będe przecież pisał ze na połówce maratonu miałem 1:41 a na 10-siątym kilometrze biegu na 15 km miałem 45 min :-) dyche poprawie już w tą niedzielę i to znacznie a półmaraton to na jesień dopiero w 4energy w coś koło 1:35 będę celował :-)

Re: Od Joggera do Runnera czyli jak złamać 40 min na 10 km

: 25 maja 2009, 13:30
autor: russian, white russian
piter82 pisze:
russian, white russian pisze:
piter82 pisze: Dodam jeszcze, że obecnie trenuje wg. filozofii Jacka Danielsa
tu upatrywałbym problem.
zdrówko
w czym problem :-)
ano ja obecnie filozofuję wg treningu Jacka Danielsa.
a z twojej wypowiedzi wnioskuję, żeś podobny ortodoks, co i ja.

no i dalej tym tropem zakładam że on mądrzejszy od nas.

więc trza najpierw zrozumieć, a potem biegać, biegać, biegać Danielsem.
a nie trenować podług filozofii, czy filozofować podług treningu. whatever.
------------
wróciłem właśnie z 6-etapówki we francji (w sumie 90 km, 4 dni)
na 8,4 km ( czwarty etap, 48km w nogach) ukulałem 30 min 04 s (prawie magiczna bariera, tylko dystans nie gra hehe), czyli 3.34 min/km.

jakieś pomysły jak to przełożyć na tabele jacka?

(akurat na 4-tym etapie miałem wrażenie, żem się najbardziej zmechacił; pierwszy etap, 'na świeżaka'(ale nie w trupa), 15 km po 3.37 min/km; ostatni, połówka po zaj... górkach, równo 1h24m24s, czyli 4 min/km)

zdrówko

: 25 maja 2009, 19:14
autor: Wuj Phyll
Nie rozumiem Twojego podejścia. Daniels sam w sobie nie jest zły, więc może coś źle robisz, albo doszedłeś do tej granicy wytrenowania, która wymaga już większego nakładu pracy by widzieć wyniki.


Ja też podepnę się pod ten temat, bo w czerwcu chcę gdzieś wystartować i nabiec te 39:xx lub 38:5x :)

: 25 maja 2009, 20:19
autor: russian, white russian
daniels jest kozacki, tylko ja ciągle człapię jak dupiec lewobrzeżny
ale że 'trenuję' bieganie 2-3lata
(nie wiem kiedy zacząłem tak w miarę regularnie, a do dzienniczków się do tej pory zmusić nie mogę)
to do tej pory do niczego nie doszedłem, a już na pewno nie do granicy wytrenowania.

a chcę powiedzieć właśnie to, że KAŻDEMU z nas potrzebny jest większy nakład pracy, to i wyniki będą takie widoczne jakby bardziej...

nakład pracy w holistycznym sensie; studiowanie danielsa też w to wliczam. tak samo skakankę, rower, pływkę, siłkę, jogę, pornusy yacoola z czarnoskórymi aktorami, power cranksy i sticki wojtka, i co tam kto chowa za pazuchą.

tylko żeby robić to wszystko mając na celu i uwadze BIEGANIE właśnie.

a jak to zrobić to już 'biegowe feng shui'
czyli melanż w dziale trening.
co niniejszym czynię (i pozdrawiam przy okazji)

:) mam nadzieję że się jasno wyraziłem...

: 25 maja 2009, 21:26
autor: Wuj Phyll
Wyniki masz całkiem całkiem, nie przesadzaj :hej:

"15 km po 3.37"

Daleko mi do tego poziomu, bez wątpienia.
Może za 2 lata dojdę do podobnego, ale do tego czasu jeszcze dużo pracy przede mną :-)
nakład pracy w holistycznym sensie; studiowanie danielsa też w to wliczam. tak samo skakankę, rower, pływkę, siłkę, jogę, pornusy yacoola z czarnoskórymi aktorami, power cranksy i sticki wojtka, i co tam kto chowa za pazuchą.
Pozytywne przesłanie, podoba mi się taki punkt widzenia, tym bardziej, że jest zbliżony do mojego :-)

A co do osobistych kroków w stronę łamania 40 minut, to mam pewien dylemat- sądzę, że już mam w nogach tyle sił, by złamać te 40 minut choćby w tej chwili, ale ciągle coś mi stoi na przeszkodzie- samopoczucie nie takie, naciągnięty muskuł, itp itd.
Tak, jakbym podświadomie odwlekał swoją małą "chwilę chwały" ;-)

Jutro planuję 2km rozruchu+ 8km na 85%+ 2km schłodzenia.
Lubię takie treningi, taka namiastka szybkości po człapaniu 70-75%


Edit- zastanawiam się nad wprowadzeniem dwóch jednostek treningowych dziennie, przynajmniej w niektóre dni. Ciekawi mnie jedynie, czy jestem na to gotowy i jak zniosę takie obciążenia. Latem przetestuję wariant 1 tydzień 6 treningów tygodniowo, 2 tydzień 9-10 treningów

: 25 maja 2009, 21:58
autor: piter82
ja dziś spokojne 5 km w ramach odpoczynku biegowego w około 35 min, totalny luzik :-) trenuje obecnie 7/7 na tydzień, co równa się jednemu treningowi dziennie, biega mi się coraz lepiej i luźniej, troche luzuje w tym tygodniu, w niedziele biegnę dyszkę w Bielsku z której będę dobierał prędkości wg tabel Danielsa do poszczególnych treningów, zamierzam realizować plan amerykański