Strona 1 z 1

1.5 roku biegania

: 12 mar 2009, 10:10
autor: maczoo21
Witam wszystkich,

Mam 27 lat 188cm wzrostu waga 90-94 kg,
Waga sprzed 1.5 roku 105 kg duzy brzuch druga szyja i niechec do wszystkiego co związane ze sportem.
od 1.5 roku staram sie biegac systematycznie co drugi dzien dystans jaki pokonuje to około 7-8km. Biegam zawsze po pracy czyli około godziny 18.30 i schodzi mi sie niecałe 50min.
Próbuje nawiązac do tego iż od pewnego czasu waga moja nie tyle co rosnie co ja czuje sam po sobie ze obrastam powoli w oponke, od kostek do bioder spoko łydki twarde umiesnione az sam jestem w szoku jak ładnie można wytrenowac tą czesc ciała, ale chodzi mi najbardziej o brzuch po pracy tak jak napisałem ide biegac co drugi dzien ale po bieganiu przychodze kompie z żona moje małe malenstwo które przyszło na swiat nam 8 miesiecy temu i dopiero potem jjem kolacje czyli jest to godzina zazwyczaj 20.00 lub kilka minut po i tu tez jest co drugi dzien bo raz jjem koło 19.00 bo nie biegam i raz po 20.00 bo biegam :) I może dlatego zaczął rosnąc mi brzuch przez to puzne jedzenie??
Poradzcie czy moze zaczą czesciej biegac czy poprostu zwiekszyc dystans biegania.
a moze dołozyc do tego jakis basen albo siłwnie ale z drugiej strony jest mi szkoda żony i dziecka bo i tak mnie nie ma całymi dniami w domu i do biegania sie nie czepia bo widzi ze sprawia mi to przyjemnosc ale jak dołoze jeszcze jakies zajecie wieczorne typu basen czy silownia to moze sie dąsac i wolał bym tego uniknąc. Poradzcie moze bieganie przełyc na rano ale nie wiem czy poradzi sobie mój organizm bo przyzwyczajony jest do wieczornego wysilku i tak mysle ze moze sie juz do tego przyzwyczail i dlatego nie spalam juz tyle kalorii co wczesniej????
Czekam na jakies wiesci od bardziej doswiadczonych biegaczy
Dzieki i pozdrawiam.

: 12 mar 2009, 10:15
autor: piotrek79
Ja po powrocie z pracy, około godz. 17.30-18.00 jem obiadokolację, potem jest czas dla dziecka i żony, a po 20 ( po kapieli córeczki) idę biegać. No i co najwazniejsze, ta obiadokolacja to ostatni posiłek dnia. Godz. 20 to troche późno jak na kolacje, przynajmniej dla mnie

: 12 mar 2009, 10:20
autor: maczoo21
Tez tak kiedys robiłem ze biegałem koło 21.00 ale poweim szczerze ze lepiej mi sie biega teraz jak mam pusty żołądek bo obiad jjem w pracy koło godziny 13-14 wrcam kolo 18.00 i ide biegac o potem juz tylko kolacja nie poprawiam drugim obiadem :)

: 12 mar 2009, 10:59
autor: piotrek79
Są opinie, że bieganie rano jest skuteczniejsze w odchudzaniu. Nie wiem jak dokładnie biegasz, ale może spróbuj zróznicowac trening, dostarcz jakiegoś nowego bodźca organizmowi :bleble: Pomocny może być już sławny chyba - cel biegowy i realizacja planu pod niego.

: 12 mar 2009, 11:14
autor: maczoo21
Tak sie własnie zastanawiam ale chyba zwieksze dystans. bo te 8km toja juz biegam ponad rok i zawsze mi wytarczało z drugiej strony zaraz bedzie dłużej widno i zaczna ie jakies prace na ogrodzie wiec skącze cowieczorne lezeniem przed telewizorem a zamienie na jakies prace przydomowe.

A Powiedz mi jak możez jak wygląda twój trening biegasz w okolicach żerania ? Przjezdzam tamtędy codziennie bo jestem ze stnisławowa Pierwszego przed Nieporetem :)

: 12 mar 2009, 11:29
autor: piotrek79
Aktualnie w tygodniu biegam wzdłuż Modlińskiej, a w weekend biegne na Kępe Potocką, podjeżdżam na Młociny albo wzdłóż Płochocińskiej (po drugiej stronie kanału jest ścieżka rowerowa).
Biegam tak:
Obrazek

: 13 mar 2009, 10:25
autor: pikonrad
maczo,
tu dystans nie pomoze.
biegasz wystarczajaco duzo by schudnac. ty po prostu najzwyczajnie w swiecie za duzo zresz wiem ze to ostatnia prawda ktora chcesz uslyszec, ale twoj organizm (tak jak moj) po takim czasie regularnego biegania (ja biegam rok dluzej) przystosowal sie do wysilku i przeliczyl na ile zarcia Cie naciągnąć by zrobić zapasy. Będziesz więcej biegał - pomoże na krótko. A jak złapiesz kontuzję, to oponka zacznie przybierać drastycznie. zamieniłbym na twoim miejscu kolację na lekki podwieczorek (jedna kanapeczka, albo owoc) o 16.30. A potem tylko woda - lub herbatka. Będzie boleć ale to skuteczne. Natomiast w dni które nie biegasz ten podwieczorek zjedz w domu o 18-stej. No i nie najadaj się do syta - lekki niedosyt po jakimś czasie zalej wodą.

I najważniejsze co jkaiś czas dyspensa, czyli kolacja z rodziną - np raz w tygodniu. bez tego psychicznie nie podołasz wyzwaniu.

Powodzenia

: 13 mar 2009, 12:01
autor: maczoo21
Dzieki za rade,

Tak kiedys robiłem ze od 17.00 juz nic nie jadłem a głod zapijałem wodą :) ale jak starciłem juz zbędne kilogramy to troszke sobie pousciłem i wychodzi teraz szydło z worka i znowu sie zaczne ograniczac z kolacją niestety.
Zacząłem tez od dzisiaj beigac z samego rana punkt 6.00 pobudka 5 minut ubierania i w drogę przybiegam koło 7.00 prysznic i jazda do pracy i powiem szczerze ze czuje sie swietnie. Bałem sie najbardziej rano mdlosci przy wysilku ale było spoko.

Wieczorkiem teraz z dwa razy w tygodniu dołoze albo delikatna silownie albo basen.