Strona 1 z 7
Duże dysproporcje wynikowe między krótkim a długim dystansem
: 04 mar 2009, 23:32
autor: Adam Klein
Tak sobie czasem przeglądam różne wyniki róznych ludzi, takich jak ja, amatorów.
I widzę jak olbrzymie są dysproporcje pomiędzy poziomem jaki dany człowiek reprezentują na 10 k a w maratonie.
Np 10k 39 minut a maraton 3:40 albo słabiej.
To nie jest jakiś ewenement - wg mnie to jest średnia - że maraton ludzie biegają nieproporcjonalnie słabiej do tego jak by mogli. (nie mówię tu o różnicach kilku minut ale kilkunastu, kilkudziesięciu).
Zastanawia mnie dlaczego tak jest.
Czy jest to:
brak wiedzy o treningu
brak chęci do przyłożenia się do treningu
brak czasu
starty maratońskie traktowane jakoś inaczej, mniej poważnie ?
Kto z was ma maratońskie życiówki mocno "odstające" od dyszki i dlaczego?
: 05 mar 2009, 07:30
autor: tompoz
Moim zdanie kilak jest powowdów.
1. W biegu na 10 km można wystartować nawet 1o razy wroku np. be zobaw o zajechanie itd. A w maratonie 1-2. Z maratonem to zamieszanie trzeba jechad zdo innego miasta itd. itd. A biegi na 10 km są pod nosem.
2. Jesli ktoś nie ma talentu wytryzmalościowego to na ogólnym wytrenowaniu typu gra w piłkę nożną, siatkówke chodzenie na siłownie przebiegnie te 10 km w sensownym tępie i bez marazmu. Ale już w temacie maratonu będzie to temat trufnijeszy.
3. Na wszelkiego rodzaju forach biegowych również na tym początkujących biegaczy straszy się maratonem jaki to ciezki start jaki szkodliwy dla zdrowia itd. A nikt nie straszy biegiem na 10 km jakby przebiegnięcie np. przez 50 minut dystansu 10 km na tętnach w granicach swojego 88-90 % hr max. w trupa było czyms lekkim przyjemnym i nieszkodliwym dla zdrowia bez przygotowania.
4. Jak ktoś wroku wystartuje na 10 km 10 razy to za ktorym ś razem na pewno trafi podczas startu w 100 % formę windujac rekord na 10 km wysoko. A maratonem zrobić to trudniej by majać 1-2 szanse wroku wstrzelić się w 100 % formę.
5. W temacie maratonu jedna trzeba trochę więcej czasu poświęcić treningowi czasowo szczególnie w zakresie długich tlenowych wybiegań. A do 10 km mozna spokojnie przygotowac się od spodu biegajać na treningach nawet kilka km.
6. Większosć społeczeństwa nigdy nie uprawiało wysiłku wytrzymałościowego długiegoczasu, i organizmy nasze nie są nauczone korzystania z tłuszczowych żródeł energii. Moim zdaniem sukcesy np. w latach 70- tych w polskim kolarstwie szosowym brały się z tego że kluby były LZS, gdzie do takiego klubu trafiał 14 letni mieszkaniec wsi badz małego miasteczka który był już wytrenowany do pracy wytryzmałościowej długiego czasu bo po lekcjach przez parę godizn pracował długo czasowo pomagajac rodzicom na roli itd.
7. Bieg na 10 km to troche inne żródła energii i codzienne nerwowe życie szarpane robi znam takich wytryzmnałosciowych sprinterów a nie długodystansowców rokrecajacych sie dopiero po godzinie biegu.
itd. itd.
Tompoz
Re: Duże dysproporcje wynikowe między krótkim a długim dysta
: 05 mar 2009, 08:27
autor: gasper
FREDZIO pisze:
Kto z was ma maratońskie życiówki mocno "odstające" od dyszki i dlaczego?
ja mam mocno odstającą

a przyczyna jest taka, że życiówki na krótkich dystansach są z czasów, gdy biegałem i byłem w gazie a maraton pobiegłem po 10 latach przerwy
Re: Duże dysproporcje wynikowe między krótkim a długim dysta
: 05 mar 2009, 09:35
autor: beata
FREDZIO pisze:Kto z was ma maratońskie życiówki mocno "odstające" od dyszki i dlaczego?
Ja mam, ale w drugą stronę (17.51/36.53/1.25/2.48).
Wg mnie wynika to z indywidualnych predyspozycji. Nie każdy może dobrze biegać maraton, ten dystans wymaga już pewnych uwarunkowań osobniczych, dobrej gospodarki energetycznej. Można słabo biegać krótsze dystanse, z powodu braku dynamiki i szybkości - to np. ja, ale nie mieć problemów z pokonaniem dystansu maratonu w równym, założonym tempie. I odwrotnie, można być szybkim, ale szybko też pozbywać się rezerw energetycznych, i na trasie maratonu na 30km brak paliwa i po zawodach. Dożywianie na trasie nie pomoże.
Dlatego zawsze mówię, że nie każdy musi biegać maraton i nie trzeba tego robić na siłę , bo jak komuś nie leży, to żaden katorżniczy trening nic tu nie da. Każdy powinien znaleźć swój optymalny dystans.
Re: Duże dysproporcje wynikowe między krótkim a długim dysta
: 05 mar 2009, 10:05
autor: bebej
beata pisze:
Dlatego zawsze mówię, że nie każdy musi biegać maraton i nie trzeba tego robić na siłę , bo jak komuś nie leży, to żaden katorżniczy trening nic tu nie da. Każdy powinien znaleźć swój optymalny dystans.
Zgadzam się - choc życze kazdemu, aby pokonał nawet w mało rekordowym czasie ten dystans, tak dla satysfakcji - każdego na to stać.
: 05 mar 2009, 10:23
autor: wysek
Dużo racji jest w tym co napisała Beata.
Jednak jest coś jeszcze. Miałem okazje całkiem niedawno rozmawiać z Dorotą Grucą. Powiedziała, że w tym sezonie koncentruje się na startach na 10k. Ponieważ trening pod maraton jest bardzo pracochłonny - wysoki kilometraż. Jest monotonny i ciężki. Swoje trzeba wybiegać - do maratonu pasuje to jak ulał. Skoro Dorota Gruca ma dosyć treningu maratońskiego to co mówić o biegaczach amatorach?
: 05 mar 2009, 10:24
autor: wykastrowany kot
A ja uważam, że to brak wiedzy treningowej (tak jak u mnie

) Im więcej czytam tym bardziej dochodzę do wniosku, że to nie takie proste. Trzeba poważnie i uważnie podejść do tematu przygotowania maratonu. Popełnimy błąd i cała praca na nic

: 05 mar 2009, 10:49
autor: bebej
Jeżeli chodzi o dostęp do wiedzy to jest ogromny - bardzo dużo zostało powiedziane i napisane - wiedzy to az za duzo i może stad u niektórych mętlik. Brak konsekfencji, brak determinacji i za szybkie treningi, czyli brak umiejetności albo chęci kontroli niektórych treningów które niwecza wysiłki wytrzymałościowe i tyle.
: 05 mar 2009, 10:53
autor: beata
wysek pisze:Ponieważ trening pod maraton jest bardzo pracochłonny - wysoki kilometraż. Jest monotonny i ciężki. Swoje trzeba wybiegać
No właśnie nie zawsze trzeba bardzo dużo biegać.
Ja nie biegałam dużo, w zasadzie maratony biegałam z treningu interwałowego, takiego, jak pod piątkę czy dychę, który na tych dystansach efektu nie dał, za to pozwolił mi na utrzymanie odpowiedniego rytmu w maratonie.
Re: Duże dysproporcje wynikowe między krótkim a długim dysta
: 05 mar 2009, 11:31
autor: Gawron
FREDZIO pisze:
Czy jest to:
brak wiedzy o treningu
brak chęci do przyłożenia się do treningu
brak czasu
starty maratońskie traktowane jakoś inaczej, mniej poważnie ?
Jak dla mnie, patrzac na kolegow to chyba chodzi o traktowanie maratonu jako wyzwanie, w ktorym chodzi tylko o dystans i jego przebiegniecie... mala koncentracja na tempie biegu itp
: 05 mar 2009, 12:23
autor: MichalJ
Według mnie problemem jest polska szkola treningu i wszystkie te mylne koncepcje bc1, bc2, ktore zniszczyly polskie biegi dlugie. Na swiecie nie ma czegos takiego. Sredniej klasy amator w hiszpani, ameryce, a nawet w rosji,ukrainie biega wybiegania szybciej niz nasz zawodowiec. Dlatego w polsce biegamy szybko 800, a 1500 to juz roznica poziomu. Dlaczego ktos kto biega 800 w 1.45, nie moze pobiec 1500m w 3.35 tylko biega 3.40 albo 3.45. I im dluzyszy dystans tym coraz wieksze dysproporcje.
: 05 mar 2009, 12:30
autor: beata
MichalJ pisze: Sredniej klasy amator w hiszpani, ameryce, a nawet w rosji,ukrainie biega wybiegania szybciej niz nasz zawodowiec. .
Może masz rację.
Ja akurat zawsze biegałam wybiegania dużo za szybko, i tak mi zresztą zostało - nie patrzę na tętno, tempo, zakres, itp., tylko biegnę. I wszyscy na mnie krzyczeli i krzyczą, że za szybko. No i co z tego? Kto powiedział, że za szybko i że szybko, to źle?
: 05 mar 2009, 12:44
autor: Adam Klein
To co napisał MIchał - to ciekawa sprawa. Ale to dotyczy świata wyczynowego - a to jest inna bajka i wg mnie inny powód.
Rzeczywiście jesteśmy w stanie wytrenować zawodników na poziom powiedzmy liczący się w świecie na 800 m (Czapiewski, Lewandowski) ale już ciut dłużej - nie ma szans.
Ale to samo z biegami płaskimi - nasi sprinterzy licza sie tylko w konkurencjach technicznych - czyli płotki - na płaskich sie nie liczą (chyba, że w sztafecie).
Ale tutaj chciałbym "zacytować" tłumaczenie trenera Króla.
Że 800 m to jedyny dystans gdzie siła i wytrzymałość liczą się w równym stopniu, że to taki dystans przy którym jest najwięcej kombinowania w treningu i szansa na stosunkowo równa walkę z czarnymi którzy których trening nie jest tak poukładany i bazuja na czystej fizyczności, wyrobionej za młodu wytrzymałości a jak komuś z nich ktos umiejętnie doda siłę - to mamy Kipketera.

: 05 mar 2009, 13:19
autor: Beauty&Beast
Ja jestem kompletną amatorka, nawet do Waszych wyników się nie zbliżam. Ale mam odwrotnie - nie odnosze tego póki co do do maratonu, bo nie pobiegłam ponizej 3:40 (10 km - 45:58). Natomiast na krótszych biegach w zeszłym sezonie mi to wychodziło - 5 czy 6 km na 5 czy 6 km wychodziło mi wolniej niż w biegu na 10 km, a nawet - na 15 czy 20.
W tym roku bedę to troche sprawdzać, ale obawiam się, że duzą rolę odgrywa tu moja obawa o "zarżnięcie sie" sprintem...
Zresztą, w tym roku juz tak wyszło, że półmaraton z niedzieli okazał się moim najszybszym startem w tym sezonie - szybszym niż Kabaty. Minimalnie, ale jednak. Tu jednak mysle, ze w grę wchodza bardziej obiektywne czynniki.
: 05 mar 2009, 13:39
autor: Gawron
beata pisze: Kto powiedział, że za szybko i że szybko, to źle?
Szybko mozna ale za szybko to blad. Jesli rozbiegania beda za szybkie to
wtedy inne trening wytrzymalosciowe nie beda Ci juz praktycznie nic dawac
no chyba ze bedzie bardzo duzo go zwiekszac co za tym idzie dojdzie do tego,
ze juz nie bedziesz mogla go zwiekszyc i klops, bedziesz szybko biegac
rozbiegania ale treningi nie beda wiele lepsze i nie beda przynosic porzadanego efektu. to moje zdanie.
Trzeba jak zawsze dojsc do jakiejs rownowagi.