Strona 1 z 1

witam

: 21 kwie 2009, 02:48
autor: zbizag
Witajcie
Nie znalazłem podobnego tematu dlatego piszę.
Przez całe życie grałem w piłkę nożną. Czasami amatorsko, czasami półprofesjonalnie, zazwyczaj do kolejnych kontuzji. Od 13 roku życia do 22 praktycznie ciągle trenowałem od 2 do 5 razy w tygodniu. Przez kolejne 3 lata obrastałem w tłuszcz nie robiąc niczego. Pod koniec zeszłego roku dwa razy w tygodniu zacząłem chodzić na salę gimnastyczną grać w piłkę z oldbojami. Jeden znajomy namówił mnie na półmaraton ślężański. Przed wyścigiem miałem tylko 4 treningi stricte biegowe z odpowiednim sprzętem i po asfalcie. Przy okazji trzeba zaznaczyć, że mam gdzieś z 20 kg nadwagi. Pomimo wszystko dobiegłem do mety z czasem 2,33. Tak dla zabawy i chęci udowodnienia sobie, że mogę osiągnąć cel. Teraz mam 25 lat i chciałbym przebiec maraton. Wiem, że w sieci jest wiele śmieci, które w efekcie mogą więcej zaszkodzić niż pomóc, dlatego zwracam się do biegowych braci o pomoc. Przy okazji napomknę, że zapoznałem się z książką Pana Skarżyńskiego 'Maraton'. Niestety dla laika to nie jest dobry początek.
Wiem, że w tym sporcie wszystko przede mną. Chciałbym tak sobie poustawiać swój trening aby na jesieni zaliczyć swój pierwszy maraton oraz aby w marcu przyszłego roku mocno pobiec dookoła Ślęży. To są moje dwa cele do osiągnięcia. Celuje w Maraton Wrocławski we wrześniu i start w wyścigu przyszłorocznym w Sobótce. Dlatego proszę was o pomoc w uzyskaniu jakiś informacji na temat przygotowania się do maratonu dla człowieka takiego jak ja z zupełnym debiutantem przy okazji z bagażem zbędnych kilogramów tłuszczu.
Powodzenia Zbyszek

: 21 kwie 2009, 08:50
autor: yacool
Przepraszam, że akurat przejadę się na twoim przykładzie, ale podobne zapytania czy prośby często przewijają się w tym dziale. Uważam, że świadczy to o pewnym lenistwie intelektualnym.
Kupiłeś książkę Skarżyńskiego. Brawo. To już coś. Masz w głowie konkretne biegi i ich terminy. Jak na początkującego to nawet zdumiewające. Nie chce Ci się jednak zagłębić w specyfikę treningu długodystansowego, tłumacząc się miazmatami w sieci.
Rozpisanie treningu na cały sezon może być tylko ramowe. Bez uszczegółowień. Ale nawet taki ogólny plan wymaga pewnego umysłowego wysiłku i poświęcenia temu czasu. Nie oczekuj, że dostaniesz do ręki konkret rozpisany pod Ciebie. No chyba, że stać Cię na osobistego trenera. Albo więc pójdziesz za ciosem, weźmiesz kalkulator do ręki i przestudiujesz ponownie Skarżyńskiego albo zainwestujesz w trenera.
Na coverze jest aktualnie Daniels i przygotowanie pod 10km. Spróbuj rozpisać sobie plan pod siebie na jego podstawie. Zrób sobie sprawdzian tętna, test na 5km, znajdź prędkości w tabeli vdot. Do maratonu na jesień masz czas więc teraz nie musisz trenować pod maraton. Jak przyjdzie pora to wykorzystaj Skarżyńskiego i rozpisz sobie wg niego plan dla siebie. Zapoznaj się z terminami różnych środków treningowych i różnicami w terminologii. Nie jest tak ważne, co lub jaką metodę obierzesz, jak ważne jest podejście do zagadnienia. Bieganie to sport dla indywidualistów.
Od forum możesz za to oczekiwać konkretnych wskazówek, poprawek czy potwierdzeń, że nie popełniasz błędu w planowaniu. Napisz plan. Przedstaw go i wtedy będzie można rozmawiać o szczegółach. To pozwoli również przekonać się autorom upublicznianych planów, w jaki sposób są odbierani i interpretowani. To może być dla nich bardzo cenna wskazówka, pozwalająca na ew. ulepszenia czy klarowniejsze systematyzowanie ich konstrukcji treningowych.

: 21 kwie 2009, 09:36
autor: bebej
Brawo yacool,
Tak na marginesie, piłkarz przebiega w ciagu 1,5 godziny 12-13 km tak jest przynajmniej podawane w telewizji - z tego, tak mi sie wydaje na podstawie ogladanych sporadycznie meczy, z reguły czeka na piłkę - półmaraton nie powinien dla niego byc wielkim wyzwaniem jesli to jest piłkarz, a nie kopacz.

: 21 kwie 2009, 14:35
autor: zbizag
Yacool masz rację co do mojego intelektualnego lenistwa. Więc, niech ten temat posłuży właśnie jako przykład tego od czego nie warto zaczynać swojej przygody na forum.
Przerobiłem głębiej Skarżyńskiego oraz to forum i coś mi już tam świta. Wraz z nowymi informacjami wszystko staje się prostsze. Dzięki za pomoc.

: 21 kwie 2009, 14:46
autor: gasper
bebej pisze:Brawo yacool,
Tak na marginesie, piłkarz przebiega w ciagu 1,5 godziny 12-13 km tak jest przynajmniej podawane w telewizji - z tego, tak mi sie wydaje na podstawie ogladanych sporadycznie meczy, z reguły czeka na piłkę - półmaraton nie powinien dla niego byc wielkim wyzwaniem jesli to jest piłkarz, a nie kopacz.
nie przebiega a przemieszcza sie - i nie piłkarz tylko top piłkarz - nasi kopacze pewnie przez 90 minut robią 6-8 km max
kiedyś z takim jednym sie pokłóciłem, bo twierdził, że przebiega na meczu mase kilometrów i namówiłem go na maraton - teraz wie co to są kilometry ;)

: 21 kwie 2009, 17:03
autor: CríostóirSweeney
Dla leniwych polecam Galloway'a marszo/biegi. :hej: On bodajże się chwali, że jest w satnie przygotować w pół roku do maratonu człowieka, który nic nie robił latami.
Pozdrawiam

: 21 kwie 2009, 20:46
autor: zbizag
gasper pisze:
bebej pisze:Brawo yacool,
Tak na marginesie, piłkarz przebiega w ciagu 1,5 godziny 12-13 km tak jest przynajmniej podawane w telewizji - z tego, tak mi sie wydaje na podstawie ogladanych sporadycznie meczy, z reguły czeka na piłkę - półmaraton nie powinien dla niego byc wielkim wyzwaniem jesli to jest piłkarz, a nie kopacz.
nie przebiega a przemieszcza sie - i nie piłkarz tylko top piłkarz - nasi kopacze pewnie przez 90 minut robią 6-8 km max
kiedyś z takim jednym sie pokłóciłem, bo twierdził, że przebiega na meczu mase kilometrów i namówiłem go na maraton - teraz wie co to są kilometry ;)

Idąc tym tropem można powiedzieć, że taki bramkarz to robi maksymalnie 500m w tym połowę poza boiskiem jak piłka wyleci za linię. Ciekawe skąd masz takie sportowo niskie poczucie wartości dla piłkarzy. Również porównanie maratonu z meczem ma się do siebie jak pasjans do brydża. Niby karty tu i tu, ale jednak. Na ilość zrobionych km podczas meczu ma wpływ wiele czynników. Począwszy od klasy zespołu, poprzez taktykę, grę przeciwnika, kończąc na pozycji gdzie się gra. Czy 12 km przebiega tylko topowy (pierwszoligowy) piłkarz? Można zadać inne pytanie. Czy podczas maratonu zwycięzca z czasem 2:12 przebiegnie więcej metrów niż pięćsetny uczestnik z czasem 3:20 ?
„Z reguły czeka na piłkę” tak się wydaje obserwatorowi, który patrzy na telewizor szukając tylko piłki na ekranie. Popatrz kiedyś na „grę bez piłki”, kiedy cała drużyna ciągle się rusza, jak zawodnicy wychodzą na pozycję albo jak ściągają przeciwników dając wolne pole innym graczom. No ale o tym wszyscy wiemy.
Jeszcze można dodać, że czasami zdarzają się mecze ponad 2 godzinne.

: 21 kwie 2009, 20:55
autor: gasper
zbizag pisze:
gasper pisze:
bebej pisze:Brawo yacool,
Tak na marginesie, piłkarz przebiega w ciagu 1,5 godziny 12-13 km tak jest przynajmniej podawane w telewizji - z tego, tak mi sie wydaje na podstawie ogladanych sporadycznie meczy, z reguły czeka na piłkę - półmaraton nie powinien dla niego byc wielkim wyzwaniem jesli to jest piłkarz, a nie kopacz.
nie przebiega a przemieszcza sie - i nie piłkarz tylko top piłkarz - nasi kopacze pewnie przez 90 minut robią 6-8 km max
kiedyś z takim jednym sie pokłóciłem, bo twierdził, że przebiega na meczu mase kilometrów i namówiłem go na maraton - teraz wie co to są kilometry ;)

Idąc tym tropem można powiedzieć, że taki bramkarz to robi maksymalnie 500m w tym połowę poza boiskiem jak piłka wyleci za linię. Ciekawe skąd masz takie sportowo niskie poczucie wartości dla piłkarzy.
nie ja mam o nich niskie tylko oni o sobie wysokie... przynajmniej jeśli chodzi o biegi - kolega, o którym pisałem nie miał pojęcia o bieganiu i kilometrach i wydawało mu sie, że na meczu przebiega ich nie wiadomo ile (twierdził nawet, ze koło 15 a były to czasy w których nikt tego nie mierzył) a ja mu pokazałem jak wygląda bieganie ;)

: 23 kwie 2009, 23:26
autor: russian, white russian
a ja z rok temu spotkałem piłkarza b-klasy bodajże, który z samego treningu piłkarskiego /ale trener ich ponoć do endurki gonił mocno/ nabiegał 3.11 w maratonie. podpowiem, że to również trener zachęcił piłkarzy z drużyny, coby spróbowali jak to jest. i chyba z połowa ten maraton przebiegła.
tak że ja tam piłkarzy lubię. poza tymi z legii, oczywiście.

zbizag, weź ty przez rok biegaj po prostu, a nie zawracaj sobie głowy maratonem
jak masz 2.33 na połówce, to ile wyjdzie na 42? z 5h30min? szybkim marszem (8 min/km) to można przejść w takim amerykańskim tempie. nawet gallowaya przerw na trucht nie potrzeba.

poruszaj się trochę, balast sam odpadnie, zrób parę mocniejsyzch akcentów 'poczuj się' na krótszych, i wtedy maraton. tak ja to widzę.

jeśli w bieganiu szukasz katharsis, to wystartuj za tydzień. zagryź zęby, coby się marszem nie zhańbić i cierp te czterdieści kaemów. i miesiąc potem.

and the choice is yours...

zdrówko