Strona 1 z 2

2 razy dziennie

: 26 lut 2003, 19:38
autor: Dawidek
Niektóre plany treningowe proponują trenowanie 2 razy w ciągu doby.
Czy ktoś z Was ma doswiadczenie w trenowaniu 2 razy dziennie - oczywiście nie codziennie 2 treningi ale 2-3 razy w tygodniu. Co sądzicie o czymś takim ? Czy lepiej męczyć jeden długi trening, czy może dwa krótsze np: rano spokojnie - wieczorem jakis szybszy :hej:

2 razy dziennie

: 26 lut 2003, 20:35
autor: wojtek
Trenowalem do 13 razy w tygodniu i sam nie wiem .

2 razy dziennie

: 26 lut 2003, 20:46
autor: kledzik
Czytalem kiedys, ze biegac 2 x dziennie to dobry sposob na zrzucenie kilku kilogramow. Trick opieral sie na zalozeniu, ze spalamy kalorie nie tylko w czasie biegu ale rowniez jakis czas po nim. Tak wiec biegnac 2 razy po 45 minut wydluzamy niemal 2-krotnie czas tego "pobiegowego" spalania, w porownaniu z 1-ym biegiem 1,5 godzinnym. Nie o to jednak z pewnoscia Dawidkowi chodzilo..., nieprawdaz?

kledzik

2 razy dziennie

: 26 lut 2003, 21:30
autor: Irko S
Ja biegałem w grudniu 2002 dwa razy dziennie,orócz niedziel kiedy robiłem dłuższe wybieganie. Nie był to zamierzony cel treningowy. Musiałem wykorzystać stary urlop. Nie zdążyłem zaplanować nic konkretnego więc biegałem sobie z nudów po 20-30 km dziennie,w dwóch porcjach 10 i 10-20 km. Chcąc nie chcąc natrzaskałem sporo kilometrów, bez specjalnego odczucia że jestem przemęczony itd. Gdybym miał czas to bym sobie pewnie tak biegał po dwa razy dziennie.

2 razy dziennie

: 26 lut 2003, 21:59
autor: grubcio
o tej porze roku i przy tych zmianach temperatury - dzien +5 noc -10 ciężko mi jest się zmusic do 2xdziennych treningów - udało mi się to w tym roku tylko parę razy rano 15km wieczorem 5

z tym spalaniem chodzi też o to żeby po wieczornym bieganiu nie jeść, aby nie zostały odbudowane zapasy glikogenu - przez co poranny trening opiera się głównie na spalaniu tłuszczu - jest oczywiście o wiele mniej intensywny. osobiście nie stosowałem. chyba nie warto tego robić - po czymś takim trzeba się pewnie troche dłużej regenerować?

2 razy dziennie

: 26 lut 2003, 22:58
autor: Dawidek
Dzieki za pierwsze komentarze :taktak:

Rzeczywiście, nie zalezy mi na spalaniu tłuszczów a tylko mocnym trenowaniu ale bez przemęczania się. Nie jest to mój pomysł - zdecydowałem się aby ostatnie tygodnie przed planowanym maratonem w Krakowie trenować tym razem według planu opatrego na schemacie Sandry Khannouchi - dostosowanego i zmodyfikowanego do moich potrzeb. Tam własnie pojawiają się dni z dwoma treningami np: dzisiaj - rano godz. 4.45 - 10 km lekko: wieczorem godz. 20.15 - 15 x 400m/50 sek przerwy.
Róznica temperatur pomiedzy treningami niewielka : rano -6*C wieczorem -2*C
Narazie oczywiście czuję się dobrze ale to dopiero początki i zapał jest wielki, który nie dopuszcza mysli o zmęczeniu :hej:

2 razy dziennie

: 27 lut 2003, 08:05
autor: foma
Bieganie 2 x dziennie ma na celu uzyskiwanie odpowiedniego kilometrażu (dla b.zaawansowanych biegaczy)Wtedy zazwyczaj rano stosują lekie wybieganie, a popołudniu normalny trening.

2 razy dziennie

: 27 lut 2003, 09:02
autor: Arti
Taki trening jak napisał Dawidek chętnie bym przyjął... zdarzyło mi się kilka razy pobiegać 2 razy dziennie i stwierdzam ,że całkiem przyjemnie tak biegać ale to było w wakacje jak miałem czas... Z tym ,że rano jakoś kiepsko mi sie biega.... wolę koło 18-20...

2 razy dziennie

: 27 lut 2003, 10:53
autor: Bodzio
Mam pytanko do mgrubcia piszesz ze jezeli biegamy wieczorem potem nie jemy i nastepnie rano(nie dajemy sie odnowc glikogenowi czy cos takego)to nie spalamy przypadkiem wtedy masy miesniowej zamiast tluszczu?Moze ktos wie cos wiecej na ten temat?

2 razy dziennie

: 27 lut 2003, 11:53
autor: grubcio
to jest stary post z wątku jak szybko schudnąć przez bieganie. zdania byly podzielone. w kwestii spalania bialka - raczej chyba nie ale coz sprawdzic mozna w podstawach fizjologii wysilku fizycznego w rozdziale:
spalanie substratów energetycznych:

Poniżej zamieszczam fragmenty artykułu z pponline (http://www.pponline.co.uk/encyc/0905.htm)

tłumaczenie nie jest 1 do 1 - części wg mnie nie związane z tematem pominąłem
Miłej lektury.
strasznego śmigusa.
pozdrawiam


Prośba do doświadczonych kolegów/koleżanki o uzupełnienia i własne doświadczenia związane z bieganiem w zimie. :-)

--------------------------------------------
Treningi przeprowadzane w niskich temperaturach prowadzą do dwojakich rezultatów:
paradoksalnie poza zmniejszaniem zapasów glikogenu przyspieszają tempo metabolizmu tłuszczu.

Zużycie glikogenu jest powodowane przez dwa czynniki:
1 - drżenie (?shivering?) (drżenie mięśniowe?), które sprawia że mięśnie zużywają glikogen 5-6 krotnie szybciej niż normalnie
2 - podniesiony poziom adrenaliny we krwi - adrenalina stymuluje rozpad glikogenu.

Chłodniejsza część roku może być idealnym okresem zrzucania wagi i poprawy proporcji składu masy ciała.
Poniższe czynniki razem mogą ułatwić przejście na negatywną stronę bilansu energetycznego:
1. Duża prędkość zużycia glikogenu szybko opróżnia jego zpasy w mięśniach, zmuszając je do sięgnięcia po tłuszcz jako źródło energii.
2. Adrenalina przyspiesza metabolizm tłuszczu.
3. Poziom insuliny spada w trakcie zimy - efekt ten także może być bodźcem do rozpadu tłuszczu.
4. Chłód przyspiesza także prędkość metabolizmu spoczynkowego. (drżenie mięśniowe?)
5. Wykonywanie ćwiczeń w niskich temperaturach jest także połączone ze zwiększonym kosztem energetycznym.

Czy istnieją specyficzne świczenia pomagające przyspieszyć rozkład tłuszczu w chłodniejszej części roku?
Najlepsze są po prostu 60 minutowe sesje ćwiczeń w chłodnym powietrzu, prowadzone w energiczny sposób.
Już niewielkie zwiększenie intensywności treningów powoduje zauważalne zmiany w metaboliźmie tłuszczu.

Szczególnie przydatne jest wprowadzenie par treningów wieczorno- porannych bez posiłków pomiędzy treningami. W trakcie porannej
sesji treningowej mięsnie dysponują zmniejszonym zapasem glikogenu co powoduje ich szybsze przestawienie na metabolizm tłuszczu.

Strategia ta działa także w cieplejszych okresach ale unikalna natura chłodnej pogody powiększa efekt utylizacji tłuszczu.
Nie zaleca się jednak przeprowadzania takich pętli treninów wieczorno-porannych jeśli organizm nie jest wypoczęty.

Oczywiście trening w niskich temperaturach związany jest z ryzykiem przechłodzenia organizmu!
[Myślę że w warunkach polskich trzeba na to Baardzo uważać.]
Zagrożenie nie wypływa wprost z zimnego powietrza ale z jego połaczenia z potem.
Zimne powietrze nie zatrzymuje procesu pocenia się. Organizm traci ciepło w miarę jak ubranie przemaka.
Woda jest bardzo złym izolatorem (przewodzi ciepło 25 razy lepiej niż powietrze).
Sytuacja staje się niebezpieczna w wypadku zmniejszenia prędkości biegu - i idącego za tym spadku temperatury.
--------------------------------------------


How cold empties glycogen stores
A unique aspect of exercising in the cold is that it can - somewhat paradoxically
- produce both glycogen depletion and high rates of fat metabolism.
The glycogen depletion is caused by two factors: first shivering, which causes muscles
to empty their glycogen stores at 5-6 times the normal rate; secondly, increased blood
levels of epinephrine (adrenaline), a hormone which stimulates glycogen breakdown.

This high rate of glycogen usage tends to empty out muscle glycogen depots, forcing muscles
to turn to fat as a source of energy. Epinephrine can also enhance fat metabolism,
and there is some evidence that insulin levels are lower during the winter time, an
effect which could also spur fat breakdown. Thus, colder portions of the year can be an
excellent time to lose weight and improve body composition, especially since the cold
also tends to raise one's resting metabolic rate. Additionally, exercising in the cold
is often associated with an increased energetic cost of movement which can help push
you into a 'negative energy balance' (3).

There is some evidence, albeit controversial, that winter exercise not only makes a
sizable dent in your fat stores, but also helps to shed your most dangerous fat - the
lard which is inside your body cavities, clinging to your internal organs. It is this deep,
internal fat, not the tallow perched under your skin, which is most closely linked to high
blood-fat levels and depressed concentrations of the protective high-density lipoprotein
(HDL) cholesterol. Why is deep fat so hazardous? When fat cells inside your abdominal
cavity release fat into the blood, the fat moves directly to your liver, where it
can be transformed quickly into VLDLs and LDLs - the 'bad' fats which are associated with an
increased risk of coronary artery disease. On the other hand, the fats inside your muscles and
under your skin have a decent chance of being broken down by your muscles before they reach
the liver. As athletes' muscles gobble up this fat, blood concentrations of HDL cholesterol
tend to rise.

Are there special workouts which can enhance fat breakdown during the cooler part of
the year? Basically, 60-minute bouts of exercise in nippy air, during which you attempt
to push up the intensity a little rather than just poking lethargically along, are fantastic
for breaking down fat, and slight adjustments in your workout schedule can also force
the fat-burning fires to kindle with particular intensity. One useful strategy is to exercise
for about an hour in the evening after dinner, refrain from eating afterwards, then complete another
60-minute bout of strenuous exercise on the following morning before breakfast.
Your muscles will be quite glycogen-depleted during the sunrise session, causing fat to be
metabolised at a higher rate than usual. This strategy also works during warmer parts of the year,
but the unique nature of cold weather running may tend to magnify fat utilisation. Don't try this
night-morning combo unless you are well-rested and feeling good, however.

Of course, one of the dangers of cold weather workouts is that you can sometimes get too cold.
The danger does not arise from the frosty air per se but from the combination of frigid air and sweat.
Cold air doesn't shut down the sweating process, and you begin to lose heat at an accelerated rate
as your clothing becomes saturated with moisture. Water is a terrible insulator (it conducts heat away
from the body about 25 times faster than air), so sweat-soaked clothes can transform an initially
comfortable run into what feels like an arctic expedition. This can be especially dangerous if
fatigue or injury produces a sudden downturn in running velocity.

2 razy dziennie

: 27 lut 2003, 22:43
autor: Ula
Jak zaczynałam biegać, to biegałam rano. Ponieważ było to lato to po miesiącu meczarni w porannym słońcu zmądrzałam i biegałam wieczorem kiedy wieczorny chłód pomagał mi znieść zwiększone wydzielanie ciepła przez mój organizm. Jedno jest pewne, że jeżeli chodzi o tkanke tłuszczową to szybkim lekarstwem na jej pozbycie się jest bieganie rano, kiedy sięga się po zapasy tłuszczu. Poranny trening wg mnie jest bardziej wyczerpujący dla organizmu juz tylko biorąc pod uwagę, że organizm jest zaspany, a brak posiłku może czasem powodowac lekkie zawroty głowy u niektórych. Ale za to jakie efekty! :D

Słyszałam,że wypicie kawy przed porannym bieganiem przyspiesza rozpad tłuszczu, czy to prawda? ktos może wie? :niewiem:

2 razy dziennie

: 27 lut 2003, 23:06
autor: Irko S
To prawda, wypicie kawy ułatwia rozpad tłuszczu.

2 razy dziennie

: 28 lut 2003, 00:00
autor: igor
Nieśmiała uwaga dla tych, którzy się zastanawiają, czy bardziej przyłożyć rano ( potencjalnie na głodniaka, ale pobudzając spalanie tłuszczu) czy raczej po południu. Otóż rozwiązaniem są trzy treningi dziennie. Wówczas pierwszy trening - a właściwie klikukilometrowe przetarcie z nienachalną gimnastyką - można przeprowadzić przed śniadniem. Potem, przed obiadem, można zaliczyć normalny trening ( nie martwiąc się o to, że padniemy z braku paliwa czy zaczniemy spalać potęgę łydki), podobnie jak po południu. Treść - w zależności od planu. Ów system ma jednak tę wadę, że trudno go pogodzić z chodzeniem do pracy czy szkoły...

2 razy dziennie

: 28 lut 2003, 15:10
autor: DaB
Kiedys biegalem 2xdziennie, ale:
1. Nigdy nie urzadzalem sobie "podwojnych dni" czesciej niz jeden lub dwa razy w tygodniu i tylko jeden bieg byl na max, drugi natomiast luzniejszy. Mowiac szczerze nie wiem czy przynioslo mi to pozytek bo czulem sie na koniec takiego intensywnego dnia dosyc zmeczony i skonczylo sie urazem ITB.
2. Ja jestem biegaczem popoludniowo - wieczornym i rano biega mi sie nie najlepiej - czuje sie wczesnie rano glodny, slaby. Poza tym na porannych biegach bywam tak zaspany, ze musze uwazac na  ludzi i przeszkody terenowe (bo moge staranowac w biegu).
Opowiadam sie za jednym treningiem popoludniu lub wieczorem.

(Edited by DaB at 3:13 pm on Feb. 28, 2003)

2 razy dziennie

: 28 lut 2003, 15:38
autor: marcinmar
Ja biegam dwa razy dziennie, ale tylko na obozach, gdy siedzę w domu ciężko mi jest się zmobilizować, a poza tym nie mogę znaleźć czasu aby odpowiednio wypocząć. Mój rekord na obozie to chyba coś koło 210km, jednak w tym dużo mocnego biegania, ale na obozie to tylko trening, posiłki i dużo snu  Nie polecałbym więc dwóch treningów w dni kiedy mamydużo pracy lub innych zajęć.