Strona 1 z 2

Czy mozliwe jest przebiec maraton biegajac wczesniej max 2h?

: 17 lut 2009, 03:34
autor: czesio
W planach treningowych do maratonu czy to na bieganie.pl czy na innych stronach zadko spotkac mozna wybiegania powyzej 2h,wiec ja sie pytam z czego ja mam pozniej biegnac sporo ponad 4h bo tak szacuje swoj czas,czy te 2h to jest granica powyzej ktorej zmeczenie juz nie rosnie czy jak?

: 17 lut 2009, 09:13
autor: Adam Klein
2 - 2.5 godziny w zupełności wystarcza do wypracowania wszystkich fizjologicznych treningowych efektów typowych dla maratonu.
Nie będziesz biegł w maratonie 4 godziny szybciej niż Twój 2 godzinny trening.
Natomiast w maratonie pojawią sie byc może nowe dla Ciebie elementy - ból. Wytrenowanie tego to gra nie warta świeczki, chyba, że szykujesz sie do biegów Ultra gdzie będziesz biegł nawet i 10 godzin i musisz się na ból stać niewrażliwy.
Ale do tego trzeba zrobic jednak troche takich treningów a do maratonu nie jest Ci to potrzebne - masz sie przygotowac do maratonu z założenia przy minimum kosztów.

: 17 lut 2009, 11:07
autor: Wuj Phyll
Wytrenowanie tego to gra nie warta świeczki

Dlaczego? Czy jeśli walczymy o życiówki na dość wyśrubowanym amatorskim poziomie (np 2:50) to ból nie jest jednym z czynników, które mogą nam zawalić sprawę?

: 17 lut 2009, 11:26
autor: Rapacinho
Ja przed swoim debiutem w maratonie w tym roku nie planuję biegu powyżej 2h, a maraton planuję przebiec w 4:15-4:30.

: 17 lut 2009, 11:34
autor: bleez
A ja bym się raczej skupił na przebiegnięciu przynajmniej 2 albo 3 razy 30km przed planowanym maratonem. 2h biegu specjalnie nic mi nie mówi ponieważ jeden przebiega w tym czasie 20 km inny 30.

: 17 lut 2009, 12:17
autor: Adam Klein
Wuj Phyll pisze:
Wytrenowanie tego to gra nie warta świeczki

Dlaczego? Czy jeśli walczymy o życiówki na dość wyśrubowanym amatorskim poziomie (np 2:50) to ból nie jest jednym z czynników, które mogą nam zawalić sprawę?
Wg mnie - nie warto jest temu dawać jakiegoś priorytetu.
Tzn walka z tego typu bólem to nie jest sprawa warto do poprawiania dla osób któych celem jest poprawa wyników na dystansie od 10 do maratonu.

: 17 lut 2009, 12:48
autor: JarStary
Rapacinho pisze:Ja przed swoim debiutem w maratonie w tym roku nie planuję biegu powyżej 2h, a maraton planuję przebiec w 4:15-4:30.

To nie jest dobry pomysł. Też tak myślałem kiedyś i nawet podtrzymywałem tę myśl faktem, że już raz maraton przebiegłem - oj bolało potem na 35 km.





Pozdrawiam obolały

: 17 lut 2009, 13:34
autor: Adam Klein
No to co z tego, że bolało?
Kto powiedział, że bieganie maratonów jest zdrowe?
Idąc tą logiką co tydzień powinnyśmy biegac maraton żeby się do maratońskiego bólu przyzwyczaić.
Są oczywiście tacy ludzie.
Ale ich biegowe wyniki są relatywnie słabe.

Co innego - będąc w górach zrobić długi, zróżnicowany trening - 3 - 3.5 godzinny czy nawet wielogodzinne podchodzenie. Ale to jest inna praca dla mięśni.

: 17 lut 2009, 13:44
autor: wysek
Wuj Phyll pisze:
Wytrenowanie tego to gra nie warta świeczki

Dlaczego? Czy jeśli walczymy o życiówki na dość wyśrubowanym amatorskim poziomie (np 2:50) to ból nie jest jednym z czynników, które mogą nam zawalić sprawę?
Trening bólu mówisz? Nie potrzeba do tego biegania po 3h. Proponuje Ci takie coś. Nie wiem na jakim poziomie stoisz, ale 4x1000m intensywnie powinny dać Ci ten błogostan cierpietnika :)

: 17 lut 2009, 13:50
autor: Wuj Phyll
wysek pisze:
Wuj Phyll pisze:
Wytrenowanie tego to gra nie warta świeczki

Dlaczego? Czy jeśli walczymy o życiówki na dość wyśrubowanym amatorskim poziomie (np 2:50) to ból nie jest jednym z czynników, które mogą nam zawalić sprawę?
Trening bólu mówisz? Nie potrzeba do tego biegania po 3h. Proponuje Ci takie coś. Nie wiem na jakim poziomie stoisz, ale 4x1000m intensywnie powinny dać Ci ten błogostan cierpietnika :)
Ha ha, do treningu bólu mi się nie spieszy, pisałem ogólnie.
A co do tysiączków, to się zgadzam- ostatni w serii jest koszmarem :-)

: 17 lut 2009, 14:09
autor: Adam Klein
Ale to inny ból.

: 17 lut 2009, 14:10
autor: Wuj Phyll
Hmm, masz rację, nie zwróciłem na to uwagi. Chodzi o ten ból każdego kawałeczka nogi jak podczas końcówki maratonu (u mnie tak było, ale to pewnie przez brak przygotowania)?

: 17 lut 2009, 15:37
autor: wykastrowany kot
Bardzo ciekawy temat! Ja co prawda nie zamierzam w tym roku startować w maratonie ale często myślę o takim dystansie. Szczególnie wtedy kiedy po treningu jestem wyczerpany, obolały i myślę wtedy - jak to możliwe aby ktoś mógł przebieć 42km?! FREDZIO, mam tylko jedno pytanie - piszesz, że ma boleć, tylko czy wszyscy będą na to przygotowani psychicznie? Może jednak zrobić kilka dłuższych wybiegań aby doświadczyć jak to jest? Nie będzie wtedy siary jak ktoś zdołowany stanie a nie musiał?! W końcu po co jest trening?

: 17 lut 2009, 16:16
autor: wojtek
Z moich doswiadczen wynika , ze zwiekszajac intensywnosc , mozna obnizyc kilometraz .

Startujac do 3 x w tygodniu , lamalem 2:20 na kilometrazu ok 100km/tydzien.
Warunkiem jest jednak solidna baza .

: 17 lut 2009, 18:30
autor: zeli
im dłużej biegamy tym bardziej przyzwyczajamy się do obecności bólu i stajemy się na niego odporni. kiedyś wydawało mi się, że ból na mecie maratonu to jakieś ekstremum, że nie da się znieść więcej. obecnie po maratonie ból jaki odczuwam bardziej porównuję do tego po biegu na 15 czy 20 km. biegając ultra nauczyłem się biegać z bólem, teraz podczas maratonu nie odczuwam tego rodzaju dyskomfortu. jeżeli pojawia się ból to raczej z powodu ścigania się z czasem, taki .......... nazwałbym go "krótkodystansowy".