Forum Bieganie.pl

Wyladowalem w nowym miescie i tak sie zlozylo, ze jedyne miejsce gdzie moge sobie sensownie pobiegac odziela stromy, ~30 minutowy podbieg. Czy katowanie sie takim podbiegiem 3-4x w tygodniu ma sens jesli wziasc pod uwage trening do maratonu? Pewnie nie za bardzo, ale jedyna alternatywe jaka mam, to sztuczna bieznia, ktora ledwo wyciaga ~8km/h, a to jest dla mnie za malo, nawet na dlugie wybiegi

Moj kolega na podobnych gorkach wytrenowal 2:15 w maratonie . Grunt to pomyslowosc i plodozmian treningowy .

a na czym ma polegać płodozmian?
Bo ja też ma kilka górek w starej miłosnej i w zasadzie jak bym nie biegał to i tak wyjdzie mi z tego kros

Quote: from Scoco on 4:16 pm on April 14, 2003
Czy katowanie sie takim podbiegiem 3-4x w tygodniu ma sens jesli wziasc pod uwage trening do maratonu?

Wszyscy szukają gór, żeby się wzmocnić , a ci z nizin rozdeptują swoje pagórki, aż stają sie płaskie.Więc chyba los Ci sprzyja.

Plodozmian moze polegac na krosach  o roznym natezeniu , podbiegach metoda seryjna lub powtorzeniowa , skipach i wieloskokach pod gore ( nawet zabki ) , bieganie trawersami a nawet tylem pod gore ( wzmacnia zaniedbane grupy miesniowe ) .

Nie zapominajmy , zeby zrobic na zlosc naukowcom z Sydney i solidnie sie rozciagac

Dobra , a co  to jest bieganie rawersami? Pytam, bo nie chce mi się szukać w encyklopedii, a zresztą to może być jakieś charakterystyczne dla jakiegoś rejonu określ...

Rawersy ?-  Za chinskiego boga nie wiem

A może tam było bezdźwięczne "t" i to są trawersy?
Jeśli sie biega rawersami pod górę to wielce prawdopodobne, że to sa trawersy.

znaczy sie zygzaki

To Chińczycy mają Boga?  
Dzięki za wyczerpujące odpowiedzi. Niekiedy biegam tymi rawersami, szczególnie wtedy gdy uciekam przed jakimiś dresikami Jordanami w drodze powrotnej z jakiejś nocnej imprezki. To chyba najlepszy trening z możliwych, adrenalina miesza się wtedy ze środkami dopingujacymi (piwkiem). Polecam