Strona 1 z 6

: 11 maja 2009, 22:32
autor: yacool
Jack Daniels i jego tabelaryczne podejście do biegania przeraża niektórych, a na pewno sprawia, że czują się dość nieswojo w gąszczu procentowych receptur na sukces. Ja mam ambiwalentne odczucia, bo z jednej strony jest w tym jakieś odarcie z tajemnicy, pewnej nieoznaczoności, niepewności czy choćby zabawy w zgadywanie, z drugiej zaś podoba mi się podejście matematyczne do biegania.

Przeglądam właśnie treningi Danielsa i podstawiam pod nie konkretne wartości VDOT będące odpowiednikami różnych poziomów wytrenowania. Po pierwsze trwa to bardzo długo, jest bardzo czasochłonne i przez to zniechęcające. Po drugie z natury jestem leniwy i szukam wszelkich udogodnień, by sobie ułatwić życie. Po trzecie formuła Danielsa idealnie nadaje się do stworzenia z niej automatu. Makro napisane w arkuszu kalkulacyjnym czy jakiś kod logiczny w javie, pozwolą na błyskawiczne generowanie planów. To jest bardzo kuszące i przymierzam się do takiego projektu. Ale...
No właśnie, na kompie można zrobić cuda lecz czy to się sprawdzi w życiu? Byłem i jestem sceptycznie nastawiony do wszelkich kalkulatorów biegowych tymczasem to, co chcę zrobić jest właśnie takim mega kalkulatorowym kombajnem.
No cóż, bawię się w bieganie i rozszerzam moje hobby na inne, z pozoru nie przystające aspekty życia. Być może właśnie o to chodzi, by nie szukać na siłę użyteczności we wszystkich przejawach naszej działalności. A wówczas może się zdarzyć jakaś niespodzianka. I wtedy jest super kolorowo.
Osobiście sukcesu w bieganiu, dającego przewagę nad konkurencją, upatruję nie w treningu jako takim, bo każdy ma dostęp do literatury, planów itp. lecz w technice ruchu jako finezyjnym ukoronowaniu standardu. Tego nie da się zawrzeć w formule i dlatego tak mi się to podoba. No ale to już jest takie moje zboczenie, z którym muszę żyć. Więc wychylę sobie coś kolorowego z barku na dobranoc i na zdrowie wszystkim! :hej:

: 11 maja 2009, 23:41
autor: ssokolow
przepraszam a ten :http://www.mcmillanrunning.com/mcmillan ... ulator.htm
kalkulator to on nie liczy prędkości "danielsowskich" właśnie ? wiem że to inny trener... ale nomenklatura się pokrywa.

opisy jednostek są w dziale "running univesity"

Bebej jak się żuci "thredshot" to od razu lepiej to brzmi ;-) niż jakieś wb2 ... [/quote]

: 12 maja 2009, 00:52
autor: Adam Klein
Tak Ssokolow - to właściwie to samo.

: 12 maja 2009, 08:42
autor: yacool
Te kalkulatory są świetne ale nie powiedzą mi, co mam dzisiaj rano zrobić na śniadanie. A ja chcę wstać z wyra, odpalić kompa, kliknąć w "OK" i przeczytać: dziś masz wolne, możesz wracać do wyra...

: 12 maja 2009, 08:53
autor: russian, white russian
tylko po co wstawać, włączać, klikać,

jak jesteś ambitny, to i tak wszystko jasne...

: 12 maja 2009, 09:22
autor: Adam Klein
yacool pisze:Te kalkulatory są świetne ale nie powiedzą mi, co mam dzisiaj rano zrobić na śniadanie. A ja chcę wstać z wyra, odpalić kompa, kliknąć w "OK" i przeczytać: dziś masz wolne, możesz wracać do wyra...
Yacool - Twój kalkulator jest bardzo interesujący.
Może powinniśmy o nim porozmawiać to znaczy na czym będziesz bazować ilość czasu potrzebnego na regenerację? To jest wg mnie najtrudniejsza sprawa. Czy wiek będzie jakimś czynnikiem ?

Ja też jestem zwolennikiem czucia.
Ale z drugiej strony takie kalkulatory zawsze dają do myślenia bo są jakimś wskaźnikiem odniesienia - jeśli czujesz jedno a kalkulator mówi Ci zupełnie coś innego to można się chwilę zastanowić (działają szczególnie dobrze w sytuacjach jeśli mówią nam że powinniśmy biec np po 3:30 a nam się wydaje, że zaczniemy od razu na rekord świata :) ).

: 12 maja 2009, 13:43
autor: yacool
Z jednej strony dobrze gdy jakaś formuła uwzględnia jak najwięcej warunków brzegowych, z drugiej strony wielość możliwości zaczyna podważać samą formułę.

Zacznę na początek od prostego konkretu: Daniels' running formula second edition str. 245 faza III tydzień 13 i 14.
Teraz czego oczekuję od mojego kombajnu: mam 10 ludzi z różnymi vdot od 40 do 66 i dla każdego mam ułożych 13 i 14 tydzień.
Warunki brzegowe:
tabela VDOT 40-66
tabela VDOT 40-66 dla T40
3 akcenty/tydz (Q=3)
6-7 treningów/tydz E=6 V 7
kilometraż (W) od 50 do 130km/tydz.
Rmax=0,05W
Imax=0,08W V 10km
Tmax=0,1W

Jednostki:
km, m, min, s

Konwersje:
min -> km z zaokrągleniem do 1km
km -> min z zaokrągleniem do 1min
min -> s gdy min<=1
s -> min gdy s>60
min -> m z zaokrągleniem w dół do np. najbliższej wielokrotności 50m
m -> min z zaokrągleniem w dół do np. najbliższej wielokrotności 0,25min

Stałe (idem):
E[kmVmin],
T[kmVmin],
T40[kmVmin],
I[mVminVs],
R[m]
trucht (TR)[mVminVs],
Pon=Q1,
Wt=E,
Śr=Q2,
Czw.=E,
Pt.=E V wolne,
Sob.=Q3,
N.=E

Czegoś tam na pewno zapomniałem ale to tak na szybko obrazuje obszerność zadania dla głupich dwóch tygodni. Dlatego właśnie planowanie z łapy zajmuje tyle czasu. Ogromną część można zautomatyzować pozostawiając sobie czas na szczegóły dopieszczające intensywność akcentów, ich kolejność, wariacje, wreszcie tapering i wplatanie startów.

: 13 maja 2009, 07:53
autor: yacool
Skoro zdecydowałem się już na pewien informatyczny ekshibicjonizm, to proponuję współuczestnictwo w tworzeniu kombajnu od podstaw. Rzecz wyobrażam sobie następująco: kończę jakiś etap pisania makra, wrzucam na forum i każdy kto jest zainteresowany testuje sobie, aktualne możliwości kombajnu. W ten sposób odciąża mnie to, bo nie muszę wszystkiego sprawdzać. Taka etapowa praca pozwala też na zapoznanie się z metodą trenowania wg Danielsa. Na pewno też sprowokuje to do dyskusji nt poprawek czy sugestii, w którą stronę kombajn ma jechać.

Chcę na wstępie zaznaczyć, że kombajn ma być bezmyślnym narzędziem przyspieszającym rozpisywanie treningów wg Danielsa, a nie nową religią dla bezmyślnych.

: 14 maja 2009, 00:09
autor: Adam Klein
Postanowiłem wydzielić ten temat bo jest dosyć konkretny.

Yacool - a dlaczego nie pójść trochę dalej?
Jeśli już i tak próbujesz coś takiego zrobić.

Mam na myśli nie opieranie sie na Danielsowskich intensywnościach ale danie zawodnikowi swobody w doborze.

Bo jak rozumiem Kalkulator ma dawać teoretyczne wartości w dniach/w godzinach ?? potrzebne na regenerację po ciężkim treningu ?

Załóżmy, że zawodnik decyduje się na trening 4x2 km w teoretycznym startowym tempie jak do 10k (albo 3x3km). To jest intensywność która nie pokrywa się z żadną Danielsowską a wg mnie zawodnik może chcieć taki trening robić, nawet regularnie. Chyba, że chcesz się ograniczyć do klasycznego Danielsa - to się nie wtrącam.

: 14 maja 2009, 06:15
autor: wojtek
Danielsowi wyznaczylem ambitne wyzwanie .
Skoro tak wiele rzeczy potrafi wyliczyc , napisalem aby wyliczyl wspolczynnik prawdopodobienstwa wystapienia kontuzji . Innymi slowy , kiedy zawodnik wejdzie na pewne obroty i zacznie biegac nie tylko dlugo ale i szybko , kontuzje zaczynajka nekac go najczesciej .Niechby wiec powstal taki kalkulatoreik aby mozna sobie bylo w takich momentach po prostu dac siana .

Dla przykladu - wiekszosc wypadkow drogowych ma miejsce w promieniu kilku kilometrow od domu kierowcy .
Analagicznie mozna wytypowac najwieksze prawdopodobientwo wystapienia kontuzji .
Wtedy mozna zastepczo biegac w wodzie lub jezdzic na PowerCranks .

: 14 maja 2009, 08:54
autor: yacool
Fredzio, to o czym myślisz czyli wprowadzanie z łapy swojego treningu jest mega przedsięwzięciem przekraczającym znacznie mój początkowy pomysł ograniczenia się do 13 i 14 tygodnia u Danielsa. Myślałem o tym, mam to w głowie ale czacha dymi, bo kod makra będzie wtedy miał długość dobrych 200 metrów Danielsowego R.

Na razie wklepałem tabelę vdot wpisując z łapy tylko odcinki kilometrowe dla E, M, T, I (dla vdot od 30 do 35 w I, Daniels nie przewiduje odcinków kilometrowych więc wklepałem odcinki 400 metrowe). Dla R wklepałem odcinki 200 metrowe. To co wprowadziłem jest wytłuszczone. Reszta jest z automatu. Całą tabelę umieściłem w oddzielnym arkuszu, by każdy mógł wpisywać swoje poprawki.

Wpisałem po 7 opcji rozkładu treningów (od 4 do 7 treningów w tygodniu) dla 2 akcentów i potem dla 3 akcentów w tygodniu. W sumie 14 możliwości. Zrobione to jest tak, że w prosty sposób będzie można wprowadzać swoje nastawy.

Może od razu na początku zaznaczę: wszystko, co jest na niebiesko, przeznaczone jest do edytowania i wprowadzania z łapy. Reszty nie tykać, bo makro się posypie.

Najwięcej czasu w pisaniu kodu zajmuje zabezpieczanie programu przed idiotami. Przewidywanie nieprzewidzianych w programie pomysłów i ich blokowanie to wyzwanie. Dlatego od razu sygnalizuję, że nie chce mi się na razie tego robić.

Teraz jestem na etapie wprowadzania treningu E w dni, w których ma on być oraz wprowadzania opcji zmiany czasu trwania treningu E.

Piszę to wszystko, po to by potem nie musieć robić długiego wprowadzenia do obsługi kombajnu.

Dla ambitnych umieszczam czytelne komentarze w kodzie makra żeby łatwo i szybko wprowadzać swoje pomysły.

To na razie tyle.

: 14 maja 2009, 11:19
autor: vrs
Jakiś link?

: 14 maja 2009, 17:24
autor: yacool
nie ma na razie co linkować. Za mało by nad tym dyskutować. Na razie skończyłem z E. Jak dotrę do T, to wrzucę konkret.

: 14 maja 2009, 19:47
autor: kumiko
Podczytuję dyskusje na temat metody Danielsa i pomysły jak ująć tę jego filozofię biegania w logiczno-matematyczną treść, co wydaje się być w sprzeczności, ale chyba nie jest :oczko: , bo tak naprawdę "metody" należy UŻYĆ, żeby ją SPRAWDZIĆ, prawda?

tu link do tabeli, znacie?

http://www.runbayou.com/jackd.htm

PS> link, jako przykład of korse, czekam na efekty pracy jacoola

: 14 maja 2009, 20:52
autor: cichy70
yacool -podpisuje się pod Twoim pomysłem obiema ręcyma :)
chętnie przekaże jakieś uwagi-dotychczas korzystam z danielsa i mam go dość dobrze rozkminionego więc może się na coś przydam :)