Forum Bieganie.pl

Witam. Teraz wolne więc mam trochę więcej czasu. Chciałbym Was zapytać co sądzicie o moim pomyśle jakim jest poranny trening na szybkość. Jak wiecie gram w koszykówkę i szybkość jest kluczowa (dobieganie do przeciwnika itp.). Wracając do treningu. Ostatnio trochę biegam ciągnąc za sobą oponę. Biegam z nią jakieś 5-6 kilometrów i staram się utrzymać tempo mojego biegu bez opony. Chciałbym do 2009 roku wstawać wcześnie rano i bez śniadania iść na trening. Biegałbym po równym terenie z oponą za sobą sprinty po około 30 metrów (kiedy 28m to długość boiska). Robiłbym 20 takich sprintów i 2x30 metrów:wieloskoków, skipów a,b,c oraz tzw. żabki. Niektóre ćwiczenia zaczerpnąłem z mojego wcześniejszego tematu od p. Wojtka (pozdrawiam).http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... highlight=
Dzięki za porady i wesołych świąt!!!!!!!!!!!!

Proponuję stopniowo wydłużać wybiegania z oponą do 20 km a następnie przejść do biegów z oponą od pojazdu większego.

Jeżeli obecnie biegasz z oponą od roweru to zmieniasz na oponę od motocykla, jeżeli używałeś od motocykla użyj od samochodu osobowego, jeżeli ciągniesz właśnie taką pozostaje ci tylko opona od ciągnika.


Pozdrawiam

Problem w porannych treningach jest z rozgrzaniem. Sprinty wymagają rozruszanego organizmu, ja zaś rano często czuję się poobijany i źle naoliwiony, ldatego byłbym ostrożny z takimi treningami.

Podobnie jak w treningu plyometrii , ilosc nie przechodzi w jakosc , wprost przeciwnie .