Strona 1 z 1

Ostatni tydzien przed ... i taktyka

: 18 maja 2009, 14:43
autor: md1985
Co prawda jeszcze jakis czas dzieli mnie od debiutu w imprezie masowej (15 km 19 lipca), ale chcialbym wysluchac waszych uwag dotyczacych treningu w ostatnim tygodniu przed zawodami i taktyki w samym biegu.

Przede wszystkim czego unikac w ostatnich treningach, kiedy najlepiej zrobic odpoczynek dzien przed, czy dwa dni przed startem. Moze jeszcze cos o diecie, czego unikac w ostatnich dniach. No i sama taktyka jak ruszyc by sie nie spalic, ale tez by nie przybiec z masa sil. Moze jakies przyklady z zycia wziete.

: 18 maja 2009, 15:19
autor: ssokolow
- ostatni tydzień to w bezpiecznej wersji (którą zalecam jeśli to twój pierwszy start) to same owb1 ... czyli roztruchty ew. z przebieżkami. - dzień przed możesz zrobić odpoczynek.. a dwa dni przed bardzo krótki roztrucht... + spokojnie przebieżki...

w wersji mniej ostrożnej robisz ostatni mocniejszy trening (jeśli start jest w niedzielę) we wtorek lub w środę - w zależności od tego ile masz lat ;-) (bezpieczniej we wtorek)

taktyka ;-) coż - biec na tyle na ile cię stać ;-) ja zawsze wolę zacząć 10-15s/km wolniej by po 5'ciu km dojść do swojego tempa... i ew jak starczy sił to przyspieszyć w końcówce - ale pewnie równym tempem można by te 30s zaoszczędzić na 15km ;-)

zależy wszystko od twojego poziomu wytrenowania tak na prawdę ;-)

: 18 maja 2009, 16:17
autor: mnich
Dołączam się do tego co napisał mój poprzednik, a co do diety to po prostu nie jedz rzeczy ciężkostrawnych i nie eksperymentuj z jedzeniem.

: 18 maja 2009, 16:25
autor: Wuj Phyll
Kolega dobrze radzi, odnośnie tempa. Zacznij nieco wolniej, niż średnie tempo i skończ nieco szybciej od niego, to dobra taktyka. Zaczynając tempem docelowym może się zdarzyć, że przyjdzie cięższy kryzys, zapowietrzysz się a to nic przyjemnego. Ważne jest też, by nie zacząć finiszować w nieodpowiednim momencie i z nieodpowiednią siłą.

: 06 wrz 2009, 10:37
autor: md1985
Dzieki wielkie za rady, z ktorych oczywiscie skorzystalem z niezlym skutkiem. Co prawda 15 km w Skorczu nie udalo sie przebiec (nawet stanac na starcie), ze wzgledu na zdrowie, ale wczoraj w Biegu Westerplatte zgodnie z zalecana taktyka zachowalem sily na pelen dystans i mocny finisz. 5km w czasie 24:06, po 10 km 47:35 -pierwszy rekord zyciowy po 6 miesiacach treningu i pelna satysfakcja. Od dzis trenuje z wiekszym zapalem.