Strona 1 z 2
Czy mogę już pobiec maraton?
: 18 maja 2009, 10:44
autor: lorak75
Cześć
Jak myślicie czy mam realne szanse ukończyć Warszawski Maraton (pozostało ok. 4 miesięcy na przygotowania).
Mój poziom jest taki, że:
- biegam od. ok. 1,5 roku
- w poprzedni weekend ukończyłem półmaraton z czasem 2h 8 min pilnując dokładnie tempa 6 min / km.
Podczas biegu nie miałem żadnego kryzysu i na mecie byłem w miarę zrelaksowany (pomimo sporego przyspieszenia po 18-tym km)
Oceńcie moje wytrenowanie - warto? Poradzę sobie?
Oczywiście nie chodzi mi o bieg na wynik, ale ukończenie i nie narobienie sobie krzywdy jeśli chodzi o zdrowie.
Aha - jak dotąd (odpukać) nie miałem żadnej kontuzji
: 18 maja 2009, 11:28
autor: ssokolow
4 miesiące - z takiego poziomu bez problemu się przygotujesz

na pewno na 4:30... ale mógłbyś też powalczyć o coś więcej

(4:15, 4:00 ?)
jeśli nie masz pomysłu jak trenować... weź któryś z planów Jurka Skarżyńskiego - i zrealizuj tyle tygodni ile ci zostało do startu.
ja bym sobie jeszcze na 5'tygodni przed maratonem zaczął robić 30'stki żeby poznać ich smak - i żeby zobaczyć różnicę między 25 , czy 28 ... a 30 km

no i tyle
krzywdy sobie nie zrobisz na pewno (ja biegam od maja zeszłego roku - i debiut w maratonie mam już za sobą - CM - 4:04:02 netto

)
a no i przyłącz się do wątku dla debiutantów - razem raźniej !

: 18 maja 2009, 11:33
autor: piter82
staż biegowy już masz, a do jesieni sporo czasu

ja debiut miałem po 5 miesiącach treningu (3:59) i co nie dało się

w czerwcu mam rok jak biegam a mam już 3 maratony za sobą i na jesień planuje kolejne 2

więc do roboty, dobry plan i konsekwencja i na jesień spokojnie możesz wystartować

: 26 maja 2009, 15:51
autor: lorak75
No właśnie. Jak to jest: po 21 km miałem pełen relax. Czy to prawda, że po ok. 30 km zderzę się ze ścianą?
Czy naprawdę 21 a 42 to kolosalna różnica, a nie tylko dwukrotna?
: 26 maja 2009, 15:58
autor: mnich
lorak75 pisze:No właśnie. Jak to jest: po 21 km miałem pełen relax. Czy to prawda, że po ok. 30 km zderzę się ze ścianą?
Czy naprawdę 21 a 42 to kolosalna różnica, a nie tylko dwukrotna?
To zależy od organizmu. Od tego jak zaczyna się bieg. Jeśli powstrzymasz nogi żeby nie "niosły" Cię tak szybko na początku to żadnej ściany nie będzie.
A co do Twojego pytania na początku to myślę że przebiec żeby pokonać dystans to jesteś w stanie nawet teraz. A za te 4 miesiące to jesteś w stanie walczyć nawet o czas.
Tak więc do zobaczenia na starcie (też tam będę

)
: 26 maja 2009, 17:32
autor: jakub738
lorak75 pisze:No właśnie. Jak to jest: po 21 km miałem pełen relax. Czy to prawda, że po ok. 30 km zderzę się ze ścianą?
Czy naprawdę 21 a 42 to kolosalna różnica, a nie tylko dwukrotna?
Przekonaj się sam,dasz radę tylko uwierz w siebie i swoje możliwości a odpowiedni trening Ci w tym pomoże.
Re: Czy mogę już pobiec maraton?
: 26 maja 2009, 22:07
autor: Jurek z Lasu
lorak75 pisze:
- w poprzedni weekend ukończyłem półmaraton z czasem 2h 8 min pilnując dokładnie tempa 6 min / km.
1. Z Białowieży do Hajnówki się fajnie biega
2. Pobiegaj sobie wiecej wycieczek biegowych tak pod 30 - 35 km i zobacz czy nie ma ściany za 30 km. Powiem Ci tak jeśli nie zaczniesz za mocno, spokojnie ukończysz maraton.
Pozdrawiam sąsiada i współuczestnika powyższego biegu.

: 26 maja 2009, 22:19
autor: russian, white russian
...a jak zaczniesz za mocno, a potem będziesz cisnął w opór to będziesz miał metafizykę gratis
jakby nie patrzeć - warto /przynajmniej się czegoś dowiesz o sobie/
: 26 maja 2009, 22:23
autor: jakub738
I tu jest właśnie to,jedni biegają 35km wybiegania inni nie,ale nie oznacza to że ci drudzy nie ukończą maratonu,ściana to bardzo niewidoczna i nie zawsze występująca "rzecz".
: 27 maja 2009, 10:45
autor: run
lorak75 - ja równo 150 dni przed Maratonem Warszawskim postanowiłem wrócić do biegania i wziąć udział w MW. Grunt to mieć cel

: 27 maja 2009, 19:16
autor: kumiko
Temat postu: Czy mogę już pobiec maraton?
możesz

: 27 maja 2009, 23:04
autor: Marek
Hej!
Ja do biegania wrocilem po bardzo bardzo dlugiej przerwie w polowie stycznia tego roku. Zawsze z moim bieganiem to bylo tak ze biegalem bez jakiegos wiekszego celu a w tym roku postanowilem ukonczyc maraton. Pierwszy mam juz za soba. Osławiony maraton Mbanku :D
Przebieglem go w 4:36. Co ciekawe to nawet sie specjalnie nie spocilem :D Za duzo sie naczytalem o tej mitycznej scianie na 30km i tak sie balem kryzysu ze bieglem przez caly czas strasznie asekuracyjnie. Wolniej juz nie bylem w stanie, dopiero po 35km przyspieszylem ale wtedy bylo juz za pozno na poprawianie wyniku.
Mimo wszystko jestem zadowolony z swojego debiutu po pozwolil mi on wyciagnac sporo wnioskow i zdobyc motywacje do ciezszych treningow, tak by w Wawie osiągnąć znacznie lepszy czas niz w Łodzi.
Do zobaczenia na starcie w Warszawie

: 27 maja 2009, 23:59
autor: Forest Gump
........ a może sam bym do Warszawy przyjechał.........??????
: 28 maja 2009, 08:41
autor: lorak75
Marek pisze: Za duzo sie naczytalem o tej mitycznej scianie na 30km
No właśnie czytam II książkę Skarżyńskiego pt. Maraton i wciąż w opisach Olimpiad czytam, jak to ludzie na ostatnim kółku na stadionie mdleli, ktoś ta umarł itp.
Zastanowiłem się - co mi i innym debiutantom grozi:
1. Śmierć spowodowany ukrytą wadą serca
2. Kontuzja
Ad1. Punkt 1 można w miarę wyeliminować idąc wcześniej do lekarza sportowego (co zamierzam uczynić)
Ad2. No właśnie - czy jeśli porządnie się rozgrzeję i rozciągnę (mam sprawdzony 25-minutowy program który robię na innych zawodach) to czy ryzyko kontuzji mogę zminimalizować?
: 28 maja 2009, 08:42
autor: wysek
Forest Gump pisze:........ a może sam bym do Warszawy przyjechał.........??????
Jedź! ; )