to jest stary post z wątku jak szybko schudnąć przez bieganie. zdania byly podzielone. w kwestii spalania bialka - raczej chyba nie ale coz sprawdzic mozna w podstawach fizjologii wysilku fizycznego w rozdziale:
spalanie substratów energetycznych:
Poniżej zamieszczam fragmenty artykułu z pponline (
http://www.pponline.co.uk/encyc/0905.htm)
tłumaczenie nie jest 1 do 1 - części wg mnie nie związane z tematem pominąłem
Miłej lektury.
strasznego śmigusa.
pozdrawiam
Prośba do doświadczonych kolegów/koleżanki o uzupełnienia i własne doświadczenia związane z bieganiem w zimie.
--------------------------------------------
Treningi przeprowadzane w niskich temperaturach prowadzą do dwojakich rezultatów:
paradoksalnie poza zmniejszaniem zapasów glikogenu przyspieszają tempo metabolizmu tłuszczu.
Zużycie glikogenu jest powodowane przez dwa czynniki:
1 - drżenie (?shivering?) (drżenie mięśniowe?), które sprawia że mięśnie zużywają glikogen 5-6 krotnie szybciej niż normalnie
2 - podniesiony poziom adrenaliny we krwi - adrenalina stymuluje rozpad glikogenu.
Chłodniejsza część roku może być idealnym okresem zrzucania wagi i poprawy proporcji składu masy ciała.
Poniższe czynniki razem mogą ułatwić przejście na negatywną stronę bilansu energetycznego:
1. Duża prędkość zużycia glikogenu szybko opróżnia jego zpasy w mięśniach, zmuszając je do sięgnięcia po tłuszcz jako źródło energii.
2. Adrenalina przyspiesza metabolizm tłuszczu.
3. Poziom insuliny spada w trakcie zimy - efekt ten także może być bodźcem do rozpadu tłuszczu.
4. Chłód przyspiesza także prędkość metabolizmu spoczynkowego. (drżenie mięśniowe?)
5. Wykonywanie ćwiczeń w niskich temperaturach jest także połączone ze zwiększonym kosztem energetycznym.
Czy istnieją specyficzne świczenia pomagające przyspieszyć rozkład tłuszczu w chłodniejszej części roku?
Najlepsze są po prostu 60 minutowe sesje ćwiczeń w chłodnym powietrzu, prowadzone w energiczny sposób.
Już niewielkie zwiększenie intensywności treningów powoduje zauważalne zmiany w metaboliźmie tłuszczu.
Szczególnie przydatne jest wprowadzenie par treningów wieczorno- porannych bez posiłków pomiędzy treningami. W trakcie porannej
sesji treningowej mięsnie dysponują zmniejszonym zapasem glikogenu co powoduje ich szybsze przestawienie na metabolizm tłuszczu.
Strategia ta działa także w cieplejszych okresach ale unikalna natura chłodnej pogody powiększa efekt utylizacji tłuszczu.
Nie zaleca się jednak przeprowadzania takich pętli treninów wieczorno-porannych jeśli organizm nie jest wypoczęty.
Oczywiście trening w niskich temperaturach związany jest z ryzykiem przechłodzenia organizmu!
[Myślę że w warunkach polskich trzeba na to Baardzo uważać.]
Zagrożenie nie wypływa wprost z zimnego powietrza ale z jego połaczenia z potem.
Zimne powietrze nie zatrzymuje procesu pocenia się. Organizm traci ciepło w miarę jak ubranie przemaka.
Woda jest bardzo złym izolatorem (przewodzi ciepło 25 razy lepiej niż powietrze).
Sytuacja staje się niebezpieczna w wypadku zmniejszenia prędkości biegu - i idącego za tym spadku temperatury.
--------------------------------------------
How cold empties glycogen stores
A unique aspect of exercising in the cold is that it can - somewhat paradoxically
- produce both glycogen depletion and high rates of fat metabolism.
The glycogen depletion is caused by two factors: first shivering, which causes muscles
to empty their glycogen stores at 5-6 times the normal rate; secondly, increased blood
levels of epinephrine (adrenaline), a hormone which stimulates glycogen breakdown.
This high rate of glycogen usage tends to empty out muscle glycogen depots, forcing muscles
to turn to fat as a source of energy. Epinephrine can also enhance fat metabolism,
and there is some evidence that insulin levels are lower during the winter time, an
effect which could also spur fat breakdown. Thus, colder portions of the year can be an
excellent time to lose weight and improve body composition, especially since the cold
also tends to raise one's resting metabolic rate. Additionally, exercising in the cold
is often associated with an increased energetic cost of movement which can help push
you into a 'negative energy balance' (3).
There is some evidence, albeit controversial, that winter exercise not only makes a
sizable dent in your fat stores, but also helps to shed your most dangerous fat - the
lard which is inside your body cavities, clinging to your internal organs. It is this deep,
internal fat, not the tallow perched under your skin, which is most closely linked to high
blood-fat levels and depressed concentrations of the protective high-density lipoprotein
(HDL) cholesterol. Why is deep fat so hazardous? When fat cells inside your abdominal
cavity release fat into the blood, the fat moves directly to your liver, where it
can be transformed quickly into VLDLs and LDLs - the 'bad' fats which are associated with an
increased risk of coronary artery disease. On the other hand, the fats inside your muscles and
under your skin have a decent chance of being broken down by your muscles before they reach
the liver. As athletes' muscles gobble up this fat, blood concentrations of HDL cholesterol
tend to rise.
Are there special workouts which can enhance fat breakdown during the cooler part of
the year? Basically, 60-minute bouts of exercise in nippy air, during which you attempt
to push up the intensity a little rather than just poking lethargically along, are fantastic
for breaking down fat, and slight adjustments in your workout schedule can also force
the fat-burning fires to kindle with particular intensity. One useful strategy is to exercise
for about an hour in the evening after dinner, refrain from eating afterwards, then complete another
60-minute bout of strenuous exercise on the following morning before breakfast.
Your muscles will be quite glycogen-depleted during the sunrise session, causing fat to be
metabolised at a higher rate than usual. This strategy also works during warmer parts of the year,
but the unique nature of cold weather running may tend to magnify fat utilisation. Don't try this
night-morning combo unless you are well-rested and feeling good, however.
Of course, one of the dangers of cold weather workouts is that you can sometimes get too cold.
The danger does not arise from the frosty air per se but from the combination of frigid air and sweat.
Cold air doesn't shut down the sweating process, and you begin to lose heat at an accelerated rate
as your clothing becomes saturated with moisture. Water is a terrible insulator (it conducts heat away
from the body about 25 times faster than air), so sweat-soaked clothes can transform an initially
comfortable run into what feels like an arctic expedition. This can be especially dangerous if
fatigue or injury produces a sudden downturn in running velocity.