Strona 1 z 1
trening na sciezkach a start na asfalcie
: 05 sty 2009, 22:13
autor: airda
Dylemat jak w temacie - czyli czy wymaga specjalnego przygotowania start w zawodach, ktorych trasa zostala wytyczona tylko po asfalcie, jesli trenuje tylko na sciezkach lesnych, parkowych czy szutrowych alejkach slowem miekkim podlozu? Czy wowczas powinnam wplesc do swoich tras odcinki biegane po twardej nawierzchni (asfalt, kostka)?
No i takie naiwne pytanie na koniec - jak odczuwacie roznice miedzy bieganiem po tych dwoch odmiennych nawierzchniach? Nie chodzi mi o szkodliwosc dla organizmu, ale skrajnie subiektywne wrazenia typu 'lzej', 'latwiej', 'ciezej'?
Jaka nawierzchnie preferujecie przy startach?
: 05 sty 2009, 22:24
autor: wykastrowany kot
Ja już kiedyś zadałem podobne pytanie (bez odpowiedzi) więc się dołączam. Jak długo przed startem powinno się pobiegać na asfalcie?
A odpowiadając na Twoje pytanie to moje subiektywne odczucie jest takie, że na asfalcie jest łatwiej i co najważniejsze szybciej (nie przechyla na boki jak na nierównej powierzchni). Tylko gorzej jest na drugi dzień, zwłaszcza jak człowiek zapomni o rozciąganiu

: 05 sty 2009, 22:29
autor: lhx
Kenijczycy biegają niemal wyłącznie na szutrach i zobacz jakie mają rezulaty. Co prawda Jerzy S. zarzeka się w swojej książce, że musi być koniecznie (pisane z wykrzyknikiem) asfalt, ale na poziomie amatorskiego biegania (maraton 3h+ dyszka 40 min+) wątpię, żeby to miało aż tak wielkie znaczenie. Asfalt jest na pewno szybszy, bo nie ma strat energii związanych ze sprężystością nawierzchni, przyczepność jest lepsza (tarcie) więc można większą siłę przykładać do każdego kroku.
Trudno tu pisać o "dwóch" nawierzchniach, każdy rodzaj podłoża jest inny. Własnie wróciłęm z treningu w pagórkach z dużą warstwą śniegu i też było fajnie. Uważam, że trzeba trenować w możliwie jak najbardziej zróżnicowanych warunkach, żeby się przygotowac na różne sytuacje.
: 06 sty 2009, 12:35
autor: jakub738
Airda ja tylko smigam po lasach,nawet dlugie wybiegania po 35 km wole robic po miekkim niz katowac nogi na asfalcie.

: 06 sty 2009, 12:58
autor: Nagor
Ja też jestem zdania, że aby przygotować sie do asfaltu, nie trzeba łupać treningów na asfalcie. To kwestia odpowiedniego przygotowania mięśniowego. Przejście z lasu na asfalt nigdy nie było dla mnie problemem, gorzej było z tartanu w kolcach na asfalt, bo wtedy już dość znacznie zmienia się technika.
Trochę z boku tematu, ale podobna ewolucje przeszedłem w temacie startów w kolcach na tartanie. Kiedyś uważałem, że potrzebne jest przed tym kilkutygodniowe "wprowadzenie"w kolcach na treningach. Okazało się, że gdy wzmocniłem nogi,jestem w stanie dobrze pobiec w kolcach na zawodach praktycznie bez trenowania w nich na treningu. Podobnie było z asfaltem - kiedyś unikałem tego podłoża, bo stawy, bo jakoś bardziej mnie męczył... Teraz jest mi już wszystko jedno i na każdej nawierzchni pre przed siebie jak czołg, nie czując różnicy ; )
: 06 sty 2009, 13:56
autor: wysek
Nagor pisze:Okazało się, że gdy wzmocniłem nogi,jestem w stanie dobrze pobiec w kolcach na zawodach praktycznie bez trenowania w nich na treningu.
Oj, ale pozniej lydki daja czadu
