Strona 1 z 4

UPAŁ

: 26 maja 2003, 15:46
autor: Tedi
No właśnie. W niskich temperaturach biegało sie naprawde przyjemnie, a teraz to cały jestem zlany potem, nie czuje tej siły biegowej, i ogólnie nie mam takiej ochoty na bieganie. Ale z drugiej strony słyszałem że bieg w wysokiej temperaturze wyrabia wytrzymałość (w niskiej chyba też), no i lepiej można się porozciągać, staram się więc myśleć w tych kategoriach, i robie normalny trening, chociaż troche krótszy:jatylko:. Co o tym myślicie? Zwłaszcza jeśli chodzi o tą wytrzymałość.

UPAŁ

: 27 maja 2003, 08:28
autor: Mikael
Nie wiem co myśleć... jest tak upalnie....!

Chyba też wolę mrozy:) Wtedy mogłem wyjść jak było jasno, a teraz albo rano, albo dopiero wieczorem, bo w upale siadam...

UPAŁ

: 27 maja 2003, 08:50
autor: romek
Ja wychodze z takiego zalozenia, ze jak czegos nie mozna zmienic, to najlepiej polubic. Wydaje mi sie, ze trzeba tylko troche dopasowac trening, bo taki upal to jakby dodatkowe obciazenie i pamietac oczywiscie o wodzie, jakiejs czapeczce i okularach :)

UPAŁ

: 27 maja 2003, 09:17
autor: mosquito
Upał jak upał, w lesie moge przetrzymać jeżeli mam mineralną pod reką.
Prawdziwą zmorą są wszelkiej maści owady. Wylatuje toto ze swych kryjówek w taką pogode i dręczy biednego biegacza.
Najbardziej denerwujące są takie małe muszki. O ile właśnie trenuje biegi długie to ta chmara leci gdzieś za mną. Jednak podczas odpoczynku po sprintach albo w czasie rozgrzewki to normalnie cały czas musze się odganiac od tego paskudztwa.
No cóż takie zycie..

UPAŁ

: 27 maja 2003, 10:25
autor: Chinczyk
Generalnie wolę biegać w niskich temperaturach, ale...
czasem lubię przebiec się w upale. To mocno forsujący trening, za to jak podbudowuje wiarę we własne siły! :taktak:

UPAŁ

: 27 maja 2003, 12:15
autor: Tedi
Dzięki za odpowiedzi, zwykle nie brałem ze sobą wody, ale teraz zaczne. I przerzuciłem się z powrotem na poranne bieganie, chociaż oglądając wasze posty, myśle że bieg tak o 20 kiedy jest jeszcze bardzo ciepło to ciekawe wyzwanie.

UPAŁ

: 27 maja 2003, 13:26
autor: miroszach
Mosquito ja również mam taki problem podczas treningów w lesie. Mam jednak na to patent. Gdy biegnę to te muszki lecą za moimi plecami i nie przeszkadzają. Gdy przychodzi pora na chwilę odpoczynku lub rozciąganie to robię to w miejscu silnie nasłonecznionym, bo te muszki nie lubią słońca.
Mi bieg w słońcu nie przeszkadza, poprostu nie myślę o tym że jest upał, koncentruję się wtedy na czym innym.

UPAŁ

: 27 maja 2003, 19:30
autor: MacGor
Upał faktycznie wyciąga dużo więcej sił na treningu, ale jako że jestem zmarzluchem -lubię upały!!! Oczywiście wszystko ma swoje granice.
Doskonale wiem, co to robale latające po lesie latem... Muszki pal sześć, gorzej z komarami, które atakują, jak tylko się zwolni, a co dopiero, gdy się stoi i robi rozgrzewkę! Tego nienawidzę.

UPAŁ

: 27 maja 2003, 19:58
autor: kledzik
Bodajze Dariusz Sidor pisal w swej ksiazce, ze kobiety duzo lepiej znosza wysokie temperatury, mezczyzni zas niskie.

kledzik

UPA£

: 27 maja 2003, 21:09
autor: joycat
No nie wiem.
Ja bardzo ¼le znoszê upa³y, a jak jeszcze muszê biec - to ju¿ katastrofa, mo¿e siê skoñczyc zemdleniem.
W zesz³ym roku podczas Biegu Konstytucji 3 Maja, przy blisko 30-stopniowym upale, w samo po³udnie, do mety doczo³ga³am siê prawie na czworakach. By³am bliska zgonu z przegrzania.
Natomiast mrozy nawet do -20 st. podczas biegania nie robi± na mnie wra¿enia. Owszem, jest ekstremalnie, ale bardzo przyjemnie.

UPAŁ

: 27 maja 2003, 21:56
autor: Cirrus
... wychodzac z domu przed zachodem slonca mozna spokojnie zrobic godzinny trening zanim sie zrobi calkiem ciemno a temperatury sa juz wtedy znosne.

UPAŁ

: 28 maja 2003, 00:24
autor: Ula
Zgadzam sie z Cirrusem, dzisiaj biegalam o po 21 kapke i bylo bardzo fajnie az chcialo sie biec biec i biec... :hej:

Dla mnie jednak sama mysl o porannych upalnych biegazch jest przerazajaca...i wcale mi i mojemu organizmowi nie mila ;)

UPAŁ

: 28 maja 2003, 09:20
autor: PiotrP
ja tez biegam tylko jak juz jest chlodno tzn. godz. 20-ta

UPAŁ

: 28 maja 2003, 09:29
autor: kledzik
Ja zazwyczaj wybiegam o 6-ej rano. Rozne sa tego przyczyny. Z pewnoscia najwazniejsza z nich to fakt, ze moj wspolbiegacz trenuje zawsze w grubym futrze...

Obrazek

kledzik

UPAŁ

: 28 maja 2003, 09:47
autor: MarekC
aaa o 6 rano macie tak śnieg?